wlasnie wstałam na karmienie i teraz spac mi się nie chce,
Porod, rano w piątek gin zrobila mi masaz szyjki no i po tym masazu już czułam bole, w domu tak co 15-20 min niereguralne ale przybieraly na sile, tak, ze miałam wypieki, zadzwoniłam do m żeby do drugiej poradni już nie jechal bo chyba to jest to, po pludniu bole ustaly, trochę się wkurzylam posprzatalam kuchnie, zjadłam obiad , m zaczal biadolić ze znowu fałszywy alarm, bole powrocily znowu co 15 min, kolo 17 poszlam kupkac i po tym wszystkim usiadłam z mama w sypialni, bole już co 5 min, ale ja uwazalam,ze to nie to, mój m mnie namawial, żeby jechać do szpitala a ja uparcie,ze jutro, gdy jednak znowu się poruszałam bole co 4 min, wzielam się zapakowałam, w aucie już co 43 min, przed szpitalem do IP szlam zgieta w pol, na oddziale bole mocne co 3 min, rozwarcie na 5 cm, na sali porodowej lewatywa i bole co 3 min, pomeczylam się może trochę opierając się o krzesło, gin przyszedł a tu rozwarcie na 6-7 cm, dali mi gaz rozweselający, podpięli pod ktg no i może z godzine lezalam, bole już co 1 minute, az w końcu poszlam siusiu i pi siusiu bole parte, na piatym bolu mnie nacieli i Mlody wyszedł. Porod byk=l mniej bolesny ze względu,ze nie dostałam oksy, oczywiście znowu mnie nie zdazyli znieczulic, przt Matysce miałam takie intensywne bole dlatego,ze dostałam oksy, tutaj ufff bolało ale bole były takie naturalne, jeszcze tuz przed partymi inaczej mnie brzuch zaczal blec i wody pekly, no to chyba tyle.
Porod, rano w piątek gin zrobila mi masaz szyjki no i po tym masazu już czułam bole, w domu tak co 15-20 min niereguralne ale przybieraly na sile, tak, ze miałam wypieki, zadzwoniłam do m żeby do drugiej poradni już nie jechal bo chyba to jest to, po pludniu bole ustaly, trochę się wkurzylam posprzatalam kuchnie, zjadłam obiad , m zaczal biadolić ze znowu fałszywy alarm, bole powrocily znowu co 15 min, kolo 17 poszlam kupkac i po tym wszystkim usiadłam z mama w sypialni, bole już co 5 min, ale ja uwazalam,ze to nie to, mój m mnie namawial, żeby jechać do szpitala a ja uparcie,ze jutro, gdy jednak znowu się poruszałam bole co 4 min, wzielam się zapakowałam, w aucie już co 43 min, przed szpitalem do IP szlam zgieta w pol, na oddziale bole mocne co 3 min, rozwarcie na 5 cm, na sali porodowej lewatywa i bole co 3 min, pomeczylam się może trochę opierając się o krzesło, gin przyszedł a tu rozwarcie na 6-7 cm, dali mi gaz rozweselający, podpięli pod ktg no i może z godzine lezalam, bole już co 1 minute, az w końcu poszlam siusiu i pi siusiu bole parte, na piatym bolu mnie nacieli i Mlody wyszedł. Porod byk=l mniej bolesny ze względu,ze nie dostałam oksy, oczywiście znowu mnie nie zdazyli znieczulic, przt Matysce miałam takie intensywne bole dlatego,ze dostałam oksy, tutaj ufff bolało ale bole były takie naturalne, jeszcze tuz przed partymi inaczej mnie brzuch zaczal blec i wody pekly, no to chyba tyle.