anabelka M. wyjątkowo nie był w nastroju akurat w tym cyklu, może dlatego, że auto się zepsuło i całymi dniami myślał, co tu teraz zrobić, czy kupić nową część, czy używaną, czy po renowacji, do jakiego mechanika zaprowadzić itd. a jak wiadomo dla faceta auto rzecz święta, o niczym innym nie słyszałam tylko o aucie w ostatnich dniach
wczoraj zaczął się do mnie przystawiać i rzucił tekstem "no to co, robimy tego dzidziusia?", a ja mu na to "teraaaaz? teraz to już po zawodach, trzeba się było brać 2 dni temu do roboty a nie teraz", powiedziałam, mu, że ostatni seks był 4 dni temu i raczej nic z tego nie będzie bo watpię, żeby jego plemniki doczekały do momentu owulacji, na co on udał, że jest oburzony po czym walnął się pięścią w pierś i odparł, że jego plemniki są mocarne i niezniszczalne, i na pewno doczekały odpowiedniego momentu!
no i padłam... tak się zaczęłam śmiać, że nie mogłam przestać... i jak ja mam się fochać na niego?
tili ale piękny brzusio, faaajnie masz, zazdroszczę takiego temperamentnego męża
akuku i jak tam sprawa w szkole? wiadomo już kto kogo uderzył, jakoś mi się nie chce wierzyć, że to Alex jest winny, któryś pewnie zwalił winę na niego, cwaniak jakiś, zaczaił, że Alex nie umie się za bardzo wytłumaczyć i obrobić to zwalił winę na niego

koniecznie naucz go jakiś podstawowych zwrotów, niech się chłopak broni i tłumaczy.
kasoku brzuszek malutki ale nadal prześliczny!!!!
a propo wydatków na ciuchy, ja powinnam sobie kupić nowe spodnie bo stare zrobiły się za luźne ponieważ schudłam 4 kg (już sama nie wiem czy to wina tych stresów bo wtedy nie mogłam jeść czy Letroxu, bo słyszałam, że po nim też można spaść z wagi, w sumie stresy to chyba nie to, bo przecież nie schudłabym 4 kg w ciągu miesiąca), no ale w tym miesiącu budżet prawie wyczerpany, w auto trzeba wpakować min. 1 tys zł, a ja sobie jeszcze fundnęłam nowe okulary za 610 zł.
zapłaciłam od razu przy zamówieniu, żeby M. się nie dowiedział ile kosztowały a potem głupia cippa nie pomyślałam i wysłałam go, żeby mi je odebrał bo sama nie mogłam jechać...

no i się sprawa rypła...
M. wchodzi do domu i od progu/
M. 610 zł za okulary?
ja- pyszny obiad Ci ugotowałam 
M. 610 zł z a o k u l a r y ?
ja- ale zobacz jak ładnie posprzątałam
całe szczęście długo nie gadał, a zresztą sam sobie ostatnio walnął okulary przeciwsłoneczne za 350 zł więc skoro on sobie nie żałuje to ja też nie będę

a zresztą na zdrowiu nie można oszczędzać, prawda?
