reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki Kwietniowe :) 2013 !

a ja nie rozumiem calej tej dziwnej dyskusji jaka sie pojawila po wpisie patu$ki. Napisala o swoich uczuciach, wiec co, to zle ??? Miala udawac caly czas szczesliwa, usmiechnieta, rozradowana jak wszystko idzie nie tak jak powinno ? Zachowala sie wobec wszystkich w porzadku, bo napisala SZCZERZE co o tym mysli, wiec nie rozumiem gdzie tu jakis wybuch verita ? Czy juz nikomu nie moze byc przykro ? To po prostu bylo szczere stwierdzenie, ktore zapewne nie mialo na celu urazci nikogo, bo patu$ke znam nie od dzis i wiem jakie dziewczyna ma aspiracje a w tym co napisala nie widze niczego co mogloby kogokolwiek urazic. Pisac tu moze kazdy, kazdy ma prawo to czytac, czy tez nie ale i kazdy ma prawo napisac co o tym mysli. Nikt nikogo z watku nie wyrzuca, nikt nikomu nie napisal ze jest UPIERDLIWY czy ze go DRAZNI. Wszystkie sie tutaj lubimy wiec tym bardziej uwazam, ze szczerosc jest chyba wazna w takich relacjach tak ? Kazdy ma uczucia, kazdy swoje niepowodzenia przezywa w inny sposob, i po to sa takie fora, zeby mozna to bylo wyrazic.
Jesli jednym dziewczynom jest przykro, mozna pewne tematy przeniesc na grupe, zeby zafasolkowane mogly pisac o wszystkim ale w sposob nie sprawiajacy przykrosci nikomu. W zyciu przejmowalam sie ludzmi, zawsze i wszedzie, nie raz placilam za to wysoka cene, ale nie widze gdzie tu jest problem ??? Wystarczy ograniczyc pewne tematy, tak zebysmy mogly sie nadal wspierac, i pomagac sobie, ale moze nie pisac, tu o pewnych rzeczach i te przenosic na grupe. Licze sie z kazda osoba jaka tu jest, nie mniej jednak uwazam, ze to co napisala patu$ka bylo szczere i zasluguje raczej na zrozumienie a nie potepienie.
Sama staram sie od 7 miesiecy i wiem doskonale jak to jest i co czuje sie po takim czasie. I wiem na co pozwolilabym sobie w pisaniu tutaj jesli by udalo mi sie zafasolkowac a na co nie, zeby nikogo nie urazic, zwlaszcza tych ktore jeszcze szczescia w postaci macierzynstwa nie doswiadczyly :-(
Dlatego prosze Was, skonczcie ta dziwna dyskusje, bo szkoda zeby to zabrnelo z zla strone i powstala z tego niepotrzebna klotnia.
 
Ostatnia edycja:
reklama
A ja mam teraz wrazenie ze my staraczki uczuc miec nie mozemy ale te zaciazone moga? O wymiotach o usg i innych rzeczach? Ja wcale sie nie dziwie teraz dlaczego na styczniowkach wybuch konflikt straczki kontra zaciazone...

Ale skoro te ktore przerasta sytuacja nie musza sledzic watku staraczkowego i sie na nim udzielac no to brawo...bo skoro jest mniej staraczek to staraczki sie usuwaja ustepujac zaciazonym na watku staraczek. A mozna bylo zalozyc watek zaciazonych ze staraczek i tam wylewac swoja radosc. A na staraczkowym wspierac a nie mieszac jedno z drugim.


A czy ktoras z zaciazonych nie zauwazyla ze czesc staraczek sie odsunela? Nuuuska tez czuje sie kiepsko,natka w ogole sie nie odzywa bo tez strasznie to przezywa ale chyba zadna tego nie zauwazyla? Sandra jest na poczatku tej drogi wszytsko przed nia.I reszta dziewczyn ktore albo sa tak silne albo krotko sie staraja albo poprostu lubia cieszyc sie szczesciem innych nie myslac o swoim. No nie wiem...

Verita powiedz mi czy zawsze bylo latwo? Napewno nie...Napewno mialas chwilami dosc.


I ja napisalam co tak naprawde czuje i mysle.Ale moglam sie spodziewacz ze zaciazone moga tego nie zrozumiec. Nie mam o to zalu.

Temat uwazam za zakonczony ze swojej strony. To co czuje i mysle napisalam tak jak kazda tu. Jak ktos uwaza inaczej ma do tego prawo.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Nuuuśka, każda z nas pisze szczerze co myśli i czuje, każda z nas ma do tego prawo.
Jeśli na wątkach starających się mamy nie pisać o II kreskach, mdłościach i ogólnie ciążach, a skupiać się na kobietach, które starają się ileś tam m-cy, to jaki sens ma wątek o staraniach i skupianiu się na niepowodzeniach? Uważam, że ten kwietniowy wątek nie obfituje w radosne informacje o ciążach, dolegliwościach z tym związanych, nie kojarzę nadmiaru zdjęć fasolek z USG, więc myślę sobie, że wszystko tu OK.
 
avensis napisalam wyzej pare slow i nie chce juz na prawde dyskutowac na ten temat, bo nie chce zeby tu powstala klotnia, a mam wrazenie ze nie potrafie zbyt jasno sie wyrazic i przekazac Wam o co mi, patu$ce i pewnie natce rowniez chodzi.

Temat uwazam za zakonczony, rowniez spodziewalam sie tego, ze tak zaregujecie. Macie do tego prawo, jak i ja do tego, zeby napisac co czuje. I nie chodzi tu o zamienianie watku w watek pogrzebowy bron Boze. Chodzllo mi o cos zupelnie innego.

Wracajmy do normalnego gadania o wszystkim i o niczym bo na prawde szkoda watku na klotnie z ktorych i tak nic nie wyniknie...
 
Ostatnia edycja:
Hej, chcialam sie pochwalic ze skonczyłam prace :-).

A ja mam zamiar tu zostac..chyba ze mnei wygonicie, przywiazalam sie do Was i lepiej sie czuje tu niz na styczniowkach. O mdlosciach nie musze pisac ale o dzidziusiu na pewno od czasu do czasu dam znac jak rosnie. I razem z Wami bede czekac na kolejne pozytywne testy. Kazda ma prawo sie wypowiedziec, ja nie wiem jak to jest sie starac ale straram sie rozumiec i po czesci rozumiem bo ptrafie sobie to wyobrazic jakie musi to byc ciezkie. Jestem z Wami i wiem ze wszystkie w koncu zostaniecie mamami a przypominam ze z msca na miesiac jest nas coraz wiecej.
 
No i o cos takiego wlasnie mi chodzilo sylka - o zrozumienie :* Tu nikt nikogo nie atakuje, nikt nikogo nie wygania, chodzi tylko o zrozumienie. Pamietacie jaka ja bylam na poczatku ??? Na wszystkich krzyczalam , wszystkim do pozygania mowilam ze bedzie dobrze, i jest, udalo zafasolkowac sie prawie wszystkim juz, a dla reszty potrzeba po prostu zrozumienia niczego wiecej :tak:Bo po paru miesiącach szczerze ? Cala moja dotychczasowa energia ulegla samodystrukcji i obawiam sie ze moze juz nie wrocic :zawstydzona/y:
 
Ostatnia edycja:
Tam gdzie są same kobiety, tam są kłótnie - to jedno nigdy się nie zmienia :-p
(Dlatego właśnie wybrałam zawód gdzie 99% to faceci.)

Chwilę się zastanawiałam się czy mam się pożegnać czy nie... Mętlik mam, ale jeśli mam kogoś urazić to wole nie pisać (chociaż tak na prawdę nie wiem czy się udało, w końcu termin @ jeszcze przede mną). Oczywiście Wszystkim kibicuję, a jeśli okaże się jednak, że to nie II kreski to znajdziecie mnie na czerwcówkach/lipcówkach :tak:

Patu$ka
to nie jest tak, że się nie interesujemy tymi, które wycofały się z wątku. Ja codziennie zaglądam (chociaż nigdy tam nie piszę) chociażby na lutówki by zobaczyć co u Natki.
Nie wsadzajmy wszystkich do jednego worka...
 
Nuuusia trochę więcej wiary w siebie i w swoje możliwości, każda nas ma chwilę załamki ale po to tu jesteśmy by się wspierać.
Ja oczywiście nikogo nie neguję i rozumiem was wszystkie po trochu :-):tak:
Ja właśnie wróciłam z pracy i jestem wypompowana
 
Patuśka ale na samym początku była rozmowa że wszystkie tu zostajemy i te którym sie uda zaciążyć i tym którym się nie uda, więc nie widzę sensu zakładania nowego wątku dla zaciążonych. Polubiłyśmy się i miał to być nasz nasz wspólny wątek...
Ja po raz kolejny napiszę ja was naprawdę rozumiem i wspieram i mimo że mi się już udało nie uciekłam stąd tylko nadal jestem, oglądam wasze wykresy, przejmują mnie wasze zmartwienia i niepowodzenia i myślałam że właśnie na tym ma polegać to forum ale w zamian też chciałabym się wyżalić i zostać zrozumiana nawet jeśli chodzi o te paskudne mdłości które zatruwają życie albo o inne sprawy...

Wiadomo że jak człowiek zaczyna się udzielać na wątku dla staraczek to liczy się z tym że komuś się może udać a mi nie, zastanawia się czy sobie z tym poradzi czy będzie potrafił podzielać czyjaś radość czy raczej będzie czuł większe przygnębienie.
Ja też przejrzałam forum i nie widzę żeby tutaj roiło się od objawów ciążowych czy zdjęć z usg. Wręcz przeciwnie bo w przewadze piszemy o waszych staraniach, wspieramy, doradzamy itd.
Dziewczyny starające się a jak wam się teraz uda?(Daj Boże) nie będziecie chciały podzielić się tą radością? nie będziecie chciały żeby ktoś cieszył się razem z wami? wierzcie mi się że tak będzie....

Patuśka napisała o swoich uczuciach, ma święte prawo i myślę że dobrze że to zrobiła ale z drugiej strony poczujcie się w naszej sytuacji staraczki bo ja poczułam się tak jakbym pisząc o swojej ciąży celowo was raniła itd. a ja wam naprawdę z całego serca życzę jak najlepiej!

i to tyle na ten temat , myślę że więcej nie ma sensu poruszać tego tematu.

a tak na marginesie to miałam dzisiaj paskudny dzień i podły nastrój więc jeśli kogoś uraziłam to sorry, pewnie jutro spojrzę to innym okiem.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Dobra, koniec tematu :tak:

happymama u mnie tez dziś paskudny dzień, do tego jeszcze pogoda daje do bani na całego, przede mna wizja pracującego weekendu wiec nic mi się nie chce poza spaniem, a tu spac nawet nie bardzo bo obiecałam ze poczekam na Łukasza :sorry:
 
Do góry