reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki Kwietniowe :) 2013 !

To dobrze ze w maju jaby co chociaz nic nie przesadzone dopoki @ nie przyjdzie.... ale jak tu u koleazanek ktore wczesniej testowaly pokazal sie bladioch a u ,mnie nic... :(
 
reklama
tygrysie
:-(
może jednak nie wszystko stracone . . .

piękna pogoda
słoneczko
godzina zero
czas zacząć starania a mój eM ma focha . . mala sprzeczka ma przekreślić szansę na fasolke ?
:’(
Babeczki
nie wiem co robić
 
avensis, mimimo
no niby o nic wielkiego ...
ale nie dogadałam sie z nim narazie ... jest mi przykro bo powiedział że chce się z nim pogodzić właśnie tylko dlatego ... tyle przykrości z jego strony ... załamka
coraz częściej mam wątpliwości ale marzę też o dziecku ... a czas leci ... :(((

mimimoo
a może to po prostu brak koncentracji ... na fasolkę :p
 
Ostatnia edycja:
anuszka - kłótnie i sprzeczki zawsze są przykre! szybkiego pogodzenia się życzę.

ależ wy jesteście aktywne dzisiaj..niedażąm czytać.
 
anuszka - kiedyś miałam tak samo i zazwyczaj kłóciłam się wtedy kiedy był czas na działanie....

kup winko, mrugnij oczka i pogódźcie się robiąc fasolkę :-D
 
anuszka jak mój Ł. ma focha to tez udaje ze mam focha i czekam az mu przejdzie, a ze wiem, ze kiedy udaje ze focha mam i ja szybciej mu przechodzi wiec to wykorzystuje :-pFaceci z reguly sa jak male dzieci kiedy się obraza wiec i obchodzić trzeba z Nimi jak z małymi dziecmi, żeby czuli się docenieni i najważniejsi w danym momencie, nawet jeśli wcale tak nie jest ;] Zawsze mowie, ze mimo ze mój Ł. nie jest ojcem biologicznym Oli, jest jak jej większy klon :laugh2:

michalinka tez tak miałam swego czasu niestety, teraz się to trochę uspokoilo. Ale wszystko jest skutkiem niedoleczonej nerwicy to mogę Ci smialo powiedzieć od razu. Takie rzeczy sa skutkiem zaburzen nerwowych Twojego organizmu, nawet jeśli Ty nie zdajesz sobie z tego sprawy i wydaje Ci się, ze wcale nie jesteś nerwowa w danym momencie. A ze podczas snu teoretycznie najbardziej się rozluźniasz, dajesz swoim emocjom nagromadzonym w ciągu ostatnich paru dni, czy tez tygodni pole do popisu. Mnie swego czasu bol w sercu potrafil wybudzić ze snu i czułam się dokładnie tak samo jak Ty, miałam wrazenie ze zaraz wyladuje pare metrow pod ziemia. Nie sadze by w Twoim przypadku było inaczej i było to wynikiem arytmii serca bądź innych zaburzen uniemozliwiajacych prawidłowe funkcjonowanie tego , choć jeśli takie sytuacje będą się nasilać, a Ty będziesz czula się tym niespokojna możesz zawsze isc do kardiologa zbadac serducho :tak:Ale sama od siebie mogę Ci dac tylko jedno na to lekarstwo - musisz nauczyć się sama siebie wyciszać kiedy czujesz ze wybuchniesz i panować nad swoimi emocjami, bo to one wlasnie sa glownym bodźcem takich uchylkow. A jak to nie pomoze to psycholog i wygadaj się. Mnie pomoglo w tamtym okresie czasu a było bardzo nieciekawie...

Moniqaa najważniejsze ze już Ci lepiej, obawiałam się,ze odlozysz przez to staranka,ale plus taki, ze wypoczniesz przez ten miesiąc psychicznie, dotlenisz się spacerkami i przede wszystkim - do kupy wykurujesz :tak:A ze ja z natury jestem pesymistka, wiec i ja pewnie dotrzymam Wam towarzystwa w maju :sorry:
 
Nuuuśka - dzięki za odpowiedź. Tak myślę, że to z nerwicy jeszcze (kiedyś sobie przebadałam serducho na wszystkie strony i miałam mocne jak dzwon). Byle to nie było takie straszne, bo jak się dziś obudziłam to miałam uczucie jakby serce nie biło i nie mogłam oddechu złapać.... ciemno przed oczami... wrrrr..... niech się to już nie powtarza....

I się nie pesymizuj, tylko działaj!!! Masz zaraz owulację i ja chcę, żebyś do mnie dołączyła!!!!
 
ech babeczki ... to nie takie proste u nas ... niestety ... on taki zawzięty ... ja uparta ... miałam trudnego ojca i dzieciństwo ...
z przytulanek dziś na pewno nici ...
bardzo wam dziękuje za rady ...
polepszyłyście mi nastrój choć troszeczkę


Nuuuśka
szkoda że u nas takie fochy nie mają miejsca ...
ja czasem myślę że on gorzej jak baba przed @@@

mimimooo
no to mocno &&&&&&&&&&&& zaciskam na brak koncentracji przez następne 9 miesięcy ... niech się tłucze cała zastawa na szczęście!!!

ja też mam ataki bóli klatki piersiowej, jakby serce, jakieś skurcze przełyku ... i to niekoniecznie zaraz po jakiejś kłótni czy nerwach ...

mi to psycholog też by się przydał ze względu na nerwowy styl życia, zaburzenia emocjonalne spowodowane 'niefajnym dzieciństwem' dzięki tatusiowi co ma teraz odzwierciedlenie w moim związku z małżem ... no i stąd też te kłótnie i brak dogadania się ...

3majcie &&&
jutro wizyta u tego profesorka w klinice ciekawe co to będzie ...
 
reklama
U nas, na szczęście, fochy bardzo szybko mijają. Rozmawiamy, mówimy co komu leży na wątrobie, jak się kto czuje w danej sytuacji i foch się kończy szybko i mnie taki sposób załatwienia sprawy bardzo pasuje:tak: Generalnie lubię załatwiać sprawy prosto w oczy, rozmową, a nie za plecami, bo to tylko gorsze sytuacje generuje, a po co?:-)

anuszka--> a może warto trochę ten upór złagodzić, dla dobra sprawy?
 
Do góry