reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Staraczki II połowa 2021

reklama
Ja się nie przejmuję takimi rzeczami, jak jej coś nie pasuje to niech napisze z prawdziwego konta, a nie dopiero założonego😅
Mogę się założyć, że jestem tutaj najmłodsza i dla mnie starta dziecka mając ledwo 18 lat była najgorszym doświadczeniem mojego życia, które pokazało mi na czym polega dorosłe życie. Nie dostałam od nikogo żadnego wsparcia tylko wyśmiewanie i pytania kiedy roniłam ile chcę mieć dzieci i jakiej płci, bo przecież jestem młoda, na pewno nie planowałam dziecka to można robić ze mnie idiotkę. Nawet własna rodzina udaje, że nigdy nie byłam w 1 ciąży, nawet jednego słowa pocieszenia nie usłyszałam.
Druga ciąża gdyby nie luteina, zatrzymywanie porodu, pessar i wieczne leżenie też byłaby stracona.
Zastanawiałam się długo czy wejsc na tę grupę, ale zauważyłam, że są tutaj same miłe osoby, wszyscy się wspierają i jest tak jakby rozmawiało się z przyjaciółkami. A takie osoby sprawiają, że inne kobiety boją się potem napisać. Szkoda, że nie rozumieją, że to grupa dla wsparcia, dzielenia się doświadczeniami i przede wszystkim do dzielenia się radością. Mi się udało-tobie też się uda. To daje mega radość, ale niektórzy nie rozumieją po co są takie grupy.
Masz racje. Ja zauważyłam, ze teraz kobieta konie ie to nóż w plecy by wbiła.. masę ostatnio takich przypadków widzę w internecie. Dlatego założyłam tutaj konto bo jest tu masa miłych osób i ogrom wsparcia i wiedzy.
Ja tez teraz już takimi wpisami się nie przejmuje bo mój mąż nauczył mnie tego, żeby wierzyć w sobie i nie przejmować się złymi ludźmi. Ale jeśli ktoś ma jakieś problemy i coś takiego przeczyta to może się zdenerwować, załamać i zwyczajnie być przykro.
Później sobie pomyślałam, jak słaba musi być ta kobieta psychicznie i jak marszy sfrustrowana ze pomaga jej napisanie komuś coś przykrego i w dodatku koniec jej aktywności.
Myśle, ze gdyby założyła tutaj konto i weszła na naszą grupę i napisała, ze jest załamana bo jej się nie udaje, nie ma siły, psychicznie wysiada itp to została by ciepło przyjęta, dostała by ogrom wsparcia. A tak to siadła na Bogu ducha winna nieznaną jej osobę, może jej ulżyło ale za jakiś czasu znów będzie chodzić sfrustrowana i szukać kozła ofiarnego.
 
Masz racje. Ja zauważyłam, ze teraz kobieta konie ie to nóż w plecy by wbiła.. masę ostatnio takich przypadków widzę w internecie. Dlatego założyłam tutaj konto bo jest tu masa miłych osób i ogrom wsparcia i wiedzy.
Ja tez teraz już takimi wpisami się nie przejmuje bo mój mąż nauczył mnie tego, żeby wierzyć w sobie i nie przejmować się złymi ludźmi. Ale jeśli ktoś ma jakieś problemy i coś takiego przeczyta to może się zdenerwować, załamać i zwyczajnie być przykro.
Później sobie pomyślałam, jak słaba musi być ta kobieta psychicznie i jak marszy sfrustrowana ze pomaga jej napisanie komuś coś przykrego i w dodatku koniec jej aktywności.
Myśle, ze gdyby założyła tutaj konto i weszła na naszą grupę i napisała, ze jest załamana bo jej się nie udaje, nie ma siły, psychicznie wysiada itp to została by ciepło przyjęta, dostała by ogrom wsparcia. A tak to siadła na Bogu ducha winna nieznaną jej osobę, może jej ulżyło ale za jakiś czasu znów będzie chodzić sfrustrowana i szukać kozła ofiarnego.
Ja jestem pewna, że gdyby opisała swoją historię to bym jej napisała ciepłe słowa...no ale niektórzy wolą być zawistni...ale zycie jej to odpłaci. Juz nieraz widziałam jak ktoś komuś zazdrości, złowróży i to się obracało przeciwko tej osobie. Choćbym nie wiem jak miała przykra historię w życiu bym nie napisała komuś coś takiego...
 
reklama
Ja 3 dni do @, ból brzucha jakby okres miał lada moment przyjść, ból piersi ucichł mocno. Tylko dalej jakbym chodziła z jelitówka, kręci po każdym posiłku… ehhhh tak bym chciała żeby to były wreszcie te 2 kreseczki 😓❤️ Ale test już zrobię po prostu w dniu miesiączki…
Ja dziś 5 dni do okresu, jakieś 10dpo znów skurcze jak na okres, jakby już coś chciało poleciec. Póki co cycki bolą mniej. Nastawiam sie pozytywnie ale pojawiają się z tylu głowy negatywne myśli.
 
Do góry