reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Staraczki II połowa 2021

Pamiętam że w pierwszej ciąży też mialam takie bóle jak na okres 😊 także to normalne . Teraz kochana twój organizm mega robote odwala to nie dziwne że się przegrzewasz 🤭🤭
Szkoda że nie można tego jakoś podłączyć do ogrzewania domowego bo opał teraz drogi a ja tu właśnie buzuję jak piecyk 😅
 
reklama
Śluz taki wodnisty jak na płodne 😅 i bądź tu mądra. Z rana galaretka potem woda moze dopiero co płodne były 🙈😂choć do okresu niby 7 dni. Ah dziwny ten miesiąc
Ja mam dziś taki sam objaw, choć to 16 dc…
Przez pół dnia woda się lala…choć do tej pory było sucho…
Ale jeśli była owu tu raczej w weekend bo w czwartek miałam jeszcze widoczna kreskę na teście owu…
W weekend nie robiłam testów:/
A po weekendzie juz testy prawie białe..
Właśnie się tez zastanawiałam skąd taki objaw…?
Dziwny mam ten cykl…:/
 
Ja dzis się doliczyłam to idziemy lep w lep. Ja mam cykle 28, a ty ?

U mnie to jest niekończąca się historia. Generalnie do 16 roku życia brałam różną antykoncepcję hormonalną więc miałam standardowe cykle 28 dni :D - przerwałam ją dwukrotnie i za każdym razem od razu zaszłam w totalnie bezproblemową ciążę. Kilka lat temu zaczęłam coraz bardziej zmieniać swoje życie na zdrowsze (w moim mniemaniu) i jedną z konsekwencji było ostawienie hormonów cykle miałam dość różne, ale najpierw zrzucałam na KP (wtedy były totalnie bezowulacyjne). Ale po KP było jeszcze gorzej, od roku jest w sumie tragedia bo miałam w tym czasie okres 3 razy no i teraz np. 20 lipca, a następny 15 października. Więc ten cykl już z lekarzem także w teorii ma mieć 28 dni ;)
 
Staraczki testujące zwykle - czy robiac test macie nadzieje? Czujecie podekscytowanie? Bo ja myśle sobie - po co to robić, i tak pewnie znowu nic z tego i tylko mam nerwy, a biały test je potęguje. Z drugiej strony znaczna większość któregoś cyklu jednak te II kreski zobaczy. Nie liczę tych, które już dziecko maja, ale wydaje mi sie (moge sie mylic), ze jednak kobieta jak już raz zaszła, donosiła, jest mama - ma inne podejście niż taka, która nawet fabrycznej nigdy nie widziała. Nie wie czy jest zdolna w ogóle do zajscia w ciąże. To chyba gorsze - niż np. mieć 2 zamiast 3 dzieci, bo sie tyle akurat chcialo. Myśle, ze jak raz sie udało to jednak jakoś trochę łatwiej. Dziewczyny czy tak jest? Macie luźniejsze podejście? Nie chce nikogo urażać, żeby absolutnie zle to nie zabrzmiało, ale tak mysle, ze łatwiej starać sie o kolejne, nawet w skrajnych przypadkach może lepsze poronienie (chociaż to juz może są bzdury, bo nie doświadczyłam i to na pewno koszmarne przeżycie), ale przynajmniej sie wie, ze coś „pyknelo”. I następnym razem juz będzie dobrze . Może tez mam okropne ciśnienie, żeby to był ten moment i dlatego nie wychodzi…

Jeżeli chodzi o poronienie - dla mnie poronienie było by traumą. Pewnie taką samą jak to że nie mogłabym zajść w żadną ciąże. Szczególnie, że według mnie adopcja to nie taki pikuś (mam dwoje dzieci w najbliższej rodzinie adoptowanych) i chyba bym się z tą wiedzą, którą mam nie zdecydowała. Moim zdaniem pisanie, że lepiej zajść i poronić niż wcale nie zachodzić jest dziwne - to tak jakbyśmy dyskutowały jakiego raka lepiej mieć albo jak lepiej umrzeć. Wybór między dżumą a cholerą i nawet nie chcę się nad tym zastanawiać.

Natomiast co do testów - pewnie znowu zależy. Ja mam dwoje dzieci, w mojej rodzinie trójka to już patologia. Co za tym idzie tak nie mam parcia na to dziecko, ale mam parcie na inne rzeczy jak np. to żeby było wiosenne lub letnie. Plus chce jak najmniejszą różnicę po między dziećmi - więc też z tego powodu chce jak najszybciej. Także od 20 lipca zrobiłam chyba kilkanaście testów i mimo 1cs i tak czułam zawód przy każdym. I jak w tym miesiącu się nie uda to też będę zawiedziona. Mimo, że mam łatwiej.

Uważam, że każdy z nas ma swoje emocje i nie można mówić, że czyjeś są "lepsze" a czyjeś "gorsze". Każda z nas ma swoje dramaty i nie można im umniejszać bo ktoś inny ma gorzej. Zawsze będzie ktoś kto ma gorzej. Życie nie jest sprawiedliwe
 
Jeżeli chodzi o poronienie - dla mnie poronienie było by traumą. Pewnie taką samą jak to że nie mogłabym zajść w żadną ciąże. Szczególnie, że według mnie adopcja to nie taki pikuś (mam dwoje dzieci w najbliższej rodzinie adoptowanych) i chyba bym się z tą wiedzą, którą mam nie zdecydowała. Moim zdaniem pisanie, że lepiej zajść i poronić niż wcale nie zachodzić jest dziwne - to tak jakbyśmy dyskutowały jakiego raka lepiej mieć albo jak lepiej umrzeć. Wybór między dżumą a cholerą i nawet nie chcę się nad tym zastanawiać.

Natomiast co do testów - pewnie znowu zależy. Ja mam dwoje dzieci, w mojej rodzinie trójka to już patologia. Co za tym idzie tak nie mam parcia na to dziecko, ale mam parcie na inne rzeczy jak np. to żeby było wiosenne lub letnie. Plus chce jak najmniejszą różnicę po między dziećmi - więc też z tego powodu chce jak najszybciej. Także od 20 lipca zrobiłam chyba kilkanaście testów i mimo 1cs i tak czułam zawód przy każdym. I jak w tym miesiącu się nie uda to też będę zawiedziona. Mimo, że mam łatwiej.

Uważam, że każdy z nas ma swoje emocje i nie można mówić, że czyjeś są "lepsze" a czyjeś "gorsze". Każda z nas ma swoje dramaty i nie można im umniejszać bo ktoś inny ma gorzej. Zawsze będzie ktoś kto ma gorzej. Życie nie jest sprawiedliwe
Zgodzę się w 100% co do 1 i 3 części
 
Ja mam dziś taki sam objaw, choć to 16 dc…
Przez pół dnia woda się lala…choć do tej pory było sucho…
Ale jeśli była owu tu raczej w weekend bo w czwartek miałam jeszcze widoczna kreskę na teście owu…
W weekend nie robiłam testów:/
A po weekendzie juz testy prawie białe..
Właśnie się tez zastanawiałam skąd taki objaw…?
Dziwny mam ten cykl…:/

U mnie to zwykle na płodne taka woda 😅 w tym miesiącu dopiero teraz to zauważyłam w czasie płodnym takiego sluzu nie bylo. Kto to wie hehe
 
reklama
Do góry