reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki II połowa 2021

Dziewczyny wychodzilam dzis z pracy i przytrzasnelam palca. Myslalam, że sie zesr*m. Jak wrocilam do domu to jeszcze rozmawialam z mama na kamerce i synek uderzyl noga w moja reke, telefon mi spadl na tego paznokcia. Co za ból. Płakałam 20 minut. Moj mi mowi " wina sie napij na ból" 😆🤣 wczoraj napilam sie 4 łyki na odstresowanie i....poszłam spać 😂 odkąd zaszlam w ciaze w marcu 2020 roku to wypilam moze z kilka lyków piwa tylko od mojego więc łyk wina i mnie rozkłada 🙈
To dzisiaj Beedziesz miała wspaniały wieczór, na fazie 😂 ale ja mam tak samo, nie pije alkoholu prawie wcale, więc też szybko mnie sieka..
 
reklama
Bardzo ciężka aura, dla mnie to forum jest przede wszystkim by się wspierać i mieć kontakt z osobami które są w podobnej sytuacji i rozumieją nasze emocje. A informacje też, ale do samych informacji to służą artykuły, które się tylko czyta.

A więc jestem Magda, lat 29, mąż 31. 10 lat się nie zabezpieczamy, od 6 zajęliśmy się problemem na poważnie. W 2016 roku zaszłam w ciążę akurat wtedy gdy podjęliśmy decyzję o wizycie w klinice, ale tak wtedy nie dojechaliśmy. Nam trochę utrudnia wszystko praca wyjazdową za granicę mojego męża. W 7 tyg byłam na wizycie biło serduszko, gdy poszłam na następną w 12 tc okazało się że serce nie bije. Rozpacz okropna. W szpitalu wywoływali mi poród i do tego łyżeczkowanie. Ale to dzięki lekarzowi jednemu który w trakcie podawania narkozy krzyknął ze jestem młodą, bo Pani doktor mi na siłę by otworzyła szyjkę, i nie miałabym już nigdy szansy donosić ciąży. W 2017 roku byliśmy w klinice, słabe nasienie męża. Mąż brał leki, ale lekarz powiedział że wątpi że da się poprawić, bo jest uszkodzony nabłonek, mąż ma wysokie lh i fsh. Ja mam niewielkie problemy z prolaktyna. Potem zrobiliśmy sobie rozerwę, nadszedł kryzys, myślałam że się w głowie blokuję, bo przecież raz się udało. Tydzień temu znowu pojechaliśmy do kliniki. Okazało się że mam trochę niskie amh, ale ja dostałam pierwszej miesiączki w wieku 9 lat, to podejrzewałam że może tak być, ale straszny to był cios. Lekarz powiedział że mam zrobić hsg i lecimy z inseminacja. Bo mąż nie ma tragedii i jeśli chodzi o naturalne starania to owszem jest w stanie zapłodnić ale raz na kilka lat. Oczywiście bierzemy też pod uwagę in vitro
Jeśli chodzi o prolaktynę to chasteberry fruit ze swansona. Jest to niepokalanek i pomoże ci ją obniżyć. Na lepszą jakość nasienia i komórek jajowych koenzym q10 a najlepiej w formie ubichinol bo lepiej się wchłania. Z diety wyrzucić całkowicie cukier i przetwory z białej mąki. Widziałam już dziewczyny, które zachodziły przy takim ahm, że nie było na to na prawdę szans,no może 0.01% i jakimś cudem się udało także nie poddawajcie się. In vitro w takiej sytuacji jest dobrą sprawą ale w polsce jak wiadomo bardzo drogą, wiem że w czechach jest sporo taniej 🙂
 
Jeśli chodzi o prolaktynę to chasteberry fruit ze swansona. Jest to niepokalanek i pomoże ci ją obniżyć. Na lepszą jakość nasienia i komórek jajowych koenzym q10 a najlepiej w formie ubichinol bo lepiej się wchłania. Z diety wyrzucić całkowicie cukier i przetwory z białej mąki. Widziałam już dziewczyny, które zachodziły przy takim ahm, że nie było na to na prawdę szans,no może 0.01% i jakimś cudem się udało także nie poddawajcie się. In vitro w takiej sytuacji jest dobrą sprawą ale w polsce jak wiadomo bardzo drogą, wiem że w czechach jest sporo taniej 🙂
Też słyszałam o tych Czechach, może jakbym mieszkała w tamtym rejonach, ale ja jestem z nad morza prawie że, więc daleka droga. Mój mąż jest nastawiony, że zarobi za granicą ile trzeba, a dziecko będziemy mieć. A że tyle lat się nie udawało, my już nie chcemy czekać na naturalny cud, z naszym szczęściem to go nie doświadczymy. Zobaczymy co przyniosą na IUI
 
Też słyszałam o tych Czechach, może jakbym mieszkała w tamtym rejonach, ale ja jestem z nad morza prawie że, więc daleka droga. Mój mąż jest nastawiony, że zarobi za granicą ile trzeba, a dziecko będziemy mieć. A że tyle lat się nie udawało, my już nie chcemy czekać na naturalny cud, z naszym szczęściem to go nie doświadczymy. Zobaczymy co przyniosą na IUI
Szczerze ci powiem, szkoda marnować kasy na inseminację. Szanse na zajście są niewiele większe jak naturalnie. A przynajmniej siedząc dzień w dzień i czytając posry na wielu grupach doszłam właśnie do takiego wniosku 😕
 
Szczerze ci powiem, szkoda marnować kasy na inseminację. Szanse na zajście są niewiele większe jak naturalnie. A przynajmniej siedząc dzień w dzień i czytając posry na wielu grupach doszłam właśnie do takiego wniosku 😕
No powiem Ci ze właśnie też mam z tym tematem wątpliwości, czy jest sens czy do on vitro od razu nie podejść.. Miałam się pytać, czy jest ktoś po udanej, a pewbie to jest jak loteria.
 
No powiem Ci ze właśnie też mam z tym tematem wątpliwości, czy jest sens czy do on vitro od razu nie podejść.. Miałam się pytać, czy jest ktoś po udanej, a pewbie to jest jak loteria.
Może akurat będziecie tą szczęśliwą parą, którym się uda po iui za 1 podejściem 😊 wiesz jest też tak, że jak nie zaryzykujesz to się nie dlwiesz. Po in vitro generalnie też nie masz 100% pewności, że się uda. Osobiście odłożyłabym na in vitro i nie próbowała iui zwłaszcza po tak długich nie owocnych staraniach ale to tylko moja opinia, nie że namawiam czy coś 🙂 nie każdy też ma możliwość odłożenia takich pieniędzy więc to też jest kolejna sprawa. W ogóle ciężki to jest temat, bardzo ciężka decyzja 🙁
 
Może akurat będziecie tą szczęśliwą parą, którym się uda po iui za 1 podejściem 😊 wiesz jest też tak, że jak nie zaryzykujesz to się nie dlwiesz. Po in vitro generalnie też nie masz 100% pewności, że się uda. Osobiście odłożyłabym na in vitro i nie próbowała iui zwłaszcza po tak długich nie owocnych staraniach ale to tylko moja opinia, nie że namawiam czy coś 🙂 nie każdy też ma możliwość odłożenia takich pieniędzy więc to też jest kolejna sprawa. W ogóle ciężki to jest temat, bardzo ciężka decyzja 🙁
Dla mnie to najgorsze jest ze większość ludzi, których się nad tym zastanawia to ogranicAja pienaidze. Niby nasze a państwo tka by chciało więcej dzieci, widać że problem Niepłodności jest coraz większy to zamiast pomagać w tym, to jeszcze kłody pod nogi rzucają. Powinno być jak we Francji, tam każdemu się należy 4 inseminacje i in vitro i jest to za darmo.
 
Cześć dziewczyny, u mnie dziś 3 dzień cyklu. Karmienie małej piersią zakończyłam w połowie sierpnia. Mimo karmienia cykle miałam w porządku, tzn mniej więcej to co teraz czyli 34/36 dni. Owu teraz było w 18. Chyba za wcześnie wystartowaliśmy do starań bo niestety nic nie wyszło. Przytulanki w dzień pozytywnego testu i dzień po. Teraz trochę opóźnimy i zobaczymy co wyjdzie🙂
U mnie też 3 ale jeszcze karmię i zobaczymy jak się to ułoży :)
 
reklama
Dla mnie to najgorsze jest ze większość ludzi, których się nad tym zastanawia to ogranicAja pienaidze. Niby nasze a państwo tka by chciało więcej dzieci, widać że problem Niepłodności jest coraz większy to zamiast pomagać w tym, to jeszcze kłody pod nogi rzucają. Powinno być jak we Francji, tam każdemu się należy 4 inseminacje i in vitro i jest to za darmo.
Wiesz polska to sami święci...in vitro nie jest po katolicku 🙄
 
Do góry