Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Żadne z powyższych mnie nie dotyczą, może dlatego próbujemy najpierw stymulacji bo jedyny problem jaki miałam to cykle bezowulacyjne przy pcos
także to chyba nie było obtarcie. Tak bym chciala zeby to byla implantacja 
ale zarazem wcale w to nie wierzę i o 7.30 zabrałam się do cukierni po pączki 
insulina skoczyła ale takie święto to grzech nie celebrować!!No cos tu faktycznie wyglada, ze poszlo nie takMiałam nie szaleć, nie testować itp, ale jakoś tak mam dość sporo testów ciążowy i wstałam z myślą, ze co mi szkodzi - zrobię. Nie wiem który to DPO, może być 6, 7 a nawet 8, a może wcale owulacji nie było w każdym razie na test i tak wcześnie, ale pierwszy raz pokazało mi się cokolwiek w miejscu gdzie powinna być kreska
hmmm ciekawe co powie Ci dziś gin na wizycie. Daj znaka.8 dpo i po wczorajszym przykrwawieniu było ok ale teraz przy podtarciu w śludzie odrobina różu. Czyli nie krew z wczoraj bo bylaby brunatna tylko świeża
Edit. Koło 11 doszło dziwne uczucie w podbrzuszu. Nie jest to typowy ból jak na @ tylko takie uczucie jakby było wnetrze bardzo wrażliwe. Dziwne ale sądzę, że nie jest to prawidłowe i piersszy raz się takie coś wydarzyło. Nie ma więc szans, że to obtarcie bo uczucie nie jest w pochwie a macicy
Dam znac na pewno. W poludnie bylo ok i teraz znowu to dziwne uczucie na dole podbrzusza. Bardzo delikatne ale nie spotkałam się nigdy z czymś takim. Plus taki, że nie plamie, nie krwawię i wszystko ustało. Zaraz będę się szykować na wizyte. Tak się stresuję, że z tego wszystkiego zjadłam 2 pączki i 2 sznycle w bułce (taki wiedenski rarytasik). W ogole nie trzymam sie dzis siety bo w stresie nie jestem w stanie...
Jest chyba gorzej niż źle.
Owulacja była ale to jedyna dobra wiadomość. Torbiel dalej jest, lekarz obstawia, że endometrialna o ile zrozumialam dobrze. I mam uwaga...krew w brzuchu, dużo krwi w brzuchu. Za jajowodami, miedzy jelitami a macicą. Jutro idę do szpitala na 8 umawiac się na laparoskopię. Zaraz po powrocie z polski bedę operowana. Odciągną krew, udrożnią jajowody i usuną torbiel. Do tego czasu na ciążę raczej nie ma szans bo toczy się ogromny stan zapalny. Mam taki w sobie ogromny smutek, że aż nawet płakać mi się nie chce. Będę tu z wami ale do starań wracamy po operacji czyli maj/czerwiec ❤ trzymajcie proszę kciuki bo panicznie się boję ale już w tej sytuacji nie mogę się wycofać. Chciał mnie operować za miesiąc ale mam wesele także...muszę poczekać ciut dłużej. Stresuję się
Przynajmniej juz nie uciekne przed laparoskopią bo jest koniecznaBardzo mi przykro. Trzymaj się
Chciałam Ci to napisać, ale skasowalam. Przeraziła mnie ta wizja tej krwi i właśnie sie zastanawiałam czy tak można z tym po prostu chodzić czy może to mieć np jakieś konsekwencje.Przynajmniej juz nie uciekne przed laparoskopią bo jest konieczna
Przemyśleliśmy temat i biore najwcześniejszy termin, ślub się przesunie. Zdrowie ważniejsze niż papierek który można podpisać w innym terminie
