reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Staraczki II połowa 2021

reklama
Macie już chyba dwulatka na pokładzie? :) pewnie będzie wszystko dobrze, wyniki faceta idzie szybko poprawić dietą i suplami. Wydaje mi się że to mniej skomplikowany organizm niż kobiety 😂
Dlatego ja swojego w sumie wrzuciłam na suple zapobiegawczo :) a jemy trochę zdrowej i tak bo mam na gotowanie czas i energię
 
No ja w poprzednich cyklach zawsze miałam i to znaczne, zazwyczaj 37/37,2 utrzymywała mi się do miesiączki w 2 fazie cyklu. A teraz ledwo 36,6. Tyle że ja w tym cyklu sprawdzam raczej wyrywkowo więc może skok był
Nigdy nie miałam skoków temp w zależności od dnia cyklu. Nawet w ciąży przy o wiele wiele wyższym progesteronie temperatura nie drgnęła
 
Dziewczyny czy na owulacje/zapłodnienie ma wpływ infekcja? Pik w sobotę wczoraj zaczęłam podjerzewac infekcje wieczorem. Dziś objawy się pogłębiły 🤦🏼‍♀️🤦🏼‍♀️ chyba odpadnę z tego cyklu. A miałam takie nadzieję ☹️☹️

Przez lata moich nawracajacych infekcji (gdzie miewam od lat po 10-12 infekcji rocznie) z pełnym przekonaniem mogę stwierdzić, że faza cyklu ma tu ogromne znaczenie. Zawsze mam infekcję w czasie poowulacyjnym, kiedy progesteron rośnie i zmienia się środowisko pochwy. W drugiej połowie cyklu jest bardziej zasadowe. Jest bardziej sucho, więc po stosunku łatwiej o otarcia/podrażnienia, które z kolei sprzyjają infekcjom. Odpowiadając, na Twoje pytanie mogę stwierdzić, że bardziej owulacja/zapłodnienie ma wpływ na infekcję, niż odwrotnie. Przez rok przed rozpoczęciem starań bralam antykoncepcję hormonalna i właściwie nie miałam z tego, co pamiętam żadnej infekcji, może jedną pod koniec, po przyjmowaniu antybiotyku. Może to też być związane z zastosowaną kilkumiesięczną terapią Fluconazolem. Jednak myślę, że ustabilizowanie cykli, zmniejszenie wahania hormonów przy antykoncepcji miało ogromne znaczenie. A i jak zaszłam w biochemiczną, następnego dnia po owulacji, od razu zaczęła mi się infekcja. Tylko tej aktualnej infekcji trochę nie kumam, bo według wszystkich moich obserwacji, zaczęła się chociaż owulacja prawdopodobnie nie wystąpiła. Chyba, że ta infekcja jest potwierdzeniem tego, że owulacja jednak miała miejsce 😂 pogmatwane to wzystko
 
Hej :) wiem że tu wątek staraczkowy ale wiele kobiet obcykanych w tematach lutein itp.
Mam pytanie , czy orientuje się któraś z Was czy zażywając luteinę od dziś wstrzymam okres ? I przez czas jej brania miesiączka się nie pojawi a dopiero po odstawieniu ? Czy jak mam dostać to dostanę i już ? Potrzebuje wstrzymać @ na tydzień [emoji1751][emoji1751]
 
Hej :) wiem że tu wątek staraczkowy ale wiele kobiet obcykanych w tematach lutein itp.
Mam pytanie , czy orientuje się któraś z Was czy zażywając luteinę od dziś wstrzymam okres ? I przez czas jej brania miesiączka się nie pojawi a dopiero po odstawieniu ? Czy jak mam dostać to dostanę i już ? Potrzebuje wstrzymać @ na tydzień [emoji1751][emoji1751]
A który to dc? W sumie to nie wiem, nie myslalam o progesteronie w takim kontekście nigdy 🤷🏽‍♀️ w sumie ciekawe
 
Przez lata moich nawracajacych infekcji (gdzie miewam od lat po 10-12 infekcji rocznie) z pełnym przekonaniem mogę stwierdzić, że faza cyklu ma tu ogromne znaczenie. Zawsze mam infekcję w czasie poowulacyjnym, kiedy progesteron rośnie i zmienia się środowisko pochwy. W drugiej połowie cyklu jest bardziej zasadowe. Jest bardziej sucho, więc po stosunku łatwiej o otarcia/podrażnienia, które z kolei sprzyjają infekcjom. Odpowiadając, na Twoje pytanie mogę stwierdzić, że bardziej owulacja/zapłodnienie ma wpływ na infekcję, niż odwrotnie. Przez rok przed rozpoczęciem starań bralam antykoncepcję hormonalna i właściwie nie miałam z tego, co pamiętam żadnej infekcji, może jedną pod koniec, po przyjmowaniu antybiotyku. Może to też być związane z zastosowaną kilkumiesięczną terapią Fluconazolem. Jednak myślę, że ustabilizowanie cykli, zmniejszenie wahania hormonów przy antykoncepcji miało ogromne znaczenie. A i jak zaszłam w biochemiczną, następnego dnia po owulacji, od razu zaczęła mi się infekcja. Tylko tej aktualnej infekcji trochę nie kumam, bo według wszystkich moich obserwacji, zaczęła się chociaż owulacja prawdopodobnie nie wystąpiła. Chyba, że ta infekcja jest potwierdzeniem tego, że owulacja jednak miała miejsce 😂 pogmatwane to wzystko
Dziękuję Bardzo za odpowiedź ❤️ czyli jednak jakieś szanse są 😉Pojęcia nie mam co się zadziało. W ciąży nie miałam jakichś mega problemów z tym tematem. Wiadomo jakieś infekcje się zdarzały. Za mną 16 miesiecy KP, zero infekcji. Aż tu nagle drugi powrót @(powróciła po 7 miesiącach, gości la przez kolejne 6 i zaginęła) cykl z nadziejami, że może w końcu coś i infekcja 🤦🏼‍♀️🤦🏼‍♀️ masaaaakra... Nie mam takiego doświadczenia w tym temacie dlatego szukam odpowiedzi 🙈
 
reklama
Do góry