reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Staraczki II połowa 2021

A dlugo już to wszystko trwa ?
No tak właściwie to 3 tydzień

Jak „roniłam” razem z koleżanką w akademiku, to wyglądało to mniej więcej następująco. Najpierw plamiła, dostała skierowanie do szpitala, gdzie nie poszła, bo ciąża nieplanowana. Następnie, po jakiś 2-3 tygodniach dostała normalnego krwawienia z bólami jak przy okresie. Po kilku dniach tego intensywnego krwawienia, podczas sikania „wypadło” coś, co wyglądało jak kawałek surowego mięsa, takie okrągłe, średnicy nie pamietam już dokładnie, ale ze 4cm. Potem poszła do lekarza, lekarz stwierdził, ze czysto. Ciąży już nie widział. To był jakiś 7 tydzień.

U mnie szpital odpada bo nie kwalifikuję się do przyjęcia. U mnie to krwawienie nie jest raczej obfite i nic mnie nie boli. I też by to był jakiś 7tc. No ale u mnie tak jakby biochemiczna? Więc chyba nie ma co wypaść 🤔
 
reklama
No tak właściwie to 3 tydzień



U mnie szpital odpada bo nie kwalifikuję się do przyjęcia. U mnie to krwawienie nie jest raczej obfite i nic mnie nie boli. I też by to był jakiś 7tc. No ale u mnie tak jakby biochemiczna? Więc chyba nie ma co wypaść 🤔
No dobra. Czym się różni w takim razie biochemiczna 7tydzien on normalnej, 7tygodniowej? Historia, która opisałam miała miejsce jakieś 11 lat temu. Bety wtedy nie badała
 
No tak właściwie to 3 tydzień



U mnie szpital odpada bo nie kwalifikuję się do przyjęcia. U mnie to krwawienie nie jest raczej obfite i nic mnie nie boli. I też by to był jakiś 7tc. No ale u mnie tak jakby biochemiczna? Więc chyba nie ma co wypaść 🤔
Internety:
Ciąża biochemiczna to taka, która zostaje utracona na etapie zagnieżdżania się zarodka w macicy. Do jej powstania przyczynia się szereg czynników m.in. wady rozwojowe, blizny pooperacyjne lub wysiłek fizyczny. Kobieta może być w takiej ciąży, nawet o tym nie wiedząc”

Ciąża biochemiczna, z tego co widzę, to normalna ciąża.
 
Internety:
Ciąża biochemiczna to taka, która zostaje utracona na etapie zagnieżdżania się zarodka w macicy. Do jej powstania przyczynia się szereg czynników m.in. wady rozwojowe, blizny pooperacyjne lub wysiłek fizyczny. Kobieta może być w takiej ciąży, nawet o tym nie wiedząc”

Ciąża biochemiczna, z tego co widzę, to normalna ciąża.

Nie wiem. Nie jestem lekarzem 😉
Natomiast z tego Ci zrozumiałam tutaj na forum to w biochemicznej krwawienie dziewczyny określały jako spóźniony okres. A w przypadku poronienia to krwawienie nie jest jednocześnie okresem i się na niego hmm czeka? W każdym razie ja tak rozumiałam różnicę

W sensie czy jeżeli to była biochemiczna to mogę uznać, że dziś 1dc? Czy uznać to za poronienie i okres przyjdzie dopiero jak to krwawienie się skończy? 🤔 Takie mam rozkminy. No i nie sądzę, żeby u mnie wyklecialo cokolwiek bo nic nigdzie nie było. Po prostu.

W innym wątku ktoś napisał, że lekarz twierdzi, że biochemiczne są do bety 100. Moja była prawie 1600 więc to się nie spina.

Ja tak jak mówiłam mam umysł matematyczny. Nie lubię braku odpowiedzi i niewiedzy
 
Tylko ze u Oli chyba nie zlokalizowali gdzie była zagnieżdżona 🧐🤔
No i to jest dziwne, bo skoro nie widać, gdzie się zagnieździła, to nie można uznać jej ani za biochemiczna, ani pozamaciczna, ani inna. Bo na jakiej podstawie? Jakaś ciąża jest, bo beta rośnie po zagnieżdżeniu zarodka. A tu mała beta nie urosła. I to jest kolejny przykład, który pokazuje ułomność badania usg.
 
" Ciąża biochemiczna powoduje teoretycznie spóźnioną miesiączkę. Teoretycznie, bo krwawienie występuje w wyniku utraty zarodka, a nie zwykłego, choć wydłużonego cyklu miesiączkowego. Gdy w wyniku zapłodnienia dochodzi do ciąży biochemicznej, kolejny okres pojawia się od 5 do nawet 7 tygodni po tym sprzed zapłodnienia. "

A każdy ginekolog mowi, ze ciaza biochemiczna to nie jest normalna ciaza tylko spóźniony okres. 🤔
 
No i to jest dziwne, bo skoro nie widać, gdzie się zagnieździła, to nie można uznać jej ani za biochemiczna, ani pozamaciczna, ani inna. Bo na jakiej podstawie? Jakaś ciąża jest, bo beta rośnie po zagnieżdżeniu zarodka. A tu mała beta nie urosła. I to jest kolejny przykład, który pokazuje ułomność badania usg.
Oj nie taka mała chyba była
 
reklama
Nie wiem. Nie jestem lekarzem 😉
Natomiast z tego Ci zrozumiałam tutaj na forum to w biochemicznej krwawienie dziewczyny określały jako spóźniony okres. A w przypadku poronienia to krwawienie nie jest jednocześnie okresem i się na niego hmm czeka? W każdym razie ja tak rozumiałam różnicę

W sensie czy jeżeli to była biochemiczna to mogę uznać, że dziś 1dc? Czy uznać to za poronienie i okres przyjdzie dopiero jak to krwawienie się skończy? 🤔 Takie mam rozkminy. No i nie sądzę, żeby u mnie wyklecialo cokolwiek bo nic nigdzie nie było. Po prostu.

W innym wątku ktoś napisał, że lekarz twierdzi, że biochemiczne są do bety 100. Moja była prawie 1600 więc to się nie spina.

Ja tak jak mówiłam mam umysł matematyczny. Nie lubię braku odpowiedzi i niewiedzy
To by trzeba było poszukać odpowiedzi na pytanie do którego momentu ciąże uznaje się za biochemiczna.
 
Do góry