reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki II połowa 2021

Aaa ja myślałam że ty masz @ 14.12. Coś pokręciłam.
Hmmm czyli jeszcze jest czas...
Wiem, ze to jest trudne, ale ja już nie robie testów wcześniej. W tamtym cyklu nie wytrzymałam co prawda i zrobiłam niby dzień przed @, a po godzinie przyszedł okres. Ale jakoś to przeżyłam.
Jakos czas okresu jest dla mnie w miare do zniesienia gorzej właśnie ze mna już po owu bo ciągle się zastanawiam czy zaskonczylo, każdy objaw analizuje...

Chciałabym całkowicie odpuścić myślenie, monitoringi, ale muszę teraz przypilnować tego cyklu I później się zobaczy.
Póki co rezygnuje z testów owu. Zostały mi jakieś 3 sztuki, ale nie dokupuje, żeby nie kusiły.
Ja w tym cyklu zrobiłam „tylko” 5 testów owulacyjnych w dni płodne. To i tak sukces u mnie.
W następnym cyklu nie kupuję testów i najwcześniej zrobię test w 28dc, dwa dni przed okresem i to najlepiej od razu betę. Nie mam ochoty na analizowanie dlaczego znowu test był pozytywny, a ciąży nie ma.

U mnie problem z pójściem na betę jest taki, że z synem ciężko mi tam iść, bo on w wózku już nie jeździ, a ja mdleję przy pobieraniu krwi, więc boję się, że coś mogłoby się stać. No i te kolejki... nie lubię z nim siedzieć w kolejkach i narażać go na choroby. A o wiele łatwiej by było iść tylko na betę i nie robić tych głupich sikanych testów, ale musiałabym mieć go z kim zostawić.
W przyszłym cyklu zamierzam zrobić tak, że pójdę na betę dwa dni przed datą okresu z samego rana, żeby nikogo nie było, jak mój mąż jeszcze będzie przed pracą, żeby właśnie nie brać małego.

Kiedyś w końcu musi się udać.
Pocieszam się tym, że jestem młoda i jeszcze mam wiele szans na ciążę, ale prawda jest taka, że moja cierpliwość praktycznie nie istnieje😣
 
reklama
My robiliśmy w klinice niepłodności ;) wpisałam w neta i znalazłam w okolicy (jesteśmy z południa polski ) i musieliśmy jechać do sąsiedniego miasta, bo u nas jak u Ciebie trochę zadupie i tu nie było opcji na miejscu 🤷🏼‍♀️

Zrobiłam zamówienie właśnie na aptece dla mojego i mnie na czas przygotowań , skubany pamiętał po 3 latach dokładnie co brał :)
Ech, u mnie nie ma w pobliżu żadnej kliniki... niby w diagnostyce jest opcja, ale nie w każdej. U mnie większe miasto to Koszalin, ale czy tan jest klinika to nie mam pojęcia.
 
Miałam owulację sadzać po piku 3.12 to albo 3 albo 4.12. I wtedy tez czułam okropny ból podbrzusza 3,4,5 grudnia. Dwa dni przerwy i od tego czasu ciągle kłucie w jajnikach i piersiach.

Tylko że u mnie w dwóch ciążach wyszły mi testy 8dpo, więc nie ma raczej szans. Ten wczorajszy tez był 8dpo Clearblue z plusem. Dzisiaj rano zrobiłam facelle paskowy i pinka strumieniowego i nic.

Ja jestem taka, że wszystkim się przejmuję. Jestem bardzo wrażliwa i niecierpliwa. Dla mnie oczekiwanie na okres, na owulacje i na test jest męczarnią. Nie potrafię wyluzować nawet na chwilę. Przepłakałam dziś już cały poranek, rozmawiałam z mężem o badaniach i pójdziemy razem do ginekologa.

Powiedział, że zrobi badanie nasienia, bo on ma tylko to badanie- podstawowe robił miesiąc temu. Tyle ze my mieszkamy na totalnym zadupiu i może być problem jeśli tego badania u nas nie robią, bo mój mąż ma ledwo dwa dni urlopu jeszcze, chyba że weźmie może opiekę na Olka, żebyśmy mogli pojechać gdzieś dalej na te badania. W internecie nawet nie ma żadnych informacji gdzie takie badanie wykonują.
Nie mam pojęcia, gdzie się robi te badania... Przykro mi, że tak to przeżywasz 😔 ja jakoś tak, jest mi smutno, ale w miarę ok, liczę, że może następnym razem się uda... Staramy się dopiero od października a mamy już dwójkę dzieci, teraz na stare lata zachciało się trzeciego (zawsze chcielismy trójkę). Sprawdziłam i pik miałam 4.12 wieczorem i w sumie tak z głupoty go wyłapałam, bo to był pierwszy test zrobiony w tym cyklu (miałam olać te testy, ale nie wytrzymałam). I w sumie teraz trochę żałuję, bo gdyby nie ten test to myślałabym, że owu była ze 3 dni wcześniej i nie robiłabym sobie nadziei. Durne to wszystko.
 
Nie mam pojęcia, gdzie się robi te badania... Przykro mi, że tak to przeżywasz 😔 ja jakoś tak, jest mi smutno, ale w miarę ok, liczę, że może następnym razem się uda... Staramy się dopiero od października a mamy już dwójkę dzieci, teraz na stare lata zachciało się trzeciego (zawsze chcielismy trójkę). Sprawdziłam i pik miałam 4.12 wieczorem i w sumie tak z głupoty go wyłapałam, bo to był pierwszy test zrobiony w tym cyklu (miałam olać te testy, ale nie wytrzymałam). I w sumie teraz trochę żałuję, bo gdyby nie ten test to myślałabym, że owu była ze 3 dni wcześniej i nie robiłabym sobie nadziei. Durne to wszystko.
My też dopiero od października, ale dla mnie to jest i tak strasznie ciężkie. Nie mieliśmy problemu z zajściem w 1 i 2 ciążę i udało się za pierwszym razem.
 
My też dopiero od października, ale dla mnie to jest i tak strasznie ciężkie. Nie mieliśmy problemu z zajściem w 1 i 2 ciążę i udało się za pierwszym razem.
U mnie podobnie, tylko druga ciąża chyba w drugim czy trzecim cyklu, ale wtedy karmiłam piersią. I w ogóle jakoś się nie przejmowałam niczym, nawet nie pamiętam, żebym się zastanawiała kiedy miałam owulację...
 
Ja w tym cyklu zrobiłam „tylko” 5 testów owulacyjnych w dni płodne. To i tak sukces u mnie.
W następnym cyklu nie kupuję testów i najwcześniej zrobię test w 28dc, dwa dni przed okresem i to najlepiej od razu betę. Nie mam ochoty na analizowanie dlaczego znowu test był pozytywny, a ciąży nie ma.

U mnie problem z pójściem na betę jest taki, że z synem ciężko mi tam iść, bo on w wózku już nie jeździ, a ja mdleję przy pobieraniu krwi, więc boję się, że coś mogłoby się stać. No i te kolejki... nie lubię z nim siedzieć w kolejkach i narażać go na choroby. A o wiele łatwiej by było iść tylko na betę i nie robić tych głupich sikanych testów, ale musiałabym mieć go z kim zostawić.
W przyszłym cyklu zamierzam zrobić tak, że pójdę na betę dwa dni przed datą okresu z samego rana, żeby nikogo nie było, jak mój mąż jeszcze będzie przed pracą, żeby właśnie nie brać małego.

Kiedyś w końcu musi się udać.
Pocieszam się tym, że jestem młoda i jeszcze mam wiele szans na ciążę, ale prawda jest taka, że moja cierpliwość praktycznie nie istnieje😣
Jedno już macie wiec i drugie się w końcu uda 💪🏻 Noo ja tez do cierpliwych nie należę 😂🙈 ale u mnie to już czas i zdrowie bardziej goni wiec mam nadzieje ze do pół roku się wyrobimy ;) choć to moje pobożne życzenie , a reguły u mnie nie ma co ciąża to inny czas starania o nią był albo nawet nie starania 🙈
 
Jedno już macie wiec i drugie się w końcu uda 💪🏻 Noo ja tez do cierpliwych nie należę 😂🙈 ale u mnie to już czas i zdrowie bardziej goni wiec mam nadzieje ze do pół roku się wyrobimy ;) choć to moje pobożne życzenie , a reguły u mnie nie ma co ciąża to inny czas starania o nią był albo nawet nie starania 🙈
Niby tak, ale ja chciałabym jak najszybciej, żeby nie było jakiejś dużej różnicy wieku. Mój synek uwielbia dzieci, zaczepia wszystkie dzieci na ulicy (szczególnie dziewczynki i się do nich tak przesłodko śmieje) i byłby cudownym starszym bratem. A u nas w otoczeniu żadnych dzieci nie ma. Nie ma się z kim pobawić. Mam 9-letnią siostrę, ale ona jest o niego bardzo zazdrosna i nie chce się z nim bawić.
 
Niby tak, ale ja chciałabym jak najszybciej, żeby nie było jakiejś dużej różnicy wieku. Mój synek uwielbia dzieci, zaczepia wszystkie dzieci na ulicy (szczególnie dziewczynki i się do nich tak przesłodko śmieje) i byłby cudownym starszym bratem. A u nas w otoczeniu żadnych dzieci nie ma. Nie ma się z kim pobawić. Mam 9-letnią siostrę, ale ona jest o niego bardzo zazdrosna i nie chce się z nim bawić.
Oj znam to mój ten sam typ , towarzyski , w domu jak siedzimy tylko pyta czy gdzieś idziemy , ale chodzi do przedszkola, wcześniej żłobka bo pracuje i jest takim charakterem, który nie płakał nigdy ze musi tam isc lub zostać , wręcz jak chory to mówi ,ze „dzieci za nim tęsknią 🙈😂 a u nas tez w rodzinie dzieci innych nie ma narazie , a myśle ze tez byłby fajnym starszym bratem choć pewnie trochę zazdrosnym bo nawet o męża potrafi być 😂
 
reklama
Oj znam to mój ten sam typ , towarzyski , w domu jak siedzimy tylko pyta czy gdzieś idziemy , ale chodzi do przedszkola, wcześniej żłobka bo pracuje i jest takim charakterem, który nie płakał nigdy ze musi tam isc lub zostać , wręcz jak chory to mówi ,ze „dzieci za nim tęsknią 🙈😂 a u nas tez w rodzinie dzieci innych nie ma narazie , a myśle ze tez byłby fajnym starszym bratem choć pewnie trochę zazdrosnym bo nawet o męża potrafi być 😂
Mój nie chodzi do żłobka, ma niecałe dwa latka i może od września pójdzie do przedszkola jeśli w końcu będzie chciał sikać na nocnik. Jest ze stycznia, więc musiałby iść do przedszkola mając 2,5. No i o ile go przyjmą gdziekolwiek.
 
Do góry