reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki II połowa 2021

Właśnie ja też bardzo obfitą i ze skrzepami 🤢
A też masz takie bóle miesiączkowe ogromne?
Tak, przeciwbólowe to tylko na receptę i to nie zawsze cokolwiek dają, szczerze to nawet jak ostatnio miałam skurcze przy poronieniu i ogólnie sporo komplikacji podobno bolesnych to były dla mnie mniej bolesne niż moje miesiączki i się lekarze dziwili, że wg mnie ten ból jest taki słaby a ja poprostu mam ogromne bóle przy miesiączce więc wszystko oceniam na tej podstawie 😅
 
reklama
Rozumiem.
Czemu ginekolog ci tak odstawiał tą luteinę? 😳 mi kazali odstawic duphaston w 15 tc ale sama przeciągnęłam do 18 tc i po 2 tygodniach od razu skurcze i skracajaca sie szyjka. Mysle, że gdyby mi nikt odstawic nie kazal nie byloby tak. Teraz mam brac prawie do konca od pozytywnego testu.
Bo ja sama zaczęłam brać luteinę, która została mi jeszcze z wcześniejszej ciąży, bo miałam niski progesteron i on stwierdził, że niepotrzebnie, gdzie w szpitalu powiedzieli mi, że mam brać od początku każdej ciąży. U mnie genetycznie niestety każda kobieta w rodzinie ma niski progesteron, każda ma zagrożone ciąże i skracającą się szyjkę. Bez luteiny miałam plamienia, a on chciał żebyśmy jednak później próbowali bez. No i za każdym razem był szpital. Potem przez odstawienie luteiny skracała mi się szyjka. I jestem pewna, że gdyby nie kazał mi jej odstawić to by tak nie było. Nie brałam luteiny od 22 tygodnia, a w 28+1 nie miałam w ogóle szyjki i rozwarcie na 1,5cm! Jakoś się udało założyć pessar to miałam rozwarcie na 3 cm i zatrzymywany poród. No i do końca już brałam luteinę.
 
Tak, przeciwbólowe to tylko na receptę i to nie zawsze cokolwiek dają, szczerze to nawet jak ostatnio miałam skurcze przy poronieniu i ogólnie sporo komplikacji podobno bolesnych to były dla mnie mniej bolesne niż moje miesiączki i się lekarze dziwili, że wg mnie ten ból jest taki słaby a ja poprostu mam ogromne bóle przy miesiączce więc wszystko oceniam na tej podstawie 😅
Wierzę ci bo dla mnie poród był relaksem w porównaniu do miesiączek które przechodziłam kilka lat temu bo teraz są i tak dużo łagodniejsze.
 
Tylko luteina + później leżałam w szpitalu na pompie zatrzymującej poród No i miałam pessar więc monural czy jakoś tak. Głównie luteina która mój ginekolog mi co chwilę odstawiał. Powodu poronienia nie znam. W 8tc dziecko było mniejsze niż powinno, ale serce biło, miałam plamienia
U mnie też okazało się, że jest mniejsze niż powinno ok 9tc ale coś tam rosło i chodziłam tak 2 tygodnie bo nie chcieli zrobić zabiegu chociaż nie było szans dla dziecka. A jak trafiłam do szpitala z krwotokiem to już z wysokim CRP które wskazywało na stan zapalny i robili mi zabieg jeszcze tego samego dnia bo bali się, że się wykrwawię albo dostanę sepsy...
 
Bo ja sama zaczęłam brać luteinę, która została mi jeszcze z wcześniejszej ciąży, bo miałam niski progesteron i on stwierdził, że niepotrzebnie, gdzie w szpitalu powiedzieli mi, że mam brać od początku każdej ciąży. U mnie genetycznie niestety każda kobieta w rodzinie ma niski progesteron, każda ma zagrożone ciąże i skracającą się szyjkę. Bez luteiny miałam plamienia, a on chciał żebyśmy jednak później próbowali bez. No i za każdym razem był szpital. Potem przez odstawienie luteiny skracała mi się szyjka. I jestem pewna, że gdyby nie kazał mi jej odstawić to by tak nie było. Nie brałam luteiny od 22 tygodnia, a w 28+1 nie miałam w ogóle szyjki i rozwarcie na 1,5cm! Jakoś się udało założyć pessar to miałam rozwarcie na 3 cm i zatrzymywany poród. No i do końca już brałam luteinę.
Matko...ale nieodpowiedzialny. U mnie troche podobnie bo moja mama tak jak i ja od 20 tc skurcze i skracajaca sie szyjka, nakaz leżenia i leki na podtrzymanie (wszystkie 3 ciąże). Takze mimo wszystko wiem, że w kolejnej ciazy na 99.9% bedzie to samo ale nawet jakby lekarz stwierdzil ze nie widzi wskazan do luteiny to mam już wykupione sporo opakowań z polski. Nie będę drugi raz tego przechodzić przez nieuwagę lekarzy a też miałam niski progesteron. Może nie dramatyczny ale w 1 trymestrze z 35 (5tc) w ciagu tygodnia spadł na 25 (6tc) a po kolejnym tygodniu na 17 (7tc) i mialam straszne bóle brzucha (tu juz nie mozna mowic o pulsacyjnym wydzielaniu progesteronu) a w 2 trymestrze jak badalam to mialam na dolnej granicy normy dla 2 trymestru.
 
Wierzę ci bo dla mnie poród był relaksem w porównaniu do miesiączek które przechodziłam kilka lat temu bo teraz są i tak dużo łagodniejsze.
Ja jeszcze nie rodziłam ale jak chodziłam do ginekologa z tymi bólami to mi mówiła żebym tak się nie użalała nad sobą bo poród boli kilka razy bardziej, to jej powiedziałam, że jak jest coś co boli bardziej niż moje miesiączki to mogłabym tego nie przeżyć. 😅
 
Ja jeszcze nie rodziłam ale jak chodziłam do ginekologa z tymi bólami to mi mówiła żebym tak się nie użalała nad sobą bo poród boli kilka razy bardziej, to jej powiedziałam, że jak jest coś co boli bardziej niż moje miesiączki to mogłabym tego nie przeżyć. 😅
Nie ma gorszego bólu niż miesiączki przy endometriozie 🙂 ja się bardzo bałam ale serio nie było czego. Podczas miesiaczek kiedys mialam jeszcze wymioty, biegunki itp a podczas porodu tylko sam ból także spoko. Ale mnie kazdy straszyl jakie to bedzie straszne...no nie bylo 😃 potem sie dziwili nawet w szpitalu,że urodzilam a po 2h ja juz prawie bieglam po korytarzu 😆 czulam sie rewelacyjnie aż nikt nie mógł uwierzyć także następnego nie będę się bała pod wzgledem bólu ale już pod względem komplikacji tak bo tu mały był owiniety 2 razy pepowina, dusil sie bo byla za krotka jak schodzil w dol i go ciagnela, musieli uzyc vaccum i chwytu kristlera
 
Matko...ale nieodpowiedzialny. U mnie troche podobnie bo moja mama tak jak i ja od 20 tc skurcze i skracajaca sie szyjka, nakaz leżenia i leki na podtrzymanie (wszystkie 3 ciąże). Takze mimo wszystko wiem, że w kolejnej ciazy na 99.9% bedzie to samo ale nawet jakby lekarz stwierdzil ze nie widzi wskazan do luteiny to mam już wykupione sporo opakowań z polski. Nie będę drugi raz tego przechodzić przez nieuwagę lekarzy a też miałam niski progesteron. Może nie dramatyczny ale w 1 trymestrze z 35 (5tc) w ciagu tygodnia spadł na 25 (6tc) a po kolejnym tygodniu na 17 (7tc) i mialam straszne bóle brzucha (tu juz nie mozna mowic o pulsacyjnym wydzielaniu progesteronu) a w 2 trymestrze jak badalam to mialam na dolnej granicy normy dla 2 trymestru.
Właśnie mnie tez strasznie bolał brzuch. A i tak biłam się z myślami czy brać tę luteinę, kilka dni przed pierwszą wizytą zaczęłam ją brać. Teraz mam nadzieję, że po tych „przygodach” będzie bardziej chętny do luteiny, jeśli się uda. Ja sobie nie wyobrażam znowu przez to przechodzić, najadłam się tyle stresu w tej ciąży, tyle razy leżałam w szpitalu, sporo tego. Ale poza tym, że nie był zwolennikiem luteiny to cudowny lekarz i jedyny jakiego mogę polecić w moim mieście.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Ja jeszcze nie rodziłam ale jak chodziłam do ginekologa z tymi bólami to mi mówiła żebym tak się nie użalała nad sobą bo poród boli kilka razy bardziej, to jej powiedziałam, że jak jest coś co boli bardziej niż moje miesiączki to mogłabym tego nie przeżyć. 😅
Szczerze mówiąc mnie poronienie bolało bardziej niż poród, miałam bardziej bolesne miesiączki od porodu, więc nie rozumiem ich porównań. Każdy odczuwa to inaczej, ja mogę powiedzieć, że mój poród był praktycznie bezbolesny. Zakończył się cc na partych przy spadku tętna, ale był naprawdę lekki. Gorzej wspominam okres i ból zęba😅
 
reklama
Nie ma gorszego bólu niż miesiączki przy endometriozie 🙂 ja się bardzo bałam ale serio nie było czego. Podczas miesiaczek kiedys mialam jeszcze wymioty, biegunki itp a podczas porodu tylko sam ból także spoko. Ale mnie kazdy straszyl jakie to bedzie straszne...no nie bylo 😃 potem sie dziwili nawet w szpitalu,że urodzilam a po 2h ja juz prawie bieglam po korytarzu 😆 czulam sie rewelacyjnie aż nikt nie mógł uwierzyć także następnego nie będę się bała pod wzgledem bólu ale już pod względem komplikacji tak bo tu mały był owiniety 2 razy pepowina, dusil sie bo byla za krotka jak schodzil w dol i go ciagnela, musieli uzyc vaccum i chwytu kristlera
No ja zawsze pierwsze kilka dni mam wymioty, biegunki i omdlenia nawet przy większym bólu. A ogólnie miesiączki mam po 7-10 dni. Kiedyś miałam po 14 dni ale po leczeniu i kilku poronieniach się chociaż skróciły bo mam przez to całe życie anemię i ciągle biorę żelazo w dużych dawkach.
 
Do góry