Jestem Jola. 38 lat. Cora ma juz 3,5 roku. Staramy sie o dzidziusia od lutego. Cora byla troche przez przypadek i myslalam ze z 2 dzieckiem nie bedzie problemu wiec odwlekalam decyzje o drugim dziecku chyba za dlugo
spodziewalam sie ze moze nie wyjsc za pierwszym razem ale nie spodziewalam sie za 10 miesiecy i nic
testy owulacyjne krzycza ze owu jest. Okres jak w zegarku co 25 dni. Gine potwierdzal pecherzyk. I nic... miesiac temu niestety pecherzyk wydal sie gine maly wiec polecila mi miovelie. Kupilam jem/pije ale bez przekonania ze pomoze czy wogole potrzebna... tylko piersi mam wrazenie po niej jakos dziwnie urosly wiec moze jest plus
strasznie doluja negatywne testy co miesiac i ta bezsilnosc... plus stres ze to juz 38 lat wiec na staranie za duzo czasu nie ma...