reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Staraczki II połowa 2021

Ah wredna małpa jakas pewnie anty dzieci 😅
Olewaj ją jak macie dziecko to nic wam nie zrobią. Nie wyrzucą itp. Byjamniej w Niemczech tak jest nawet jak ludzie nie płacą wynajmu i maja dzieci bardzo ciężko jest ich wymeldowac. Zazwyczaj sprawa w sądzie ląduje.
Złóż na nia skarge do własiciela mieszkania że nachodzi cię w nocy i wydziera 👍🏻😉
My w Austrii, słyszałam że właśnie tu też nawet jak ludzie nie płacą to z dzieckiem nie można od tak kogoś wyrzucić. My oczywiście płacimy regularnie i to nie mało, pracujemy legalnie. Baba z drzewa sie urwała ale mnie stres strasznie wzial
 
reklama
Ale sie zdenerwowalam. Cala sie trzese. Mieszkamy tu od stycznia. Wlasnie usypialam malego. Maly lezal grzecznie w lozeczku a ja mu cichutko spiewalam. Moj siedzial w pokoju obok i nagle domofon chyba z 5 razy. Moj otwiera a tam sie sasiadka z doł drze ze jestesmy glosno, tupiemy i hu* wie co jeszcze. Ja wychodze z pokoju i sie pytam kiedy niby jak wlasnie dziecko usypiam a ta do mnie ze CALY CZAS! W dzień, w nocy. Że w każdym pomieszczeniu 🤨 dziś nas pół dnia nawet w domu nie było to po pierwsze a po drugie codziennie od 20 jesteśmy cicho bo synek śpi a ja biorę prysznic i oglądam telewizor a potem kładę się spać. Mój wraca od 24 ale ja śpię i nawet nie słyszę go bo jest tak cicho. Zaczęła nas nawet straszyć,że po socjal zadzwoni. Co ja mam zrobić teraz? Nic nie ma takiego miejsca o czym ona w ogole mowi, jakaś powalona. Cała podenerwowana , rozwścieczona, nawet udawała jak rzekomo tupiemy. Jestem tak zestresowana, że mi się ryczeć chce...nie wiem o co tej babie chodzi.
Co z tym zrobić???

No głupia baba, ale pytanie jak to u was wygląda prawnie. Bo wiesz w PL niby też można zgłosić "tupanie", ale trzeba mieć nagarnia i dowody, że tak jest. Więc jak nic takiego nie robicie to bym była spokojna
 
No głupia baba, ale pytanie jak to u was wygląda prawnie. Bo wiesz w PL niby też można zgłosić "tupanie", ale trzeba mieć nagarnia i dowody, że tak jest. Więc jak nic takiego nie robicie to bym była spokojna
Jestem spokojna w takim sensie bo wiem o tym że to co mówiła to brednie ale jednak czlowiek sie zestresowal jak nas straszy takim czyms. Po za tym obok tez mieszka para z dzieckiem wiec moze jej sie niesc z 2 mieszkan a nie konkretnie od nas.
 
Jestem spokojna w takim sensie bo wiem o tym że to co mówiła to brednie ale jednak czlowiek sie zestresowal jak nas straszy takim czyms. Po za tym obok tez mieszka para z dzieckiem wiec moze jej sie niesc z 2 mieszkan a nie konkretnie od nas.
Ehh sąsiedzi 🙄
Ja mieszkam na parterze więc nikomu nie przeszkadzam, ale niedawno wróciła sąsiadka zza granicy, która nad nami mieszka z 3 dzieci. I to jak biegają po mieszkaniu od 6 rano do 22 to jest dramat. To jest stary blok więc się roznosi hałas. Awantury też nie raz słyszeliśmy. Ale prośby i groźby nie zdały się na nic więc gdy jest za głośno to napierd@lam im po rurach grzewczych 😅

A wracając jeszcze do tego co pisałam wcześniej, to czułam ten jajnik cały dzień. Raz bardziej, raz mniej. Chociaż godzinę wcześniej już myślałam żeby jechać na sor, bo ból się nasilił, a boję się brać cokolwiek. Dopiero przed chwilą mnie puściło na dobre. Boże jak ulga!
 
Ehh sąsiedzi 🙄
Ja mieszkam na parterze więc nikomu nie przeszkadzam, ale niedawno wróciła sąsiadka zza granicy, która nad nami mieszka z 3 dzieci. I to jak biegają po mieszkaniu od 6 rano do 22 to jest dramat. To jest stary blok więc się roznosi hałas. Awantury też nie raz słyszeliśmy. Ale prośby i groźby nie zdały się na nic więc gdy jest za głośno to napierd@lam im po rurach grzewczych 😅

A wracając jeszcze do tego co pisałam wcześniej, to czułam ten jajnik cały dzień. Raz bardziej, raz mniej. Chociaż godzinę wcześniej już myślałam żeby jechać na sor, bo ból się nasilił, a boję się brać cokolwiek. Dopiero przed chwilą mnie puściło na dobre. Boże jak ulga!
My mieszkamy w nowym budownictwie, blok ma chyba 2 lata, a słychać jak sąsiedzi w wannie igraszki odwalają ☺️
 
Ale sie zdenerwowalam. Cala sie trzese. Mieszkamy tu od stycznia. Wlasnie usypialam malego. Maly lezal grzecznie w lozeczku a ja mu cichutko spiewalam. Moj siedzial w pokoju obok i nagle domofon chyba z 5 razy. Moj otwiera a tam sie sasiadka z doł drze ze jestesmy glosno, tupiemy i hu* wie co jeszcze. Ja wychodze z pokoju i sie pytam kiedy niby jak wlasnie dziecko usypiam a ta do mnie ze CALY CZAS! W dzień, w nocy. Że w każdym pomieszczeniu 🤨 dziś nas pół dnia nawet w domu nie było to po pierwsze a po drugie codziennie od 20 jesteśmy cicho bo synek śpi a ja biorę prysznic i oglądam telewizor a potem kładę się spać. Mój wraca od 24 ale ja śpię i nawet nie słyszę go bo jest tak cicho. Zaczęła nas nawet straszyć,że po socjal zadzwoni. Co ja mam zrobić teraz? Nic nie ma takiego miejsca o czym ona w ogole mowi, jakaś powalona. Cała podenerwowana , rozwścieczona, nawet udawała jak rzekomo tupiemy. Jestem tak zestresowana, że mi się ryczeć chce...nie wiem o co tej babie chodzi.
Co z tym zrobić???
Bardzo współczuję sąsiadki. Może faktycznie to niesie z innego mieszkania gdzie jest po prostu głośno. Na wszelki wypadek lepiej się zabezpiecz i nagraj ta kobietę. Lepiej mieć nagranie na czarna godzinę. Może miała gorszy dzień i za wszelką cenę chciała się na kimś wyżyć. 🤦🏼‍♀️🤦🏼‍♀️ Ale baba ma konkretnie nie dobrze w głowie.
 
Bardzo współczuję sąsiadki. Może faktycznie to niesie z innego mieszkania gdzie jest po prostu głośno. Na wszelki wypadek lepiej się zabezpiecz i nagraj ta kobietę. Lepiej mieć nagranie na czarna godzinę. Może miała gorszy dzień i za wszelką cenę chciała się na kimś wyżyć. 🤦🏼‍♀️🤦🏼‍♀️ Ale baba ma konkretnie nie dobrze w głowie.
Napisalam juz post na jednej z wiedenskich grup. Mam sie nie maryeiv bo to ona moze miec problemy za nachodzenie mnie wieczorem i krzyczenie przy dziecku. Mowia abym nie otwierala drzwi albo zadzwonila na policje ze mnie nachodzi, nikt z dzieckiem nie ma prawa mnie wyrzucic jesli placimy, jestesmy tu legalnie. Po za tym uznają ją za wariatke bo cisza nocna jest od 22 do 6 rano wiec sie z niej zasmieją jedynie i najprawdopodobniej oleją sprawe. Generalnie moze jej to wyjsc bardziej na niekorzysc. Ja jestem na prawde tolerancyjna, jestesmy spokojni wiec jestem w mega szoku o co jej chodzi. Jeden komentarz mialam taki "pewnie była dawno nie dmuchana i jest zdesperowana" 🤣🤣🤣🤣
 
Część dziewczyny. Mogę dołączyć ? Mam na imię Kasia. Mam 33 lata i dwoje dzieci. Córkę 6 lat i synka 4 latka. W głowie mi siedzi ciągle kolejna ciąża. Cale lato o tym myślałam. Puki co mega remont domu więc mieszkamy u rodziców w jednym pokoju więc starania się odkładają w czasie. Ale ta myśl mnie mnie opuszcza. Choć wątpliwości też oczywiście są. Bardzo często rozważam za i przeciw. Wspomnienia z ciąż i porodów wracają. Dziwnie bo wiem jak było ciężko a w głowie same pozytywy😁 nie umiem tego opisać. Z jednej strony po co mi te wymioty i nie przespane noce, a z drugiej nic się nie liczy tylko, ale było by fajnie. Mąż by chciał. Jego marzenie to 4 dzieci. Rodzina moja uważa że 3 to przegięcie - na jakieś próby rozmów dowiadywałam się że oszalałam. Ale ja tam wiem swoje. Dom rozbudowany, wykończenia w trakcie i głowa pełna marzeń. Dzieciaki mam super kochane i grzeczne przyjmą z radością rodzeństwo. Jest tutaj mama starająca się o trzecie ? Co myślicie 🥰🤯
 
Część dziewczyny. Mogę dołączyć ? Mam na imię Kasia. Mam 33 lata i dwoje dzieci. Córkę 6 lat i synka 4 latka. W głowie mi siedzi ciągle kolejna ciąża. Cale lato o tym myślałam. Puki co mega remont domu więc mieszkamy u rodziców w jednym pokoju więc starania się odkładają w czasie. Ale ta myśl mnie mnie opuszcza. Choć wątpliwości też oczywiście są. Bardzo często rozważam za i przeciw. Wspomnienia z ciąż i porodów wracają. Dziwnie bo wiem jak było ciężko a w głowie same pozytywy😁 nie umiem tego opisać. Z jednej strony po co mi te wymioty i nie przespane noce, a z drugiej nic się nie liczy tylko, ale było by fajnie. Mąż by chciał. Jego marzenie to 4 dzieci. Rodzina moja uważa że 3 to przegięcie - na jakieś próby rozmów dowiadywałam się że oszalałam. Ale ja tam wiem swoje. Dom rozbudowany, wykończenia w trakcie i głowa pełna marzeń. Dzieciaki mam super kochane i grzeczne przyjmą z radością rodzeństwo. Jest tutaj mama starająca się o trzecie ? Co myślicie 🥰🤯
Witaj. To twoje życie i rób to co ty chcesz a nie co uważają o tym inni.
 
reklama
Część dziewczyny. Mogę dołączyć ? Mam na imię Kasia. Mam 33 lata i dwoje dzieci. Córkę 6 lat i synka 4 latka. W głowie mi siedzi ciągle kolejna ciąża. Cale lato o tym myślałam. Puki co mega remont domu więc mieszkamy u rodziców w jednym pokoju więc starania się odkładają w czasie. Ale ta myśl mnie mnie opuszcza. Choć wątpliwości też oczywiście są. Bardzo często rozważam za i przeciw. Wspomnienia z ciąż i porodów wracają. Dziwnie bo wiem jak było ciężko a w głowie same pozytywy😁 nie umiem tego opisać. Z jednej strony po co mi te wymioty i nie przespane noce, a z drugiej nic się nie liczy tylko, ale było by fajnie. Mąż by chciał. Jego marzenie to 4 dzieci. Rodzina moja uważa że 3 to przegięcie - na jakieś próby rozmów dowiadywałam się że oszalałam. Ale ja tam wiem swoje. Dom rozbudowany, wykończenia w trakcie i głowa pełna marzeń. Dzieciaki mam super kochane i grzeczne przyjmą z radością rodzeństwo. Jest tutaj mama starająca się o trzecie ? Co myślicie 🥰🤯

Ja mam podobną sytuację - w sensie zawsze w z mężem chcieliśmy dużą rodzinę, trójka to była minimum. U mnie "w domu" będzie wielka awanti pewnie jak się dowiedzą o 3 ciąży. Oczywiście boli mnie, trochę się wewnętrznie tego boję, ale pracuję nad tym na terapii ;) O pierwszą ciąże była mega drama (moja mama życzyła mi poronienia), o drugą nie było bo jej nie powiedziałam o co ona ma wielki żal ;)
 
Do góry