Wierze ci. Wiem, że ja mam już synka, teraz to nasz będzie dopiwro 5 cykl o drugie ale jeśli dla mnie to jest taki ból to na prawdę nie wyobrażam sobie co wy musicie czuć. Ale jedno jest pewne. Na prawdę jest znikomy procent par, którym nigdy nie wyszło pomimo badań, leków i lat prób. Przed wami immunologia, może właśnie to będzie trafny punkt
Mi choć jest przykro to zaczęłam myśleć w ten sposób, że jak nie teraz to kiedy indziej. Może za rok, dwa, pięć ale jestem pewna, wiem to po prostu że musi się udać bo dołożę wszelkich starań by tak się stało. Nieraz czytam na grupach, że dziewczyny są np po szczepieniach limfocytami, wlewach domacicznych i innych cudach ale w końcu się udaje i im. Więc i wam się uda. Na pewno te 3 lata was wykończyły ale myślę, że immunologia może wiele rozjaśnić zwłaszcza, że przy endometriozie niestety idą też z tym stany zapalne, często wysokie komórki nk itp.
Nie rozumiem tylko dlaczego mąż nie chce in vitro. Podał jakiś konkretny powód czy tylk onie i tyle?