reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki - I połowa 2020 roku

Ah wiecie dziewczyny, oglądałam właśnie ta nieszczęsną akademie płodności.
To mądre dziewuchy, ale po ich filmikach mam zawsze dola 2 dni.
Dziś gadały o tym, czego żałują z czasów starań... [emoji2356] U mnie jest to samo. Zero życia. Mam tylko jeden cel w głowie, układam całe moje życie pod starania i owulacje... Mój partner ma również tego dość [emoji17] a wygaduje się wam na forum, zamiast z nim gadać, co mi również wyrzucił.
Czas chyba na jakiś czas jednak odłożyć telefon i skupić się na życiu, bo mi nikt tych lat starań nie wróci... A za parę lat, z dziećmi, na pewno będę inaczej myślec i jednak żałować, że nie cieszyłam się życiem. Zresztą ja nigdy nie byłam typem "telefonowca", do mnie nikt nie dzwoni, bo wiedza, że ja i tak nie odbiorę, bo telefon sobie gdzies leży, a ja jestem w zupełnie innym miejscu. A teraz jak nie naładowany to panika, że nie poczytam co tam u staraczek, niby fajnie, ale uwiązałam się jednak trochę...
Z drugiej strony taka jestem, ze jak mam cel to nic innego się nie liczy tylko mój cel. Taka już zawsze byłam.
Eh chyba jednak czas się na parę chwil pożegnać...
EDIT

Boję się, że mam zalążki depresji. Zapominam wiele rzeczy, co mi się nie zdarzało.. Wiecznie jestem zmęczona... Nieobecna... Nie wiem czy mi po prostu na psyche z tego wszystkiego nie siada.

Jeśli tak czujesz to tak zrób, zrób przerwę od forum, może Twoja głowa tego potrzebuje. Ja w zeszłym miesiącu totalnie fiksowałam, pierwsze miesiące po poronieniu to była jakaś masakra, badania, tysiące pieniędzy (dosłownie), lekarze, czytanie, czytanie. Mój mąż też się wkurzał. Teraz postanowiłam, że wyluzuję bardziej na ile mi się to uda, zaczęłam znów ćwiczyć, wróciłam na dietę, czytam książki. Oczywiście będę chciała owulacji pilnować :p ale może trochę mniej dyskretnie?
Może spróbuj wrócić do czegoś co sprawia Ci przyjemność? Jakieś hobby? ;)
 
reklama
Wiesz co to jak ty zachodzisz w ciaze i z innych badań nic ci nie wychodzi to jednak bym chyba się wstrzymała jescze.
Ja miałam laparoskopię przy ciąży pozamacicznej ale i tak musieli mnie standardowo otworzyć po laparoskopii.
Z badań wyszło niewiele. Mam nietolerancje glukozy po obciążeniu, to mogło mieć wpływ na poronienia.
Mam metformine od prawie 2 mcy. Ale inny lekarz powiedział, że na wyrost ta meta i jak zrzucę 5 kilo to wszystko się unormuje. Mam już 4 na minusie.
Brakuje mi bardziej zaawansowanych badań z immunologii, nie mam ANA i komórek NK zrobionych, ale ja myślę, że to mi przy laparo (biopsja endometrium) chcieli zrobić. Podobno najwiarygodniejsze jest badanie nk z endometrium. A nie dopytałam na konsultacji przedoperacyjnej.
No i genetyki nie mam, ale ja bardzo dużo o tym czytałam (no i częściowo immunolog mutacje zrobił), ale nieprawidłowe Kariotypy to tylko około 1% przyczyn w poronieniach... Myślę że zrobię, ale narazie jakoś nie widzę powodów, zwłaszcza że nie mam żadnych mutacji.
Partner ma słabe nasienie, ale wszyscy lekarze zgodnie mówią, że to wystarczyło. Ja tam uważam że może w drugiej ciąży miało wplyw bo poroniłam w 6 tc, ale w pierwszej nie (12 tc). Bierze suple już 3 mce, na iść na ponowne badanie nasienia, ale się ociąga [emoji2368]
Więc tak naprawdę, jak schudnę 5 kilo to zajde w ciążę! [emoji1787]
 
2 latka. Jejku ale to się ciągnie :/ A jak,się czujesz tak ogólnie ?
Bo po cp nie dostałam jeszcze @ [emoji2356][emoji1745] mam już kupiona luteinę dopochwowo ale w sobotę mamy wesele więc zacznę brać po. Tydzień w ta czy w tą nie robi mi już różnicy ... USG i tak mam dopiero na 28 października.

A Twoja dzidzia ile już ma ?
 
Jeśli tak czujesz to tak zrób, zrób przerwę od forum, może Twoja głowa tego potrzebuje. Ja w zeszłym miesiącu totalnie fiksowałam, pierwsze miesiące po poronieniu to była jakaś masakra, badania, tysiące pieniędzy (dosłownie), lekarze, czytanie, czytanie. Mój mąż też się wkurzał. Teraz postanowiłam, że wyluzuję bardziej na ile mi się to uda, zaczęłam znów ćwiczyć, wróciłam na dietę, czytam książki. Oczywiście będę chciała owulacji pilnować [emoji14] ale może trochę mniej dyskretnie?
Może spróbuj wrócić do czegoś co sprawia Ci przyjemność? Jakieś hobby? ;)

Mogę sobie wymyślić 1028 hobby na poczekaniu!
Lubie gotować, czytać książki, lubię jeździc na motorze (ale tylko jako pasażer! [emoji3]), lubię wystrój wnętrz (akurat dom w remoncie), siłka też mi się podoba, bardzo chciałam grać na ukulele [emoji3590][emoji3590][emoji3590]trochę na gitarze umiem, ale myślałam że poczekam jeszcze trochę i będę dzieciom grać piosenki na ukulele [emoji3590] bardzo chciałabym przerabiać stare meble!
podróże też lubię, kiedyś dużo podróżowałam, byłam w Wietnamie z plecakiem [emoji3590] ale nowy partner nie jest typem podróżnika i pierwszy raz morze widział ze mną [emoji6]
Bardzo łatwo mnie zarazić jakims hobby, ale nie jestem fanką wyspecjalizowanych zajęć. Raczej pasuja mi zajęcia nieekstrawaganckie [emoji4] chętnie się uczę, rozwijam, myślałam,zeby zacząć takie jakby studia podyplomowe tutaj w Niemczech, ale powstrzymalam się ze względu na niedaleki, zaplanowany macierzyński [emoji28]
Z pieniędzmi nie mam problemu, jestem bardzo oszczędna i zawsze ukisze na coś fajnego.
Juz miałam jeden taki zryw i rzuciłam wszystko i skupiłam się na sobie, wtedy wszystko się udawało,ale ciąży nie było. Teraz mam znowu dola i siedzę na dupie. Znowu ograniczam kontakty i jakoś nie mogę się przemoc na te wyjścia i zajęcia. Zwłaszcza że idąc do restauracji nie mogę tego i tamtego, więc lepiej w ogóle nie iść [emoji1787][emoji1787][emoji1787] myślę że ten diabetolog i diagnoza mnie trochę dobiły. Niby nic, ale mieliśmy taki rytulal, zawsze w niedzielę do cukierni szliśmy i kupowaliśmy ciacho albo lody. Tylko w niedzielę. Teraz nie da się.
 
Mogę sobie wymyślić 1028 hobby na poczekaniu!
Lubie gotować, czytać książki, lubię jeździc na motorze (ale tylko jako pasażer! [emoji3]), lubię wystrój wnętrz (akurat dom w remoncie), siłka też mi się podoba, bardzo chciałam grać na ukulele [emoji3590][emoji3590][emoji3590]trochę na gitarze umiem, ale myślałam że poczekam jeszcze trochę i będę dzieciom grać piosenki na ukulele [emoji3590] bardzo chciałabym przerabiać stare meble!
podróże też lubię, kiedyś dużo podróżowałam, byłam w Wietnamie z plecakiem [emoji3590] ale nowy partner nie jest typem podróżnika i pierwszy raz morze widział ze mną [emoji6]
Bardzo łatwo mnie zarazić jakims hobby, ale nie jestem fanką wyspecjalizowanych zajęć. Raczej pasuja mi zajęcia nieekstrawaganckie [emoji4] chętnie się uczę, rozwijam, myślałam,zeby zacząć takie jakby studia podyplomowe tutaj w Niemczech, ale powstrzymalam się ze względu na niedaleki, zaplanowany macierzyński [emoji28]
Z pieniędzmi nie mam problemu, jestem bardzo oszczędna i zawsze ukisze na coś fajnego.
Juz miałam jeden taki zryw i rzuciłam wszystko i skupiłam się na sobie, wtedy wszystko się udawało,ale ciąży nie było. Teraz mam znowu dola i siedzę na dupie. Znowu ograniczam kontakty i jakoś nie mogę się przemoc na te wyjścia i zajęcia. Zwłaszcza że idąc do restauracji nie mogę tego i tamtego, więc lepiej w ogóle nie iść [emoji1787][emoji1787][emoji1787] myślę że ten diabetolog i diagnoza mnie trochę dobiły. Niby nic, ale mieliśmy taki rytulal, zawsze w niedzielę do cukierni szliśmy i kupowaliśmy ciacho albo lody. Tylko w niedzielę. Teraz nie da się.

Ja też jestem na diecie (z własnego wyboru), ale od czasu do czasu (czyli zazwyczaj raz na kilka miesięcy) jak idziemy do restauracji to biorę wtedy co chcę ;) i nie przejmuje się niczym, w jeden dzień nie zniszczysz efektów a możesz się nawet lepiej psychicznie poczuć :p My się staramy krótko,ale wiem jak cieżko działa psychika i w staraniach i po poronieniu i poniekąd jest racja, że głowie trzeba dać trochę odpocząć.
Ja odkąd wróciłam na dietę i na matę nawet na 15 min to czuję się lepiej, nie wiem na ile wystarczy mi motywacji do działania,ale próbuję ;) Gotować też kocham :)
Masz tyyyyle hobby, że może faktycznie spróbuj pomału do tego wracać i myślę, że poczujesz się lepiej. :)🤗
 
Dostałam maila, że prywatny wątek będzie jutro! [emoji41]

U mnie dopiero dzisiaj coś zaczęło się dziać na teście owu a seksy odpuściłam bo już byłam wkurw... na ten cykl [emoji2356]
A u mnie jak już wychodzi pozytyw to jest dzień owulacji także może być za późno [emoji2368][emoji2368][emoji2368]
 
Ja też jestem na diecie (z własnego wyboru), ale od czasu do czasu (czyli zazwyczaj raz na kilka miesięcy) jak idziemy do restauracji to biorę wtedy co chcę ;) i nie przejmuje się niczym, w jeden dzień nie zniszczysz efektów a możesz się nawet lepiej psychicznie poczuć [emoji14] My się staramy krótko,ale wiem jak cieżko działa psychika i w staraniach i po poronieniu i poniekąd jest racja, że głowie trzeba dać trochę odpocząć.
Ja odkąd wróciłam na dietę i na matę nawet na 15 min to czuję się lepiej, nie wiem na ile wystarczy mi motywacji do działania,ale próbuję ;) Gotować też kocham :)
Masz tyyyyle hobby, że może faktycznie spróbuj pomału do tego wracać i myślę, że poczujesz się lepiej. :)[emoji847]

Postaram się, bo teraz zwlec się ciężko...
Mi sport nie pomaga, nie czuję jakos tych endorfin, ale to może dlatego, że ćwiczę zrywami: kilka tygodni, potem coś mi wypada i mam dłuższą przerwe i potem znowu zryw. Myślę że powinnam systematyczniej.
Na pewno spróbuję, nic innego mi nie zostaje. Dzięki [emoji8][emoji8][emoji8]
 
Dostałam maila, że prywatny wątek będzie jutro! [emoji41]

U mnie dopiero dzisiaj coś zaczęło się dziać na teście owu a seksy odpuściłam bo już byłam wkurw... na ten cykl [emoji2356]
A u mnie jak już wychodzi pozytyw to jest dzień owulacji także może być za późno [emoji2368][emoji2368][emoji2368]
Mam nadzieje ze owu będzie i nie przytrafia się torbiele bo nawet jakby cykl miałby być stracony tonjednak owu była pękło jak tzreba.
Ja dziś 1 dc jupiii wracam do gry :)
 
reklama
Do góry