Carry88
Moderator
- Dołączył(a)
- 19 Maj 2020
- Postów
- 10 003
Ah wiecie dziewczyny, oglądałam właśnie ta nieszczęsną akademie płodności.
To mądre dziewuchy, ale po ich filmikach mam zawsze dola 2 dni.
Dziś gadały o tym, czego żałują z czasów starań... [emoji2356] U mnie jest to samo. Zero życia. Mam tylko jeden cel w głowie, układam całe moje życie pod starania i owulacje... Mój partner ma również tego dość [emoji17] a wygaduje się wam na forum, zamiast z nim gadać, co mi również wyrzucił.
Czas chyba na jakiś czas jednak odłożyć telefon i skupić się na życiu, bo mi nikt tych lat starań nie wróci... A za parę lat, z dziećmi, na pewno będę inaczej myślec i jednak żałować, że nie cieszyłam się życiem. Zresztą ja nigdy nie byłam typem "telefonowca", do mnie nikt nie dzwoni, bo wiedza, że ja i tak nie odbiorę, bo telefon sobie gdzies leży, a ja jestem w zupełnie innym miejscu. A teraz jak nie naładowany to panika, że nie poczytam co tam u staraczek, niby fajnie, ale uwiązałam się jednak trochę...
Z drugiej strony taka jestem, ze jak mam cel to nic innego się nie liczy tylko mój cel. Taka już zawsze byłam.
Eh chyba jednak czas się na parę chwil pożegnać...
EDIT
Boję się, że mam zalążki depresji. Zapominam wiele rzeczy, co mi się nie zdarzało.. Wiecznie jestem zmęczona... Nieobecna... Nie wiem czy mi po prostu na psyche z tego wszystkiego nie siada.
Jeśli tak czujesz to tak zrób, zrób przerwę od forum, może Twoja głowa tego potrzebuje. Ja w zeszłym miesiącu totalnie fiksowałam, pierwsze miesiące po poronieniu to była jakaś masakra, badania, tysiące pieniędzy (dosłownie), lekarze, czytanie, czytanie. Mój mąż też się wkurzał. Teraz postanowiłam, że wyluzuję bardziej na ile mi się to uda, zaczęłam znów ćwiczyć, wróciłam na dietę, czytam książki. Oczywiście będę chciała owulacji pilnować ale może trochę mniej dyskretnie?
Może spróbuj wrócić do czegoś co sprawia Ci przyjemność? Jakieś hobby?