reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki - I połowa 2020 roku

Czyli co uważacie żeby czekać? Kurczę myślałam że można odrazu po samoistnym Byłam nakręcona tym że podobno po poronieniu można szybciej i łatwiej zajsc w ciążę ;(
Ja też słyszałam że zaraz po jest właśnie najszybciej zajść ponownie. Ale to tylko słyszałam. Jeśli ładnie się wszystko oczyściło samo to nie wiem czemu ma służyć to czekanie. No ale pewnie jakby mi lekarz powiedział żeby poczekać to też była bym ostrożna ale jakbym się dobrze czuła... Nic by się nie działo to pewnie bym dziabala od razu 😂
U nas po biochemicznej przy oczyszczeniu samoistnym nie było nic mówione o tym żeby się wstrzymać.
A już pół roku to kompletna kpina, jeśli nie ma wskazań medycznych innych to sama biochemiczna nie jest powodem do wstrzymania starań.
I też uważam że lepiej wiedzieć, my w całej tej sytuacji znaleźliśmy taki pozytyw że wiedzieliśmy że ogólnie jest ok skoro kliklo. No I w 4 cyklu po biochemicznej się udało:)
Dokładnie. Zgadzam się 🙂
 
reklama
Nie przejmuj się, ja muszę czekać jeszcze z 2 miesiące że staraniami więc nie jets tak u Ciebie źle [emoji23]
Kurde zawsze jak piszecie ze jesteście po @ i zaczynacie starania to ja jestem przed @ i chciałabym być na waszym miejscu bo czekanie mnie dobija zaś jak jestem po okresie a wy przed to też bym chciała tak jak wy no bo a nóż się udało no baby to są jednak pokręcone [emoji23][emoji23][emoji23]
 
Przyznam że czas tak szybko leci przy staraniach że te dwa miesiące to też wcale nie długo. Człowiek czeka na te dwie kreski i nagle okazuje się że minął już rok i dalej nic [emoji2370][emoji849]
Więc życzę żeby tobie szybciutko minęły i równie szybko udało się zobaczyć te wymarzone dwie kreseczki [emoji7]
Nie przejmuj się, ja muszę czekać jeszcze z 2 miesiące że staraniami więc nie jets tak u Ciebie źle [emoji23]
 
U mnie dzisiaj 10 dni po pozytywnym owu, więc na spokojnie czekam. Chociaż nie nastawiam się.
Mi na sobotę więc myślę o czwartku, piątku ewentualnie zaczekam do tego terminu sama nie wiem [emoji23][emoji2358]
Ja testowałam w dniu spodziewane miesiączki z porannego moczu i była bardzo blada kreseczka. Polecam więc poczekać i życzę powodzenia 😍
 
Kurde zawsze jak piszecie ze jesteście po @ i zaczynacie starania to ja jestem przed @ i chciałabym być na waszym miejscu bo czekanie mnie dobija zaś jak jestem po okresie a wy przed to też bym chciała tak jak wy no bo a nóż się udało no baby to są jednak pokręcone
emoji23.png
emoji23.png
emoji23.png
Ja też przed @ nawet powinna dzisiaj dostać ale jakoś ostatnio mi się cykle wydłużają 😡😡
 
reklama
Hej dziewczyny, chciałabym się Was zapytać o zdanie co myślicie na temat takiej sytuacji. W lutym zaczęliśmy starania z mężem o dziecko, współżyliśmy cały cykl co 2-3dbi tak żeby była największą szansa, spodziewany okres przyszedł później o 5 dni tj 29 lutego w ten dzień bardzo kół mnie brzuch na dole chyba w okolicach jajników, chociaż nigdy nie miałam żadnych boli podczas okresu, ani innych dolegliwości. Od nowego cyklu w marcu znów zaczęliśmy starania jednak tak do połowy tylko, później mąż musiał wyjechać do pracy do innego miasta i cała ta epidemia przyszła, więc zrezygnowaliśmy ze starań. Ostatni stosunek miał miejsce 16 marca, teoretycznie w appce wychodziły wtedy dni płodne ale wiadomo, że wcale nie musiały wtedy być. Okres dostałam 31 marca, chyba też był z lekkim opóźnieniem już dobrze nie pamiętam z tym, że trwał tylko 3 dni z czego 2 były troszkę bardziej obfitsze niż ten ostatni dzień. Mój normalny okres trwał 4-5dni, pierwsze 3 dni to była zawsze masakra, a później pomału się kończył. Teraz kolejny @ dostałam 4 mają, również 4 dni spóźnienia ale tutaj był tylko jeden dzień krwawienia, a tak to jakieś minimalne plamienie co wcześniej się nigdy nie zdarzało. Dzwoniłam do paru ginów ale niestety teraz przyjmują jedynie kobiety w ciąży, mam próbować pod koniec maja. Teraz moje pytanie co myślicie o tym? Czy to może być jakieś powikłanie po tym bólu jajników z lutego? Czy może jest jakaś szansa, że zaszłam w ciążę w marcu? Nie nastawiam się na nic, wiem, że raczej jest to mało prawdopodobne. Pod koniec kwietnia i na początku maja odczuwałam bóle piersi, gdzie nigdy mnie nie bolały przed okresem i też zauważyłam bardzo niewielkie powiększenie na dole brzucha.. Tak z ciekawości pytam jakie jest Wasze zdanie? Pozdrawiam 😊
 
Do góry