reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Staraczki - I połowa 2020 roku

Ja dzisiaj mam jakaś depreche... wszędzie atakują mnie ciążę, brzuszki i noworodki. Tyle czasu się staramy i nic. Już naprawdę wbijam sobie do głowy ,że nigdy się nie doczekam i bycie mamą jednego małego człowieka będzie mi dane.
Jestem przekonana że się uda . Nam wszystkim się uda . Przykład Oli potwierdza że często dzidzia pojawia się w najmniej oczekiwanym momencie 😊
 
reklama
Ja już nawet testów nie kupuję bo po co. Daje sobie czas do kwietnia i odpuszczam😭 Ogólnie plazmowy mam dzień.

mi już też się wyczerpują baterie; każda ma chyba jakiś kres swój...

Facet, rodzina może wesprzeć, ale z problemem i tak borykamy się same. My latamy, załatwiamy wizyty, pilnujemy cykli itd.

A tymczasem miesiąc za miesiącem upływa przez palce, rezygunejmy z przyjemności typu wakacje, bo a nóż się zajdzie...

Koszmarne to wszystko...
 
Ja dzisiaj mam jakaś depreche... wszędzie atakują mnie ciążę, brzuszki i noworodki. Tyle czasu się staramy i nic. Już naprawdę wbijam sobie do głowy ,że nigdy się nie doczekam i bycie mamą jednego małego człowieka będzie mi dane.
Ja od soboty mam to samo i nic mi nie jest lepiej mam takie same mysli zeby jutro bylo lepiej, kochana nie mozemy sie poddac musimy walczyc o upragnionego dzidziusia, super ze dziewczynom sie udalo nam tez sie uda zobaczysz nie dlugo zobaczysz dwie kreseczki.
 
mi już też się wyczerpują baterie; każda ma chyba jakiś kres swój...

Facet, rodzina może wesprzeć, ale z problemem i tak borykamy się same. My latamy, załatwiamy wizyty, pilnujemy cykli itd.

A tymczasem miesiąc za miesiącem upływa przez palce, rezygunejmy z przyjemności typu wakacje, bo a nóż się zajdzie...

Koszmarne to wszystko...
To prawda. Jeszcze te ciągle pytania rodziny, znajomych kiedy,kiedy wrrr
 
Hej dziewczyny, pomyślałam ze do was dołączę jeśli mnie przyjmiecie do swojego grona 🙈 u mnie to bardzo długa historia.... 17 sierpnia 2018 roku poroniłam w 21 tyg. Przyczyny nieznane, sekcja zwłok nic nie wykazała. Ciąża przebiegała książkowo. Na długo długo sobie odpuściłam bo się bałam. Ale 3 miesiące temu wybrałam się do lekarza, bo chcemy spróbować ponownie. Mam jakieś zaburzenia miesiączkowe, lekarz stwierdził, ze bardzo rzadko mam owulacje i to będzie jak 6 w totka. Postanowiliśmy niczym się nie wspomagać narazie i wszystko na luzie. Postanowiliśmy wyjechać w góry na urlop. I tak trafiło ze 16 stycznia miałam owulacje, już nie pamietam kiedy taka miałam, chyba klimat nam sprzyjał 🙈 teraz czekam do 29 stycznia na @. Mam nadzieje ze nie przyjdzie. Pozdrawiam.
 
reklama
Hej dziewczyny, pomyślałam ze do was dołączę jeśli mnie przyjmiecie do swojego grona 🙈 u mnie to bardzo długa historia.... 17 sierpnia 2018 roku poroniłam w 21 tyg. Przyczyny nieznane, sekcja zwłok nic nie wykazała. Ciąża przebiegała książkowo. Na długo długo sobie odpuściłam bo się bałam. Ale 3 miesiące temu wybrałam się do lekarza, bo chcemy spróbować ponownie. Mam jakieś zaburzenia miesiączkowe, lekarz stwierdził, ze bardzo rzadko mam owulacje i to będzie jak 6 w totka. Postanowiliśmy niczym się nie wspomagać narazie i wszystko na luzie. Postanowiliśmy wyjechać w góry na urlop. I tak trafiło ze 16 stycznia miałam owulacje, już nie pamietam kiedy taka miałam, chyba klimat nam sprzyjał 🙈 teraz czekam do 29 stycznia na @. Mam nadzieje ze nie przyjdzie. Pozdrawiam.

Oj smutna ta historia Twoja. Przykre, że takie rzeczy muszą się wydarzać :(

Mam nadzieje, że owulacja była piękna, plemniczek dotarł i wszystko będzie po Twojej myśli.

No i oczywiście witamy oficjalnie na grupie staraczek :) Oczywiście, że przyjmiemy!
 
Do góry