reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Staraczki - I połowa 2020 roku

@MalyGosc
Rzadko bywam taka, że sie zaraz obrażam jak ktoś piszę swoją opinię. Masz prawo.

Łudzę się już na tyle długo, że nie potrafię się oszukiwać na tyle, by cały czas sobie wpajać takie optymistyczne teksty. Zwyczajnie nie mam motywacji. Patrze na partnera, który ma mnie gdzieś, także tym bardziej nie chce ciągle przeżywać rozczarowań na nowo i na nowo.

Nie potrafię patrzeć na to pozytywnie.

On nie potrzebuje mojego towarzystwa. Przychodzi z pracy to tylko obiad wyje i siada z dupą do komputera. Mam wrażenie, że może mnie nie być.

Co do wyjazdu do póki co nie jest to możliwe - po 1 nie mam urlopu, po 2 kończy mi sie w lutym umowa i nawet nie wiem, czy będę miała prace...

Także oczywiście wszystko w zawieszeniu narazie...

Mieliśmy już nie raz wyjazdy i jakoś rozmowa wyglądała tak samo. Nigdy z nim nie gadam jak jestem zła czy coś, tylko czekam aż się uspokoje. Albo jak mi coś tam przejdzie. Mimo wszystko i tak się kończy kłótnią najczęściej. On swoje, ze powinnam go rozumieć bo ma 40 l i już nie ma czasu na czekanie na dziecko. I że powinno mi zależeć na jego szczęściu, bo bez dziecka to on nigdy nie bedzie szczęśliwy, nawet mając mnie. (Nie wymyślam, to jego słowa).

Ja jestem uczuciowa a to nie jest człowiek wylewny, nie okazuje uczuć, nie mówi, że mnie kocha (chyba nigdy od niego tego nie usłyszałam), także może wreszcie jak się rozstaniemy to się pożąnie zakocha... Tego mu bynajmniej życzę...

Nie rozumiem czemu ja mam się starać (jak to piszesz pozwolić uwierzyć w marzenia) skoro on ma mnie w nosie? Dla niego jestem jakimś inkubatorem do dania mu dziecka, bo sam nie może urodzić. Stanę się mu zbędna, gdy skończy się rok a ja nie zajdę.

Nie mam zamiaru tyle czekać na jego deklaracje czy mnie chce, bo jestem "kobietą" czy nie.

Masz całkowita racje. Rób co serce ci podpowiada. A ile masz lat jeśli mogę zapytać?
 
reklama
Serio myślisz, że nie mówiłam?

Z nim nie ma żadnych efektów podczas rozmowy. Zaopatruje się we własne potrzeby i to co on chce. Moje widocznie nie są tak istotne.

Wiecznie gadamy i gadamy i gadamy i nic z tego nie wynika! Jakbym mówiła do ściany!

Klinikie mi proponuje "to nas zapisz" - umywanie rąk jest przecież najwygodniejsze. Ty lataj, Ty załatw, Ty się zbadaj a ja tylko zostawie w środku plemniki.

🙄 🙄
Powiem Ci że ja na mojego nie mogę złego słowa powiedzieć, ale jak się okazało że ma złe wyniki nasienia, to jak myślisz kto googlowal, szukał w necie co na to poradzić, jak poprawić, gdzie z tym iść, co w ogóle robić? Oczywiście że ja, siedziałam, czytałam, coraz bardziej się dolowalam etc, a on oglądał jakieś filmiki o autach elektrycznych 🤦🏻‍♀️ w końcu się wkurzyłam i mu powiedziałam. Także trochę Cię rozumiem.
 
kochana, musisz wierzyc ze bedzie dobrze!!! wiem, ze to nie latwe po poronieniu. ja do tej pory sie boje, pierwszy trymestr to bylo pasmo leku, strachu, latania do ubikacji z kazdym ukluciem w podbrzuszu. ale przeciez jesli nie sprobujemy to same zabierzemy sobie szanse na bycie zajebista mama! musisz myslec pozytywnie!!!
Masz rację. Dziękuję za wsparcie... ☺️
 
Weź takiego dziada w dupe kopnij! Mógł wcześniej myśleć o dziecku a nie przy 40tce ma pretensje, a Ty młoda jesteś jeszcze!
@MalyGosc
Rzadko bywam taka, że sie zaraz obrażam jak ktoś piszę swoją opinię. Masz prawo.

Łudzę się już na tyle długo, że nie potrafię się oszukiwać na tyle, by cały czas sobie wpajać takie optymistyczne teksty. Zwyczajnie nie mam motywacji. Patrze na partnera, który ma mnie gdzieś, także tym bardziej nie chce ciągle przeżywać rozczarowań na nowo i na nowo.

Nie potrafię patrzeć na to pozytywnie.

On nie potrzebuje mojego towarzystwa. Przychodzi z pracy to tylko obiad wyje i siada z dupą do komputera. Mam wrażenie, że może mnie nie być.

Co do wyjazdu do póki co nie jest to możliwe - po 1 nie mam urlopu, po 2 kończy mi sie w lutym umowa i nawet nie wiem, czy będę miała prace...

Także oczywiście wszystko w zawieszeniu narazie...

Mieliśmy już nie raz wyjazdy i jakoś rozmowa wyglądała tak samo. Nigdy z nim nie gadam jak jestem zła czy coś, tylko czekam aż się uspokoje. Albo jak mi coś tam przejdzie. Mimo wszystko i tak się kończy kłótnią najczęściej. On swoje, ze powinnam go rozumieć bo ma 40 l i już nie ma czasu na czekanie na dziecko. I że powinno mi zależeć na jego szczęściu, bo bez dziecka to on nigdy nie bedzie szczęśliwy, nawet mając mnie. (Nie wymyślam, to jego słowa).

Ja jestem uczuciowa a to nie jest człowiek wylewny, nie okazuje uczuć, nie mówi, że mnie kocha (chyba nigdy od niego tego nie usłyszałam), także może wreszcie jak się rozstaniemy to się pożąnie zakocha... Tego mu bynajmniej życzę...

Nie rozumiem czemu ja mam się starać (jak to piszesz pozwolić uwierzyć w marzenia) skoro on ma mnie w nosie? Dla niego jestem jakimś inkubatorem do dania mu dziecka, bo sam nie może urodzić. Stanę się mu zbędna, gdy skończy się rok a ja nie zajdę.

Nie mam zamiaru tyle czekać na jego deklaracje czy mnie chce, bo jestem "kobietą" czy nie.
 
Weź takiego dziada w dupe kopnij! Mógł wcześniej myśleć o dziecku a nie przy 40tce ma pretensje, a Ty młoda jesteś jeszcze!

Dokładnie Aga młoda z ciebie dIeczyna. Może to on nie może mieć dzieci a nie ty. Pewnie ty jesteś przebadana a on nie. Aga jeśli czujesz presję to nie rób tego. Masz jeszcze czas. Znajdziesz kogoś z kim będzie ci lepiej to i dziecko się pojawi. A rok starań to wcale nie długo.
 
Dokładnie Aga młoda z ciebie dIeczyna. Może to on nie może mieć dzieci a nie ty. Pewnie ty jesteś przebadana a on nie. Aga jeśli czujesz presję to nie rób tego. Masz jeszcze czas. Znajdziesz kogoś z kim będzie ci lepiej to i dziecko się pojawi. A rok starań to wcale nie długo.
Dokladnie, a jezeli zalezy mu tylko na dziecku a nie na Tobie... to przemysl czy takiego chcesz zycia... Ludzie tkwia w toksycznych zwiazkach, po czym znajduja potem szybko cudownych partnerow ❤
Ale po prostu musicie przejsc powazna rozmowe...
Mam nadzieje, ze jakikolwiek podejmiesz wybor, bedzie najlepszy dla Ciebie:)
 
@Wesoła_Aga zanim podejmiesz decyzję o rozstaniu to daj adres to mu najebiemy...

Kurde no dla mnie to jest niepojęte co za egoista.
Pamiętaj, że dla siebie najważniejsza jesteś Ty i Twoje dobro. I tak się nie zachowuje partner teraz chce dziecka i nie wykonuje nic żeby Cię wesprzec a jak się urodzi i będzie płakać to może powie, że takiego nie chciał. Wybacz, że to napisze ale 40latek z rozumem 4latka.
Ja trzymam mocno kciuki za Ciebie i Twoje szczęście i żebyś się odnalazła [emoji3531]
 
Jak ja nienawidze żyć w tej niepewnoscj. Jak ma przychodzić okres niech przyjdzie. Jak ma nie przychodzic to niech wyjdą te dwie kreski...
Brzuch boli coraz bardziej okresowo. Tego bólu nie da się z niczym pomylić. Dalej biegam do łazienki czy to już?

Dluuuuuzy mi się baaaardzo
 
reklama
Do góry