reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki - I połowa 2020 roku

Jak badałam testosteron i androstendion to były w normie zobaczymy jakie wyjdą teraz. Dhea i to drugie nie pamiętam niestety i nawet nie wiem czy w klinice takie badanie zrobili. Z tego co kojarzę to na skierowaniu było napisane SHBG SHBG-s ale nie dam sobie ręki uciąć [emoji85] ja za to stosunek lh do fsh mam od kilku lat na poziomie 0.64 i żaden lekarz nie pow mi że to za mało czy źle czy co kolwiek. Zobaczymy co teraz pani doktor w klinice powie.
A tak, SHBG też :) Nie mam pojęcia jaki miałam wynik 😂🤦🏼‍♀️ Ja to sama nie jestem pewna czy to PCOS to dobra diagnoza u mnie. Wydaje mi się, że jak tylko nie potrafią wyjaśnić problemów hormonalnych to wrzucają do wora PCOS. Gdybym miała obraz USG to bym uwierzyła. Ale nigdy nie miałam. Lekarze twierdzili, że to dlatego, że byłam „leczona” antykoncepcją i torbiele nie miały kiedy się zrobić. Z kolei po odstawieniu w listopadzie 2018 dostałam metforminę i duphaston i to one regulowały cykle, więc też torbiele nie miały jak się zrobić. Ale z drugiej strony jak kiedyś przed ponad rok @ nie miałam to nie brałam żadnych leków, a torbieli i tak nie było 😂🤷🏼‍♀️

Podobno po ciąży problemy hormonalne (niebędące oczywiście chorobą) potrafią się samoistnie regulować, to zobaczymy jak będzie u mnie 😂 Wiem jedno, nie chcę znów antykoncepcji brać leczniczo :(
 
reklama
A tak, SHBG też :) Nie mam pojęcia jaki miałam wynik [emoji23][emoji2360] Ja to sama nie jestem pewna czy to PCOS to dobra diagnoza u mnie. Wydaje mi się, że jak tylko nie potrafią wyjaśnić problemów hormonalnych to wrzucają do wora PCOS. Gdybym miała obraz USG to bym uwierzyła. Ale nigdy nie miałam. Lekarze twierdzili, że to dlatego, że byłam „leczona” antykoncepcją i torbiele nie miały kiedy się zrobić. Z kolei po odstawieniu w listopadzie 2018 dostałam metforminę i duphaston i to one regulowały cykle, więc też torbiele nie miały jak się zrobić. Ale z drugiej strony jak kiedyś przed ponad rok @ nie miałam to nie brałam żadnych leków, a torbieli i tak nie było [emoji23][emoji2372]

Podobno po ciąży problemy hormonalne (niebędące oczywiście chorobą) potrafią się samoistnie regulować, to zobaczymy jak będzie u mnie [emoji23] Wiem jedno, nie chcę znów antykoncepcji brać leczniczo :(
Ehh wszystko to takie skomplikowane. Ja w życiu nie brałam wogule antykoncepcji. Od kad jestem z moim obecnym mężem kochamy się bez antykoncepcji (10 lat). Kiedyś byly cykle co do dnia a zaczęły się akcje jak zaczęłam się starać i doszły choroby. A jak się miesiączka nie pojawiała to wiedziałam że tsh podskoczyło a teraz mam w normie. W pon znowu idę na kontrolę po 3 miesiącach.

Mój gin jak byłam u niego w czerwcu to mi pow że pcos napewno nie ma patrząc na obraz usg i na wyniki hormonalne. Ja też mam hirsutyzm a hormony męskie w porządku. Był w szoku i hiperadrogenizm mam wykluczony. Pow że tu prawdopodobnie będzie sprawa genów. Moja mama siostra kuzynka też to mają.
 
Ehh wszystko to takie skomplikowane. Ja w życiu nie brałam wogule antykoncepcji. Od kad jestem z moim obecnym mężem kochamy się bez antykoncepcji (10 lat). Kiedyś byly cykle co do dnia a zaczęły się akcje jak zaczęłam się starać i doszły choroby. A jak się miesiączka nie pojawiała to wiedziałam że tsh podskoczyło a teraz mam w normie. W pon znowu idę na kontrolę po 3 miesiącach.

Mój gin jak byłam u niego w czerwcu to mi pow że pcos napewno nie ma patrząc na obraz usg i na wyniki hormonalne. Ja też mam hirsutyzm a hormony męskie w porządku. Był w szoku i hiperadrogenizm mam wykluczony. Pow że tu prawdopodobnie będzie sprawa genów. Moja mama siostra kuzynka też to mają.
Rzeczywiście skomplikowane :( Nie wiadomo skąd się to wszystko bierze :( U mnie w rodzinie nikt takich problemów jak ja nie miał. A ja tyle lat się namęczyłam. A dopóki nie chciałam mieć dziecka to jedyne leczenie to antykoncepcja... Byłam w pewnym momencie zdołowana. Ile lat można to brać? Bałam się bardzo, że potem będę chciał zajść w ciążę i problem przecież od razu wróci jak przestanę brać tabletki. No, ale meta i duphaston pomogły.
 
Rzeczywiście skomplikowane :( Nie wiadomo skąd się to wszystko bierze :( U mnie w rodzinie nikt takich problemów jak ja nie miał. A ja tyle lat się namęczyłam. A dopóki nie chciałam mieć dziecka to jedyne leczenie to antykoncepcja... Byłam w pewnym momencie zdołowana. Ile lat można to brać? Bałam się bardzo, że potem będę chciał zajść w ciążę i problem przecież od razu wróci jak przestanę brać tabletki. No, ale meta i duphaston pomogły.
No u mnie w rodzinie też nikt. Jak mama mi opowiadała to hirsutyzm jej tak naprawdę wyskoczył jak była ze mną w ciąży i też po porodzie ze mną dowiedziała się o tarczycy niedoczynność hashimoto no i z wiekiem doszło IO i problemy z sercem no i nadciśnienie. Moja siostra żadnych problemów nie ma. Każde pójście do łóżka jak się nie zabezpieczy kończy się ciąża [emoji85] tylko ja mam taki problem w rodzinie. W końcu musiało kogoś się czepić ale dlaczego akurat mnie? Tego nie mam pojęcia [emoji2368] daje sobie czas do końca przyszłego roku. Jak się nie uda albo zajde i stracę to odpuszczam. Najwyraźniej nie jest mi dane mieć ziemskiego dzieciaczka.
 
No u mnie w rodzinie też nikt. Jak mama mi opowiadała to hirsutyzm jej tak naprawdę wyskoczył jak była ze mną w ciąży i też po porodzie ze mną dowiedziała się o tarczycy niedoczynność hashimoto no i z wiekiem doszło IO i problemy z sercem no i nadciśnienie. Moja siostra żadnych problemów nie ma. Każde pójście do łóżka jak się nie zabezpieczy kończy się ciąża [emoji85] tylko ja mam taki problem w rodzinie. W końcu musiało kogoś się czepić ale dlaczego akurat mnie? Tego nie mam pojęcia [emoji2368] daje sobie czas do końca przyszłego roku. Jak się nie uda albo zajde i stracę to odpuszczam. Najwyraźniej nie jest mi dane mieć ziemskiego dzieciaczka.
Też takie myśli już zaczynałam mieć jak Ty... Teraz wiem, że to po prostu obronna reakcja psychiki, ale wtedy była to dla mnie naprawdę tragedia. Wszyscy wokół w ciąży, „nie planowali”, a ja nie mogłam zajść, a teoretycznie wyniki już miałam w normie. W dodatku w żaden sposób nawet nie wyobrażałam sobie bycia w ciąży. To dla mnie było jak jakieś mistyczne doznanie 😂🤦🏼‍♀️ I przez to kreowanie ciąży jako coś niedostępnego zaczęłam naprawdę bezsensownie wierzyć, że nie jest mi to pisane. Ale było, więc wierzę, że i Tobie i wszystkim Wam tutaj również :)
 
reklama
Też takie myśli już zaczynałam mieć jak Ty... Teraz wiem, że to po prostu obronna reakcja psychiki, ale wtedy była to dla mnie naprawdę tragedia. Wszyscy wokół w ciąży, „nie planowali”, a ja nie mogłam zajść, a teoretycznie wyniki już miałam w normie. W dodatku w żaden sposób nawet nie wyobrażałam sobie bycia w ciąży. To dla mnie było jak jakieś mistyczne doznanie [emoji23][emoji2360] I przez to kreowanie ciąży jako coś niedostępnego zaczęłam naprawdę bezsensownie wierzyć, że nie jest mi to pisane. Ale było, więc wierzę, że i Tobie i wszystkim Wam tutaj również :)
Obyś miała rację. Każda dziewczyna która przychodzi tu z dwoma kreskami lub z pozytywna beta daje nadzieję ze w końcu każdej z nas musi się udać[emoji4]

Dziękuję za rozmowę [emoji3059]
 
Do góry