reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Staraczki - I połowa 2020 roku

Na dodatek jeszcze choruje na astmę. u mnie w pracy kolejne dziewczyny w ciąży więc nie ma co tracić czasu... do wirusa musimy się przyzwyczaić.
 
reklama
Agnieszka właśnie wróciłam od lekarza i otrzymałam od niego jasny komunikat, że starania zawiesić. Lekarz zasugerował czerwiec, gdy zapytałam o maj to powiedział: że będziemy w kontakcie. Musiałaby być duża tendencja spadkowa utrzymująca się jakiś czas.
Lekarze ginekolodzy czekają aż urodzą kobiety, które podczas wybuchu epidemii były na początku ciąży, aby moc wykluczyć wpływ wirusa na zarodek - na ta chwile nikt takich informacji nie ma z oczywistych względów.
To są informacje od mojego lekarza odnoszące się do MOJEJ OSOBY.
Myślę, że niestety sama musisz podjąć decyzje. Moja jest taka, że do maja zawieszam starania.
Pisząc o oczekiwaniu na poród kobiet, które są w ciąży w trakcie rozpoczęcia epidemii sugerujesz, że samo bycie w ciąży oznacza zarażenie i matki i dziecka a to nieprawda. Ja siedzę w domu i nawet do sklepu nie wychodzę. Nie każdy lekarz sugeruje zawieszenie starań. A wyniki badań są w chwili obecnej takie, że wirus nie przechodzi na dziecko, chyba że dziecko może zarazic się naturalnym porodem, więc przy pozytywnym teście poród odbywa się CC profilaktycznie. Są to oczywiście wczesne badania, bo wirus jest raptem od kilku miesięcy, ale nic nie wskazuje na to, że nasze dzieci są zagrożone. Obecnie kobiety, które urodziły przez CC w Azji urodziły zdrowe dzieci bez obecności wirusa. Decyzja o zawieszeniu starań jest tak samo subiektywna co do lekarza, który to proponuje, jak i subiektywna jest decyzja każdej kobiety. Odnoszę się tylko to tego co napisałaś odnośnie oczekiwania na to aż my kobiety w ciąży urodzimy żeby stwierdzić rzekomy wpływ wirusa na nasze dzieci. Ten fragment nie odnosil się „tylko do Ciebie” jak to napisałaś, dlatego chciałam sprostować, bo niefajnie to zabrzmiało pod kątem kobiet, które są w ciąży i jeszcze tu zaglądają.
 
Pisząc o oczekiwaniu na poród kobiet, które są w ciąży w trakcie rozpoczęcia epidemii sugerujesz, że samo bycie w ciąży oznacza zarażenie i matki i dziecka a to nieprawda. Ja siedzę w domu i nawet do sklepu nie wychodzę. Nie każdy lekarz sugeruje zawieszenie starań. A wyniki badań są w chwili obecnej takie, że wirus nie przechodzi na dziecko, chyba że dziecko może zarazic się naturalnym porodem, więc przy pozytywnym teście poród odbywa się CC. Są to oczywiście wczesne badania, bo wirus jest raptem od kilku miesięcy, ale nic nie wskazuje na to, że nasze dzieci są zagrożone. Jest to tak samo subiektywna decyzja lekarza co proponuje jak i subiektywna jest decyzja każdej kobiety.
Chodziło o kobiety zarażone które były w ciąży - myślałam ze to oczywiste.
 
Dziwne...u mnie lekarz stwierdził że i tak będę siedzieć w domu to mogę spokojnie starać się bo i tak jaki wpływ ma wirus na mnie jak nie będę mieć z nim styczności
Ja myślę że lekarze nie chcą brac na siebie odpowiedzialności jeśli coś by poszło nie tak.. Dla mnie to troszkę jakby lekarze zakazali starania w zimie bo panuje grypa.. Oczywiście upraszczając i nie bagatelizując pandemi! :)
Może po prostu chce sobie tak to tłumaczyć bo staram się nadal ;)
 
Chodziło o kobiety zarażone które były w ciąży - myślałam ze to oczywiste.
No nie było to oczywiste i nie każdy mógł się domyśleć o co chodzi, a badania takie już były robione i są już ich wyniki potwierdzające brak przejścia wirusa na dziecko w trakcie ciąży :) Badania oczywiście świeże i na małej liczbie kobiet, bo wirus jest od kilku miesięcy, ale tak czy siak nie wskazuja one póki co, że kobietki w ciąży muszą się martwić.
 
reklama
Ja myślę że lekarze nie chcą brac na siebie odpowiedzialności jeśli coś by poszło nie tak.. Dla mnie to troszkę jakby lekarze zakazali starania w zimie bo panuje grypa.. Oczywiście upraszczając i nie bagatelizując pandemi! :)
Może po prostu chce sobie tak to tłumaczyć bo staram się nadal ;)
Również myśle ze w dużej mierze właśnie chodzi o odpowiedzialność lekarzy, a dokładniej o to ze nie chcą jej na siebie brać. Ja tu już niedawno pisałam, że moja historia jest dość hmmm... przykra i lekarz podejmuje wszelkie środki ostrożności.
Napisalam o tym, bo jakie czas temu bylo pytanie czy się staramy czy nie, wiec odpisałam
 
Do góry