Hej dziewczyny, można dołączyć? Czytałam wasz wątek od początku,bo zbierałam się żeby do was dołączyć. Jestem mamą uroczego synka i trzy lata temu postanowiliśmy z mężem postarać się dla niego o rodzeństwo. Po roku nieudanych starań udalam się do gin, która zleciła mi i mężowi badania. Wszystko wyszło książkowo więc kazała się dalej starać. W międzyczasie zmieniałam pracę więc zawiesiliśmy starania na około 3, 4 miesiące. Po tym czasie wróciliśmy do starań. Już chyba powoli zaczęłam tracić nadzieję że się uda kiedy stał się cud. Dwa dni przed planowanym okresem w lutym coś mnie tknęło i postanowiłam zrobić test.wyszedl cień, ale czytałam wasze historie z cieniami wiec postanowiłam zrobić betę. W dniu spodziewanego okresu, tj. 21.02 beta wyniosła coś około 49,87
. No ale moja radość nie trwała długo. W poniedziałek, po 72h zrobiłam ponownie betę wyszła 59, 92, a beta z wczoraj to tylko 64,58
. Jestem załamana! Nie plamie na razie ale wolałabym się sama oczyścić niż jechać do szpitala. Poza tym boje się ciąży pozamacicznej. Dzisiaj idę do lekarza żeby zobaczyć gdzie się umiejscowił pęcherzyk. Zaczynam dziś 5 tc, myślicie że będzie widać pęcherzyk?