reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki - I połowa 2020 roku

reklama
Jeszcze w maju komunia przerąbane... Kompletnie nie mam pomysłu, co takiemu dzieciaczkowi dać... Koperta jest taka oklepana... sory od chrzestnej koperta...
Mój syn też w tym roku ma komunie i czeka właśnie na koperty. Marzy żeby uzbierać sobie na komputer gamingowy albo chociaż konsolę. Chrzestną mamy starej daty, nie ma bata żeby dała kopertę, więc ją poprosił o złoty łańcuszek. Także koperta to wcale nie jest zły pomysł, zwłaszcza jeśli dziecko składa na coś pieniądze.

Trochę o mojej historii Wam napiszę. Syn z 2010 roku. Ciąża była trudna, poród koszmarny, młody dostał po tyłku (wylewy, niedotlenienie). Lata walki o sprawność fizyczną i zdiagnozowany zespół Aspergera. Jakieś trzy lata temu wykluczono podłoże genetyczne. Przez te lata ani mi się śniło mieć kolejne dziecko. W między czasie rozstałam się z ojcem syna, weszłam w inną relację. Mój obecny partner ma pięćdziesiątkę na karku. Nie mieszkamy razem. W styczniu tamtego roku okazało się, że jestem w ciąży. Najpierw masa wątpliwości, później radość i dwa dni po odebraniu wyników bety poronienie samoistne... Bardzo długo mój organizm dochodził do siebie. Najpierw cykle co 16dni, później zupełny brak miesiączki. Lekarka myślała już nawet, że przedwcześnie przekwitam. W końcu wyregulowałam cykle, czwarty czy piąty z rzędu jest w miarę ok.
Oczywiście po poronieniu włączyła mi się kontrolka, że chciałabym mieć jeszcze jedno dziecko. Sytuację życiową mam nieco skomplikowaną. Sporo chorób towarzyszących (nadciśnienie, niedoczynność, IO, stany depresyjne), ale ponad rok temu zrezygnowaliśmy z zabezpieczenia. Bez efektów... Nie planuję żadnych badań, leczenia hormonalnego itp. Co ma być to będzie, chociaż zwątpiłam w to, że jeszcze uda mi się zajść w ciążę i ją donosić. Pozdrawiam wszystkie staraczki, to bardzo fajny czas dla wielu par. Schody zaczynają się, gdy coś idzie nie tak.
 
Mój syn też w tym roku ma komunie i czeka właśnie na koperty. Marzy żeby uzbierać sobie na komputer gamingowy albo chociaż konsolę. Chrzestną mamy starej daty, nie ma bata żeby dała kopertę, więc ją poprosił o złoty łańcuszek. Także koperta to wcale nie jest zły pomysł, zwłaszcza jeśli dziecko składa na coś pieniądze.

Trochę o mojej historii Wam napiszę. Syn z 2010 roku. Ciąża była trudna, poród koszmarny, młody dostał po tyłku (wylewy, niedotlenienie). Lata walki o sprawność fizyczną i zdiagnozowany zespół Aspergera. Jakieś trzy lata temu wykluczono podłoże genetyczne. Przez te lata ani mi się śniło mieć kolejne dziecko. W między czasie rozstałam się z ojcem syna, weszłam w inną relację. Mój obecny partner ma pięćdziesiątkę na karku. Nie mieszkamy razem. W styczniu tamtego roku okazało się, że jestem w ciąży. Najpierw masa wątpliwości, później radość i dwa dni po odebraniu wyników bety poronienie samoistne... Bardzo długo mój organizm dochodził do siebie. Najpierw cykle co 16dni, później zupełny brak miesiączki. Lekarka myślała już nawet, że przedwcześnie przekwitam. W końcu wyregulowałam cykle, czwarty czy piąty z rzędu jest w miarę ok.
Oczywiście po poronieniu włączyła mi się kontrolka, że chciałabym mieć jeszcze jedno dziecko. Sytuację życiową mam nieco skomplikowaną. Sporo chorób towarzyszących (nadciśnienie, niedoczynność, IO, stany depresyjne), ale ponad rok temu zrezygnowaliśmy z zabezpieczenia. Bez efektów... Nie planuję żadnych badań, leczenia hormonalnego itp. Co ma być to będzie, chociaż zwątpiłam w to, że jeszcze uda mi się zajść w ciążę i ją donosić. Pozdrawiam wszystkie staraczki, to bardzo fajny czas dla wielu par. Schody zaczynają się, gdy coś idzie nie tak.

No mój to akurat na nic nie zbiera. Kompa ma, konsole też...

Jejciu, ale się wycierpiałaś :( Co za historia...

A podejście do starania o drugie dobre :) i mam nadzieje, że przyjdzie Ci druga piękna, zdrowa ciąża :)
 
Powiem Wam, że w jakimś przygnębiającym nastroju się obudziłam, myślę, że i tym razem nic z tego nie będzie:( Wiem, że dopiero 15 dc, testy owulacyjne na razie same negatywny. Może najwyższy czas się pogodzić że nie będę miała więcej dzieci:(
Nie mów tak kochana, masz prawo mieć gorszy dzień. Jesteś tylko człowiekiem i to do tego kobietą, którą nie tylko targają emocje ale również cholerne hormony. Nie napiszę Ci: nabierz dystansu - nie da się. Ale pozwól sobie na smutek dzisiaj, ale jutro nos do góry, pierś do przodu i uśmiech na twarzy!
 
Hej dziewczyny ja to chyba jestem jakaś inna.[emoji2960] Jak patrzę tu po was to macie w dniu owu piękne dwie kreski a ja już tyle tych testów zrobiłam że nigdy mi się druga mocna nie zrobiła zawsze ledwo widoczne bledziochy i to robione o różnych porach dnia. A owulację mam bo są potwierdzone monitoringiem więc i ci tu chodzi? [emoji848]
Ja mam to samo - z tym, że na monitoringu nie byłam. Niby jutro ma być owulacja według aplikacji, ale moje testy albo tego nie wiedzą, albo grają ze mną w chowanego.
 
reklama
Do góry