reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Staraczki - I połowa 2020 roku

Eh zazdroszczę Ci takiego podejścia, ja mam 32 lata i mam okropna presję czasu, co mnie psychicznie dobija... Czuję się i wyglądam na 25, jednak boję się potwornie o moje jajeczka... Chciałabym trójkę dzieci... Mój Partner 2, mam nadzieję i wierzę głęboko że nam się uda.
Oczywiście zdaje sobie sprawę z walorów "późnego" macierzyństwa: mam dobrą pracę, ustabilizowana sytuację materialną, wspaniałego partnera (którego też poznałam krótko przed trzydziestką), z którym mam mega relacje, kochamy się okropnie. Jednak gdybym mojego partnera spotkała 5 lat wcześniej jestem pewna, że byłabym już mamą co najmniej dwójki. Opłacalo się czekać na niego, jednak ten strach mnie nie opuszcza...
wlansie mysle ze pozytywne myslenie to polowa sukcesu i to a ile lat sie czujesz... bo piszesz, ze na 25 a obawy masz jak 45latka... kochana, najlepiej porozmawiaj z ginekologiem :) ja usiadlam z moja pania doktor, poplakalam sie opowiadajac jej historie z pobytu w szpitalu podczas poronienia, wyrzucilam z siebie wszystkie pytania, w tym wlasnie to o wiek. I teraz powiem Ci co powiedziala moja pani ginekolog. Owszem, jest tak, ze po 35 roku zycia zaczyna spowalniac produkcja jajeczek ale wyjasnila mi od razu, ze po pierwsze, jest wiele kobiet w wieku 40 lat, ktore maja wiecej jajeczek gotowych do zaplodnienia niz niejdena 22 latka, wiele kobiet w dobie tak rozwinietej medycyny zostaje mama po raz pierwszy grubo po 40 roku zycia, po drugie to nie jest tak, ze w wieku 30 lat Twoja plodnosc wynosi powiedzmy 80% a w dniu 35 urodzin spadnie do 40%. spowolnienie to bardzo dlugi proces, wiele kobiet przechodzi menopauze w wieku 45+ a to oznacza, ze do tego czasu moga spokojnie zostac mama :)
Kolejna rzecz, ktora jest w naszym kraju sprzeczna, to statystyki. W wiekszosci krajow europejskich badania prenatalne wykonywane sa za darmo dla kazdej kobiety, bez wzgledu na wiek. Sa to badania, ktore robi sie miedzy 11-14 tygodniem. Kolejne moje pytanie bylo, pani doktor, zaszlam w ciaze majac 35 lat, skonczone, statystyki strasza, ze ryzyko wiele wieksze wad plodu. I tutaj odnosnie samych statystyk. Nasz wspanialy kraj zapewnia darmowe badania prenatalne kobieta po ukonczeniu 35r.ż. badz ze wskazaniami z powodow historii choroby w rodzinie czyli zwiekszonego ryzyka. i np. zaglebiajac sie w statystyki, sa one glownie dla kobiet po 35r.ż. bo kobiety mlodsze czesto nawet z powodow finansowych nie decyduja sie na takie badania. Moja pani ginekolog, nalezy do tych lekarzy, ktorzy nie glaskaja po glowie, nie sa osobami bardzo wylewnymi ale jest swietnymlekarzem. Na poczatku pierwszej wizyty, od razu uprzedza, ze jesli chce sie u niej prowadzic ciaze, bez wzgledu na wiek, wykonanie badan prenatalnych jest obowiazkowe, i nie przyjmuje tlumaczenia, ze nie chce bo nie czuje potrzeby... I tak np nie mowi sie, ze najwieksze ryzyko Zespolu Downa wcale nie wystepuje po 35r.ż. a pomiedzy 19 a 21r.ż.
Medycyna jest teraz tak rozwinieta, ze mysle, ze dopoki sam problem nie dotyczy jawnej bezplodnosci to kazda kobieta ma szanse na zajscie w ciaze, sama lub wlasnie z medyczna pomoca.
Mysle ze kazda z nas ma jakas historie. Ja mam za soba nieudane malzenstwo. Tez mialam nadzieje na zostanie mama troszke wczesniej ale podobnie jak u Ciebie, warto bylo poczekac na mojego P. zeby teraz dzielic z nim zycie. Dlatego postaraj sie nie patrzec na to, ze cos Cie ominelo, ze moglo byc cos wczesniej, bo tam juz nic nie zmienisz... nie cofniesz czasu, nie naprawisz, nie polepszysz. Jestes mloda kobietka, przed Toba piekny okres w zyciu, gdy zostaniesz mama wspanialej gromadki dzieci, patrz do przodu, na to wszytsko co na Ciebie czeka. Ale Wam tu dziewczyny litanie napisalam. moj P. juz patrzy na mnie kiedy odejde od komputera :D
Jeszcze tylko dopisze, ze jesli ktoras mieszkala chwile za granica to z pewnoscia widzi roznice a w zasadzie ogromna przepasc miedzy mentalnoscia Polakow a innych narodowosci. Ja mieszkalam14 lat w Anglii i powiem jedno. Nauczylam sie tam patrzec na zycie z wielkim dystansem. Dodam, ze nie pluje we wlasne gniazdo, po prostu krytykuje nasza polska mentalnosc...Patrze na moje ciocie i wujkow w wieku 60 lat tutaj w Pl. Zapisuja sie do lekarza juz z wyprzedzeniem, chociaz nic im nie dolega ale w glowie maja, ze to juz ten wiek, gdy trzeba od rana czekac w kolejce do doktora i narzekac (tzw, moherki), nic tylko kupic trumne i czekac na smierc... i patrzylam na Anglikow, ktorzy w wieku 60 lat,przezywali swoja druga mlodosc, zamiast do apteki po leki, lecieli na Teneryfe, saczyli drinki przy barze basenowym i smiali sie z malo smiesznych kawalow.
Patrze na Polakow, ida swieta... matko, to oznacza, kredyt bo przeciez trzeba nagotowac 6 ciast, 20kg bigosu i cala mase jedzenia, ktora po swietach sie wyrzuci... Trzeba kupic nowe talerze, bo przeciez przyjdzie kuzyn i na talerzu z tamtego roku nie bedzie mu smakowac, trzeba kupic futerko bo jak to, w zeszlorocznym pojsc w pierwszy dzien swiat do kosciola, gdy sasiadka juz w pazdzierniku zakupila kreacje... A Anglicy ida sobie do pubu rodzinnie,zjedza pyszny obiad, posmieja sie, nie przemeczaja, nie stoja 3 dni w kuchni urabiajac sobie rece az do bolu. no a na zakonczenie napisze ze narzekanie to powinno byc nasza cecha narodowa bo nie znam zadnej drugiej nacji a poznalam chyba wszystkie narodowosci swiata przez tyle lat, ktora narzekalaby tak duzo jak my, Polacy. zawsze wszystkiego za malo, zdrowie nawet jak dobre to czlowiek szuka w sobie minusow, praca prawie zawsze zla, ale nic nie robi sie w kierunku zmiany, nieszczescia, ktore sami sobie wymyslamy, my wrecz szukamy powodow do zmartwien :)
 
Ostatnia edycja:
reklama
jak zupę ogórkową jadłaś to się nie dziw że się ciążą zakończyło... tak to już jest, z tym nie wygrasz ;)
gratki!
Tyle miesięcy starań i nic . Zjadłam zupę parę razy przytulnej prawie wcale nie było raz 3 dni przed @ potem zajęłam głowę polipami płacz co to będzie nerwów i co jak to się stało w ogóle . Jeszcze lakarz mi mówił tydzień temu że nie ma szans na ciążę z tymi polipami zarodek się nie zagniezdzi bo je mam w endometrium
 
Widzisz i często tak była że jak nie zwracasz uwagi na ciąży i nie skupiają się na niej to przychodzi w najmniej oczekiwanym momencie![emoji7]
I to jest piękne! [emoji173][emoji173]
Bardzo trzymam kciuki za Was. Będzie wszystko dobrze, zobaczysz.
Dawaj drugie zdjęcie tego popoludniowego tetsu [emoji7]
Tyle miesięcy starań i nic . Zjadłam zupę parę razy przytulnej prawie wcale nie było raz 3 dni przed @ potem zajęłam głowę polipami płacz co to będzie nerwów i co jak to się stało w ogóle . Jeszcze lakarz mi mówił tydzień temu że nie ma szans na ciążę z tymi polipami zarodek się nie zagniezdzi bo je mam w endometrium
 
Gratuluję [emoji3590][emoji7] Polipami się nie martw, na pewno się wchlona, teraz odpoczywaj i się oszczędzaj [emoji6]
Cześć dziewczyny uznałam ze podzielę się z wami moimi przykrymi doświadczeniami ostatniego czasu .
Pamiętacie mnie ? To przeze mnie rozpetala się glownoburza.
Otóż staramy się 2lata mieszkam w UK a tu wszystko trudniej za sobą dwa poronienia straciłam nadzieje ale tonący wszystkiego się chwyta kupiłam lepsze witaminy piłam zioła przez ten czas a wszystko brałam .ogólnie to forum WY dużo mi pomogłyscie psychicznie . Czyli stanęłam na nogi .
Dostałam od pl lekarza clo i zastrzyk owitrelle jak to powiedział ze ma przypadki u siebie ze z prawidłową owulacja tak clo potrafi zamieszać w organizmie ze każda przyszła z ciążą a u mnie co się pojawiło po clo 2 polipy !!! Tzn miałam monitoring w tym cyklu 5razy wiec wiem kiedy co i jak . Miałam 5 pecharzykow potem z tego 3 a na samym końcu już w owulacje jeden !!!! A reszta pytam gdzie a lekarz giekolog mówi widzę jeden i dwa polipy 1cm i 9mm . To było jeden dzień przed owu i starania były 3dni przed owu i koniec z płaczem do domu do męża ze nie możemy się starać bo mam polipy (1szy raz w życiu mam to coś !!! ) koniec staranek zaczęło się czytanie Google na dzień dobry na śniadanie obiad i kolację . Załamałam się trochę.
Po co ja wzięłam te tabletki clo na szczęście nie wzięłam zastrzyku bo sam pecharzyk pękł byłam po owu to sprawdzić . Jaka ja byłam głupia wyrzuty sumienia zapomniałam o staraniach o tym ze pragnę dziecko a niczym nie myślałam tylko o tym zeby polipy znikły tak zajęłam swoją głowę tym czytaniem ze nawet nie zwracalam uwagi na nic innego.
Poszłam zrobić badania z krwi to był 6dzien po owulacji
Prolaktyna 7,2
Estradiol 0.40 nmol/L nie mogę znaleźć przelicznika na polskie normy
Lh 1.7 u/L
Fsh 3.1 U/L
TSH 1,8 przy polskich normach
Progesterone! !!! 21 !!!! - przecież to wysoko (dziś odebrałam te wyniki)
Zrobiłam test dziś rano ciążowy 9dpo a 5 dni przed @ wyszedł taki pozytyw jakiego nigdy nie miałam tak wczas. Zrobiłam go bo mnie sutki bardzo kuly wczoraj wieczorem i śluzu mam tyle ze szok nawet do Verony pisałam wiadomość priv ze chyba ty tak miałaś bo mnie to martwi dlaczego mam tyle zluzu jakby plodnego ale owu juz miałam do tej pory mam tyle ze szok .
Bardzo się ciesze i bardzo się boje
Jestem w ciąży z polipami . Mam nadzieje ze się wchłoną są w endometrium .
 
Właśnie tak się zaczęłam zastanawiać, bo jak tak ładnie idzie to jutro już może być 1 tys. nawet :) Ciekawe czy nie zaczną się już nudności. Zaczynam się baaardzo zastanawiać czy ja dobrze wyliczyłam tę owulację, no ale śluz płodny miałam tylko jeden dzień 28 stycznia, to niemożliwe, żeby ciąża była starsza o tydzień 😂
Pewnie będzie widać po USG może faktycznie wczesniej? Albo poprostu szybko było zagnieżdżenie 😊
 
Nie myśl tych polipach. Ja o wlokniaki orzetsam myśleć mam to gdzieś, jest sobie tam i niech sobie będzie obyś szczęśliwie ciążę donosila i tyle... [emoji173][emoji173][emoji173] Reszta się nie liczy [emoji173][emoji173]
To forum mi pomogło. Każde kreski przezywalam jak stonka wykopki opowiadałam mężowi komu się udało i jaka beta itp . Wkrecilam go w to forum . Ale nic się nie odzywał bo widział ze mi to pomaga. Dla jednych dziewczyn będzie to ciężkie patrzenie ze każdemu się udaje tylko nie mi a na mnie to wpłynęło pozytywnie dodało mi powera walki do działania. Każdej liczyłam dni do owu i wogole czekałam . Załamałam się polipami ale z ciążą to się za chiny nie spodziewałam z czego co one skubance 4dni przeżyły jak to możliwe .
 
To do wyra i lezec i pachniec :)
Dzięki wielkie ale to będzie ciężka ciąża jak jej nie stracę. Zalecenia mam leżeć mało co w domu robić oszedzac się . Polipy muszą się wchłonąć.
Reakcja męża jak wszedł do domu
Jesteś już na październikowych mamach [emoji23][emoji23][emoji23] bo mu pisałam rano SMS ze ja nie wierzę test pozytywny.
Narazie to jest wielka niewiadoma pocieszam się tym że test wyszedł 5 dni przed @ to dobry znak . Bardzo mnie kluja sutki i mega dużo śluzu a tak to nic się nie dzieje .
 
reklama
Do góry