pewnie, ze sobie nie wyobrazam jak to jest... ale czekam na ten malenki cud i wiem jedno, wole juz teraz myslec, ze ze wszystkim dam rade, niz zadreczac sie jak to bedzie jesli dzieciatko bedzie dokuczalo itp. Zawsze uwazalam, ze we wszystkim, z czym mierzymy sie kazdego dnia, pozytywne nastawienie to juz polowa sukcesu
dlatego czas zweryfikuje wszystko a poki co, wole zyc w przekonaniu, ze bez wzgledu na to jaki bedzie dzidzius, poradzimy sobie ze wszystkim
raz lepiej, raz gorzej ale razem, nauczymy sie siebie nawzajem od nowa. I nie mowie, ze moje dzieciatko bedzie super grzeczne, ale mam nastawienie takie, ze bez wzgledu na wszystko, postaram sie z calych sil byc zajebista mama ale i fajna zona, kochanka i pania domu
pozytywne myslenie jak dla mnie jest bardzo wazne