Blizniaki to podwójne wyzwanie ale przede wszystkim podwojne szczescie kochana! ja chcialam zawse blizniaki, czlowiek przemeczy sie pare lat a potem ma spokoj jak sie juz wyjdzie z pieluch, dzieci chowaja sie przy sobie... no a moi rodzice mieszkaja 200km od nas, wiec na codzien raczej nie beda w stanie zbyt wiele pomoc, nad czym szczerze ubolewam bo mimo, ze wszytsko chcemy robic sami, to chcialabym miec pewnosc, ze mama jest blisko... u nas plus taki, ze moj P. pracuje pon-pt 6-14 wiec cale popoludnia bedzie pomagal
na tesciowa nie licze bo ma juz swoje lata i chyba bylby to za dzuy ciezar dla niej.