reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki - I połowa 2020 roku

reklama
Ja niedawno wróciłam z USG mojej malej.
Powiem Wam ze nastresowalam sie trochę przez te dni jak czekalam, wiadomo jak o dziecko.
Ale na szczęście wszystko ok :)
Teraz zostanie nam jeszcze krew i siuski :)

U mnie z nowosci...urosly mi piersi :D nawet nie wiem kiedy.
Czekam do raaaankaaa :D chociaż wiem ze moze nic nie wyjsc
 
Ja Ci powiem że się nie uspokoilam. Bo powtórzyła przyrost ok, ale cały czas myślę nadal o tym czy coś się nie wydarzyło i z niecierpliwością czekam na wizytę. Eh... na to niestety nie mamy wpływu [emoji57]
Dlatego uwazam ze ciaza jest cudownym czasem ale mega stresujacym a najwiekszy stres mialam przy usg genetycznym w 12 tyg to bylo taka masakra tak mi serce walilo ze az babka co usg robila mowila ze mam takie tetno wysokie :D
 
my kochana wezmiemy moja mame tylko na 3-4 dni i to w zasadzie dla jej dobrego samopoczucia bo rozmowe na temat kapania, przewijania, karmienia mam juz z mama za soba i wie, ze chcemy wszystko robic sami, uczyc sie dzidziusia i jednoczesnie samych siebie nawzajem., Bardzo duzo zawdzieczam mojej mamie, byla ze mna w najgorszych chwilach w moim zyciu, wspierala mnie podczas rozwodu, podczas poronienia dlatego chce, zeby teraz poczula, ze potzrebuje jej nie tylko wtedy gdy jest mi zle ale i w tych najbardziej wyjatkowych chwilach :)
Ja z kolei przy bliznietach nie wyobrazam sobie zeby moja mama miala nie pomagac. Ja totalnie nie umiem w dziecko, a co dopiero w 2 na raz 😂 maz wezmie 2 tygodnie opieki, ale pozniej wroci do pracy a pracuje po 12h z czego trzeba doliczyc jeszcze dajzd, wiec nie ma go 14h i w dodatku pracuje tez na nocki, a ja nie wyobrazam sobie jak to ogarne, a przynajmniej na poczatku 😂 moja mama to polozna i obiecala, ze pomoze i ja tego bardzo chce. Mama przez tyle lat zycia ze mną juz dawno sie nauczyla, ze do paszczy lwa sie nie wchodzi 😂 wiec swojego zdania mi narzucac nie bedzie, ani dzieci wychowywac mi tez nie bedzie to juz tez sama zapowiedziala. Pomoze jednak kiedy nie bedzie męża przy ogarnianiu blizniakow 😊
 
Wiesz co Ci powiem że ja sobie nawet tego nie wyobrażam tak się schizuje... Masakra... [emoji2356][emoji2356] Ja jestem taka nerwuska że nie wiem jak to przeżyje, będzie bardzo ciezko, serducho mi chyba wyskoczy...
Dlatego uwazam ze ciaza jest cudownym czasem ale mega stresujacym a najwiekszy stres mialam przy usg genetycznym w 12 tyg to bylo taka masakra tak mi serce walilo ze az babka co usg robila mowila ze mam takie tetno wysokie :D
 
Będzie dobrze... [emoji16][emoji4] choć faktycznie jutro masz dopiero 25dc, nie? Nie no w sumie mi w 25 już wyszedł cień [emoji4]
Ja niedawno wróciłam z USG mojej malej.
Powiem Wam ze nastresowalam sie trochę przez te dni jak czekalam, wiadomo jak o dziecko.
Ale na szczęście wszystko ok :)
Teraz zostanie nam jeszcze krew i siuski :)

U mnie z nowosci...urosly mi piersi :D nawet nie wiem kiedy.
Czekam do raaaankaaa :D chociaż wiem ze moze nic nie wyjsc
 
Ja z kolei przy bliznietach nie wyobrazam sobie zeby moja mama miala nie pomagac. Ja totalnie nie umiem w dziecko, a co dopiero w 2 na raz 😂 maz wezmie 2 tygodnie opieki, ale pozniej wroci do pracy a pracuje po 12h z czego trzeba doliczyc jeszcze dajzd, wiec nie ma go 14h i w dodatku pracuje tez na nocki, a ja nie wyobrazam sobie jak to ogarne, a przynajmniej na poczatku 😂 moja mama to polozna i obiecala, ze pomoze i ja tego bardzo chce. Mama przez tyle lat zycia ze mną juz dawno sie nauczyla, ze do paszczy lwa sie nie wchodzi 😂 wiec swojego zdania mi narzucac nie bedzie, ani dzieci wychowywac mi tez nie bedzie to juz tez sama zapowiedziala. Pomoze jednak kiedy nie bedzie męża przy ogarnianiu blizniakow 😊
Blizniaki to podwójne wyzwanie ale przede wszystkim podwojne szczescie kochana! ja chcialam zawse blizniaki, czlowiek przemeczy sie pare lat a potem ma spokoj jak sie juz wyjdzie z pieluch, dzieci chowaja sie przy sobie... no a moi rodzice mieszkaja 200km od nas, wiec na codzien raczej nie beda w stanie zbyt wiele pomoc, nad czym szczerze ubolewam bo mimo, ze wszytsko chcemy robic sami, to chcialabym miec pewnosc, ze mama jest blisko... u nas plus taki, ze moj P. pracuje pon-pt 6-14 wiec cale popoludnia bedzie pomagal :D na tesciowa nie licze bo ma juz swoje lata i chyba bylby to za dzuy ciezar dla niej.
 
reklama
Do góry