Cześć dziewczyny, mam doła. W tym miesiącu bez monitorowania owu, tylko kalendarz. Chyba się jednak franca przesunęła o ponad tydzień, przytulanki były według kalendarza, śluz płodny pojawił się tydzień później i to taki jakiego nie widziałam u siebie z dwa lata. Mijaliśmy się z partnerem więc do niczego w tym terminie nie doszło. Zobaczymy, planowo @ powinna pojawić się za 5 dni, coś tam testowałam wczoraj dla zabicia czasu, oczywiście negatywny, ale akurat tym się nie sugeruje.
Poczucie zmarnowanego cyklu jest gorsze niż brak rezultatów. A co tam u Was? Któraś też testuje w okolicach niedzieli?