reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Staraczki - I połowa 2020 roku

haha, ja też dobieram zawsze kalendarz pod prace i też w czwartek mam delegacje :p
w ogóle tak bardzo jak chce dziecka - tak bardzo nie wyobrażam sobie przerwy w pracy 😳
O to ja odwrotnie z checia sobie odpoczne :-) Czyli bardzo lubisz swoja prace? Ja w sumie tez ale no na macierznski bym poszla jakos ze 2 mies przed porodem nie tak od razu
 
reklama
Dziewczyny, jestem załamana. Czyżby owu już była? Nic już z tego nie rozumiem...
 

Załączniki

  • 20200209_210935.jpg
    20200209_210935.jpg
    1,3 MB · Wyświetleń: 113
O to ja odwrotnie z checia sobie odpoczne :-) Czyli bardzo lubisz swoja prace? Ja w sumie tez ale no na macierznski bym poszla jakos ze 2 mies przed porodem nie tak od razu

lubię lubię :) ale jest też kwestia finansowa bo wiadomo że podstawa zasiłku wyliczana jest z poprzednich 12 miesięcy co daje mi miesięcznie sporą różnicę. Z drugiej strony było i mam nadzieje dalej będzie tak co roku więc kiedyś i tak trzeba :p
 
Hmm nie planowałam bety szczerze mówiąc, ale z tego co wiem to na wywołanie okresu jest luteina a w przypadku ciąży ona nie szkodzi czy mylę się?
Samo zazywanie nie zaszkodzi :) jedynie odstawienie - chyba jesli rzeczywiscie cos by bylo na rzeczy ale moze zrobi Ci USG i sprawdzi endometrium i jajniki jak wygladaja
 
Aha, no ja się nie znam, to moje początki dopiero, najwyżej zrobie bete jak będzie miała jakieś wątpliwości:)
Samo zazywanie nie zaszkodzi :) jedynie odstawienie - chyba jesli rzeczywiscie cos by bylo na rzeczy ale moze zrobi Ci USG i sprawdzi endometrium i jajniki jak wygladaja
 
a ja to sie zastanawiam co zrobic,mam termin do ginekologa na 17-go lutego,ale jak przyjdzie @ to raczej do tego dnia sie nie skonczy,moze uda sie go prełożyć..hmm ,ale pewnie na marzec ,bo on ciagle ma zajete terminy
 
a ja to sie zastanawiam co zrobic,mam termin do ginekologa na 17-go lutego,ale jak przyjdzie @ to raczej do tego dnia sie nie skonczy,moze uda sie go prełożyć..hmm ,ale pewnie na marzec ,bo on ciagle ma zajete terminy
A w jakim celu chcialas isc? Z jakimis wynikami, czy w razie ewentualnej ciazy?
 
reklama
Hej Dziewczyny, dawno mnie nie było, bardzo dawno. Strasznie fiksowałam się na ciążę, źle działało to na mnie, na rodzinę... nie mogłam tak dłużej. Wylogowałam się z forum na początku jesieni, przestałam robić testy owu, testy ciążowe, choć nadal się staraliśmy.

Teraz jest nowa sytuacja i proszę Was o komentarz:

Przedostatni cykl mi się rozjechał. Normalnie 28, a tu 23. Zaczęłam dużo trenować i pewnie to to.

W tym cyklu zaskoczyło - w środę wyszedł mi test pozytywny, delikatnie, ale widocznie. W czwartek test wyszedł o tej samej intensywności. W piątek mocniejszy. Byłam w piątek u lekarza - nie widział nic na usg, ale zaznaczył, że tak może być, że jest bardzo wcześnie. Kazał zrobić betę. Zrobiłam - 53,3 (12 dpo / 2 dni przed terminem spodziewanej @). Lekarz kazał powtórzyć test jutro.

I schiza.... czy to nie za mało.... piersi przestały boleć, testy nie wykazują zmiany w intensywności za bardzo. Dwa dni zabierała mnie momentami panika. Staraliśmy się 10 miesięcy, tak bardzo tego chciałam, tak się cieszyłam. Teraz już czekam tylko na wyniki jutrzejszego badania. Pielęgnuję w sobie postawę, że muszę przyjąć sytuację taką jaka będzie ze spokojem, choć nie tracę nadziei, że może to tylko te głupie testy domowe nie widzą odpowiedniego przyrostu przez dwie doby. Może przesadzam? Jutro jadę na betę sprawdzić ten przyrost.
 
Do góry