Ja już nie mam nadziei po ponad roku bezowocnych starań. Co ma być to będzie
Nie lubię tylko ostatniego 1,5 tygodnia przed terminem @. Progesteron bierze już wtedy górę, źle się czuję, siłą woli człowiek się zastanawia co się dzieje, bo te objawy hormonalne są co miesiąc inne lub mają różne natężenie. Później najgorszy jest moment bólu brzucha i krwawienia. Jak już jest po wszystkim, to znów na szczęście mam chęć do życia. Także tak, przede nami najtrudniejsze ostatni dni każdego cyklu
Trzeba się czymś zająć, być dobrej myśli