locala
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 7 Listopad 2019
- Postów
- 1 369
Oj mój też ma czasem pretensje ze traktuje go jak maszynkę, że kochamy się bo płodne... Dlatego ja też przestaje od tego cyklu uświadamiać go ze owulacja się zbliża, lepiej niech nie wie [emoji16]
nie mow mu kiedy masz owulacje.. moj sie starsznie stresowal za kazdym razem bo ja jak z rana test zrobilam to mu pisalam, ze dzisiaj owulacja, musza byc przytulanki... i denerwowal sie, ze wszystko pod dyktando, ze jak w zegarku, ze ja normalnie otwarta na lozkowe eksperymenty tak w owulacje najchetniej w 5 minut, "po Bozemu" i byle do dnia @. i troche zapedzilam sie w tym wszystkim, az sie dziwie ze ze mna ytrzymal wtedy. wiec ogarnelam swoje 4 literki i poszlam na sposob... nie mowilam mu kiedy mam owulacje i skonczyly sie sprzeczki, seks byl naprawde fajny a nie taki na odwal sie, on nie odczuwal presji, nawet jak byl przeziebiony ( a uwaga, moj chlop nie choruje, jego katar zabija po prostu, od razu umiera) to mial ochote na przytulanie .