Nanncy, Basik bidulki Wy moje... ech, jakie to niesprawiedliwe... dajcie adres, wyślę Wam skrzynkę dobrego samopoczucia!!!!!
marcia fajne te bujaczki, ten pierwszy bardziej mi się podoba wizualnie, pokazywałam mężowi ale stwierdził, że nie wie czy to praktyczne bo jak się dziecko przyzwyczai do bujania to potem będzie płakało i ciągle trzeba będzie je bujać, eeeee, nie wiem czy to prawda
emalia co ja będę tu pisać, Ty wiesz... ;-) kciuki nadal mocno zaciśnięte :*
w piątek idę na wizytę (tym razem prywatnie) może uda się zobaczyć kto tam mieszka w brzuszku, gorzej jak Maleństwo będzie się wstydziło i nic nam nie pokaże, buuuu, jak myślicie można już w miarę realnie określić płeć?
co prawda ten Gin jest najdroższy w mieście i jakoś mam do niego lekki żal, że chodziłam do niego ponad rok jak się staraliśmy i tak naprawdę poza wyciągnięciem kupy kasy ode mnie za wiele nie zrobił, sama musiałam drążyć temat tarczycy i tak na prawdę zaszłam w ciążę dzięki mojej Endo i dzięki lekom na tarczycę niż dzięki niemu, no ale chciał nie chciał ma najlepszy sprzęt w mieście i co jakiś czas chyba wybiorę się do niego skontrolować czy wszytsko jest ok, bo ogólnie jestem bardzo zadowolona z tego drugiego Gina (na NFZ) ale wiadomo, nigdy nie zaszkodzi wizyta u kogoś z lepszym sprzętam raz na jakiś czas, nie? ;-)