reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Staraczki forever!

Aha Moniu - 1500 zł to już było z opłatami - ale to i tak było 450 zł więcej niż teraz chce...no ale zamykam temat, postaram się już nie stresować.....liczy się TU i TERAZ...:tak::tak:
 
reklama
w zależności od ceny mieszkania potrzebujemy od 50 do 110 tyś....
Na razie zbieram się żeby to ugryźć jakoś.... tzn zbadać zdolność kredytową i kredyt znaleźć...

Kotek cukier mówisz.... mnie ostatnio wypryszczyło straszliwie ale to takie suche placki czerwone są... i chyba raczej od podkładu albo kremu, bo wcześniej przecież żarłam słodycze ciągle i nic sie nie dzialo... Na razie odstawiam podkład, potem krem, i mam nadzieję że przejdzie, bo jak nie to pewnie te słodycze będzie trzeba:shocked2::shocked2::shocked2:
 
LILU nie patrz na to jak na oszustwo, będzie Ci lżej, ona zwyczajnie chciała zarobić i wiedziała, że Wam zależy..nie obchodziła ją Wasza kondycja finansowa niestety :/ No chyba że to była jaka znajoma? A swoją drogą sztuka negocjacji jest bardzo przydatna:) Ja trochę liznęłam przy G - on nie kupi butów ani garnituru, jeśli nie dostanie zniżki od sprzedawcy, indywidualnej, a nie w ramach jakiejś promocji.

Idę o zakład zresztą, że jak tylko się znajdzie chętny na to mieszkanie, to cena nagle będzie nieaktualna:p
 
Ostatnia edycja:
Kocurku ten Twój post to balsam na moją duszę teraz! Doskonale to wszystko ujęłaś! Olśniło mnie! Jak ja lubię takie pozytywne spojrzenie na pewne kwestie! Nie była to moja znajoma - i nie ukrywam, że jak dowaliła nam taką podwyżkę to rzeczywiście ceny się inaczej kreowały....Teraz chyba jakiś taki kryzys jest na rynku mieszkaniowym.....Kochana jesteś!!!!! :**:**:**

Moniu będzie dobrze! A powiedz czego szukacie?? Wiesz ja na początku byłam pewna, że skończę w jakiejś 3-pokojowej klitce przy zsypie - a trafiło się mieszkanie z moich marzeń w cenie właśnie takiej klitki...Także nawet nie wiesz jak mocno trzymam kciuki za Ciebie!
 
Lili ja chcę trzypokojowa "klitkę":zawstydzona/y::zawstydzona/y:
tzn taka min 55 m2. I może być do remontu (bo ja chcę wszystko po swojemu!!! zwłaszcza że małż się zna i zrobi a ja tylko będe pokazywać paluszkiem:) Ceny od 155 tyś do 230 tyś... ale szukamy:)
 
Moniu mi chodziło o to, że mój pan to ma ogromne biurko, dwa wielkie regały książek, szafę narzędzi i różnych niepotrzebnych sprzętów...I ja to wszystko zawsze miałam w dużym pokoju (Wiola potwierdzi) - marzyłam o dodatkowym pokoju - żeby on tam to wszystko miał i żebym ja tego oglądać nie musiała....Bo u nas wieczny bałagan był....ale nie mam nic przeciwko 3-pokojowym klitkom! :tak::tak: A zresztą 55 metrów to nie klitka!
 
Ojj, ale 3 pokoje na 55 metrach, to trochę malutkie będą :( Wtedy po ikeowsku trzeba wszystko podwiesić, żeby nie zabierać podłogi :))) Tak, to jeszcze sobie wyobrażam!
 
Ostatnia edycja:
Ja myślałam o klitce poniżej 50 metrów - bo tak ma moja mama. 47 metrów chyba. No i tam jak się samemu mieszka to źle nie jest. Ale z ilością naszych rzeczy, z dwójką dzieci i z bałaganem pana....to już gorzej......ja teraz też mam małe pokoiki - nie są to salony jakieś. No i blok z płyty. Ale mam te 2 dodatkowe pokoje, które mnie ratują przed wielkim bałaganem. No i 3 szafy komandor.
 
reklama
MONI ja 30 lat mieszkałam na 62 metrach właśnie i też całkowicie wystarczające to było przy 3-4 osobach:) Ale bywałam często właśnie w trzypokojowych pięćdziesięcioparometrowych i różnica jest powalająca :/// Tylko te mieszkania były fatalnie urządzone, jakieś meblościanki i komody...to nie dla małych pokoików. I wielkie fotele!!!
 
Ostatnia edycja:
Do góry