reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Staraczki forever!

Kocurek i jak udalo sie pospac ? miekka dupa ze mnie i do tego ja sama mam duza potrzebe tulenia , calowania wiec nie szczedze sobie i Natulowi :)

Wiola mowisz Iwa rozrabia ? :)))


oki lece i jeszcze doszedl sms , ze moje buty tez juz sa w sklepie do odebrania :) mam nadzieje , ze beda fajne , bo zamawialam w ciemno ... znaczy foty widzialam hehe
 
reklama
Nie pospałam, ale nie szkodzi :) Obejrzałam sobie zdjęcia sprzed dziesięciu laty, poukładałam w głowie to i owo, poczytałam trochę i takietam..

szukam pomysłu na nazwę strony.......trzeba się wziąć do roboty wreszcie :p
 
Ostatnia edycja:
kocurku jakiej strony? jak bym si emogla na cos przydac to pisz.. ja juz widze, ze jakies intelektualne zajecie mi potrzebne, bo tak zwariuje jak bede w domu sama calymi dniami i tylko cyc, kupa, spanie i spacer a pomiedzy pranie i gary... cos oprocz tego by sie przydalo.

a dzis jestem zla matka.. zafundowalam dziecku taki dzien, ze powinnam baty dostac. pojechalysmy z mama do urzedu Zosie zarejestrowac, a ze urzad jest w dzielnicy, wktorej 5 lat mieszkalam, to przy okazji poszlysmy do dwoch dzieciecych sklepow poogladac, a ze Zosia ciagle spala to jeszcze do znajomej knajpki cos zjesc i to chyba bylo za duzo. Obudzila sie w obcym miejscu, wsrod nieznanych zapachow i halasow, ryk.. ja do karmienia. Zdejmuje wierzchnia warstwe z siebie a bluzka cala w mleku (czy naprawde tak ciezko zrobic wkladki do stanika, ktore sie nie beda przesuwaly i nie beda przesiakaly w ciagu godziny?!), Zosia zla ale troche pojadla, troche pobekala, znow pojadla... ale w drodze do samochodu juz ryk taki, ze wzielam ja na rece (chyba jej niewygodnie w foteliku samochodowym). uspokoila sie. wkladam w samochodzie do fotelika i momenatlnie krzyk taki jakby sie krzywda najwieksza dziala. Nic to.. probuje jechac, a noz samochod ukolysze. Nie dziala, wiec stop, Zosia przed kierownice, cyc, przytulenie, przysnela przytulona, hyc do fotelika i jazda... zasnela i tak spi do tej pory. w domu mala przerwa na cyca. Byl taki moment w tej restauracji, ze byla ewidentnie przestraszona... bidulka moja.
do tego oczywiscie wozek sie zacina przy rozkladaniu i skladaniu akurat wtedy kiedy ona placze najbardziej. wrrr.
mama byla dzis pomocna ale z drugiej strony dotarlo do mnie, ze spokojnie sobie sama poradze :D
no i... milo ubrac sie jak czlowiek, zrobic lekki makijaz i wyjsc do ludzi... ale co za matka wlasne przyjemnosci przed potrzebami dziecka stawia? walnij sie w leb poczku.
i cos jeszcze chcialam...


aaa wiem. dziekuje wam bardzo za komentarze do spania. Ja absolutnie nie marudze! nad ranem czuje sie koszmarnie ale juz kolo 7 jestem obudzona i gotowa do walki. Pierwsza dluga drzemka Zosi ja tez podespie i jest gitara :) sama sie dziwie, ze bez red bulla daje rade ;-)



kocurku szacun...! musi Cie duzo sily ta musztra kosztowac. oby sie udalo!
 
torcik sie piecze :)

moje dziecie coraz bardziej mnie zaskakuje :) poszedl z S do sypialni i zasnal bez awantur :szok: pierwszy raz od czasu noworodka zasnal z ojcem , bo tak to ja musialam byc , innaczej placz okropny , a teraz spi sobie slodko i S tez hehe
ciesze sie bardzo , bo mnie to troche odciazy :)
u nas lipa byla i jest , bo S tak pracuje , ze nie ma jak mlodego klasc spac wiec sie przyzwyczail , ze mama tylko i jak sie przebudzi tez mama ... wiec moze w koncu zaakceptowal tez tate :)))


Poczek moze Zosia glodna wstala , baki meczyly czy cos ? albo rzeczywiscie sie przestraszyla ? ja Nata ciagam wszedzie od malego taki urok braku rodziny obok i meza pracujacego o dziwnych godzinach :) ale on lubi po sklepach lazic moze ze mna godzinami :)

Kotek a co to za stronka jak mozna bedzie ? :)
 
w takim razie jestem wyrodna matka :-pbo ja jestem zachwycona jak Iwe poloze do lozka otule kolderka , powiem ze ja kocham , wycaluje i wyjde a Frani apoloze do wozka i czekam az sam zasnie . uwielbiam ten czas kiedy dzieciaki juz spia a ja moge isc sobie napuscic cala wanne wodu i nie wychodzic z lazienki przez godzine:-D:-D:-D


ja ma tak samo ;) wiec te jestem wyrodna Matka, tylko u mnie z Majka nie przejdzie by sama zasneła... musze obok niej polezeć... Ale teraz razem z Alą w jednym pokoju spią :) wiec odzyskałam swoją sypialnie :)

U mnie kolejny dzień wychowania syna... twarde warunki stoją, nie zawiozłam go dziś, a sama pojechałam... on siedzi w domu i myśli. Mam nadzieję.. Miał coś zrobić, nie zrobil. Trudno.. ze mną nie przelewki. Mam nadzieję coś tym osiągnąć, zobaczymy :/
LILU teraz to naprawdę pikuś, w gimnazjum to dopiero są problemy...jak quwa lodowce :dry:

I słusznie :-p Dobry pedagog musi mieć posłuch i respekt :cool2::-D:-D:-D

kocie ja tez po pedagogice jestem i to resocjalizacyjnej ;-) wiec ja mam podobne do Ciebie podejście i tez jestem twarda...
"Bo trzeba byc twardym nie mientkim ;-)"


U nas nic nowego wiec nie bede zamulać... byłam dziś z Babkami moimi na spacerze, kupiłam im takie banki do robienia na dworze i sie bawiły w parku jak szalone, do domu nie chcialy wracać... wyszłam z Alą mimo jej kaszlu bo już wysiedzieć tu w chałupie z nimi nie można... no i oczywiście najpierw kupiłam jedne te banki, ale nie mogły sie pogodzic i obie ryczały, wiec musialam wracać do sklepu po drugie... masakra...
 
Asionku... no nie wiem. ona ma dopiero dwa tygodnie. do tej pory czas spedzala w cichym domu, na swiezym, pachnacym powietrzu a ja ją zaciągnęłam do głośnego, śmierdzącego miasta - nieznajome halasy, widoki, mnostwo ludzi. Mysle, ze to za duzo wrazen jak na 2 tygodniowego bombelka. A ja rodzine do pomocy mam ale do miasta nie jezdza :) sklepy dwa spozywcze obok domu, piekarnia i dwie apteki - nic wiecej do szczescia nie potrzeba. Ja wieksze zakupy bede robic przez internet i tak. Po centrach handlowych na pewno nie bede z nia jeszcze lazic. z reszta sama nie lubie i nic ciekawego tam nie ma. ja sklepow nie lubie, fuj.

kotku, kotku :)
 
w koncu cisza:-p
bylo bardzo fajnie, tak sie zdarzylo mze zanim przyjechala ta umowiona kolezanka z dziecmi to przyjechala tez druga z dzicmi i tym sposobem zrobila sie 7 dzieci w przedziale wiekowym od 3 mcy do 5 lat.glowa mi peka:-p
 
Matko dzieci mnie wykończom....:eek::eek::eek::eek: Miałam dziś czwórkę w domu przez większość dnia :eek::eek::eek: I w większości marudne i .... więcej nie powiem, bo nie chcę narzekać. Wybaczcie, ale na razie sobie serial zapodam, bo mnie nie stać na więcej :eek::eek::eek::eek:
 
MARAN hehe ja nie po pedagogice, a po hamerykanistyce, znaczy po filologii angielskiej ze specjalizacją - literatura amerykańska :D Ja nawet specjalizacji nauczycielskiej ni mam!

POCZKU & ASIONKU no cóż...trzeba powoli wziąć się za jakieś publikowanie, albo chociaż stronkę na początek o innowacjach, albo innym podejściu do nauczania przedmiotu i terefere... to pod dyplomowanie, w sumie mam całe 3 lata stażu zaliczone i sprawozdanie napisane, ale wydaje mi się to naciągane i mało rzetelne co zrobiłam, mimo wszystko, i chyba przedłużę staż sobie trochę...hmmm
Poza tym ja KOCHAM szkołę i nauczanie :sorry: Naprawdę, jestem chora :-p Tylko czasami jej nienawidzę, no ale to się zdarza w miłości, nie?


Ale miała Zosia dzień! Pierwszy taki w życiu! :-D


WIOLU i LILI jaka ja jestem szczęśliwa, że moi znajomi nie mają dzieci :eek: No, niektórzy mają, ale oni zbyt zajęci, żeby przyjeżdżać :-p
 
Ostatnia edycja:
reklama
Niech mi ktoś wytłumaczy, bo już mi ręce opadajom...dlaczego w kompletach czapka+szalik+rękawiczki, dla chłopców, na zimę, dominujom kolory: niebieski, brązowy, granatowy i szary??? Pytam, gdzie żółty, pomarańczowy, zielony i czerwony???!!!! Czy tylko ja KCEM dziecia w takie kolory odziewać??? :eek:
 
Do góry