Czarny Kocur
Made by Made :*
- Dołączył(a)
- 18 Grudzień 2010
- Postów
- 10 844
PAULI No powiem Ci, że ja muszę do tej pracy - po pierwsze, żeby jakoś godność i wartość odzyskać osobistą, a po drugie, chcę mieć własne wpływy na konto, a nie z garnuszkiem do Pana
Za stara jestem na utrzymywanie mnie
A teściowa pojechała po całości, i to jeszcze żeby ze mną porozmawiała co ją boli i gryzie, a ona nagle wieczorem w sobotę, ni z gruszki ni z pietruszki, że jej noga więcej w tym domu nie postanie i tysiąc wyrzutów (do G, w trakcie kiedy ja stoję kilka metrów dalej) żem taka, siaka i owaka - najciekawsze i najbardziej zaskakujące elementy to to, że jej nie szanuję, żem przemądrzała, wielka tam nauczycielka, leniwa, zaniedbuję dom, tu jej nie zrobiłam kolacji, tam jej nie dałam ręcznika, tu nie kupiłam wędlin, tam nie zrobiłam ciasta, nie zaprosiłam do stołu jak należy, wszystko krytykuję itp. itd. i nawet włosy Ola ma słabe, bo suszarką suszę i jak ja mogłam mojemu synowi podgrzać kupioną pizzę na kolację (a im nie?) i że nie przyjeżdżam z bombonierką na imieniny i nie rozmawiam przez tel...tego było duuużo więcej...
Do tej pory nie wiem jak to się mogło stać, co się stało. Nawet jak zwróciłam moim chłopakom uwagę o nieopuszczoną klapę od kibla, to pomyślała, że to przytyk do jej męża był.. Jestem dogłębnie urażona. I strasznie rozgniewana.
No i kawę sobie zrobiłam, sama dla siebie, bez pytania czy chcą. A pół godziny wcześniej zrobiłam wszystkim. A zawsze mówiła, ze sama powie kiedy chce, bo jak pytam to nigdy nie chcą. A ja w piątek zrobiłam zakupy, w sobotę od rana porządki, potem haruję w kuchni nad obiadem, potem nad sałatką na wieczór. A że ciasta nie było? A musi być zawsze? Jesteśmy świeżo po świętach, wszyscy obżarci ciastami ponad normę. Co to ja jestem? Jakiś robol kuchenny? O co to, to nie :/ Pomyliło jej się. A od dbania o ich kawy, zapraszania do stołu, robienia śniadanek i kolacji od teraz będzie Grzesiek do diabła. Ja sobie zadbam o moich rodziców. Mogę tylko obiad zrobić, robienia ciasta nawet nie tknę! Niech im kupuje :/
Ale powiedziała, że więcej tu nie przyjedzie. I dobrze. Tylko kazała Grześkowi przywozić sobie Olę raz w miesiącu.
Nadal nie wierzę w to.. mi zarzucić BRAK GOŚCINNOŚCI??????
Kot zły ....
cholernie ....
A teściowa pojechała po całości, i to jeszcze żeby ze mną porozmawiała co ją boli i gryzie, a ona nagle wieczorem w sobotę, ni z gruszki ni z pietruszki, że jej noga więcej w tym domu nie postanie i tysiąc wyrzutów (do G, w trakcie kiedy ja stoję kilka metrów dalej) żem taka, siaka i owaka - najciekawsze i najbardziej zaskakujące elementy to to, że jej nie szanuję, żem przemądrzała, wielka tam nauczycielka, leniwa, zaniedbuję dom, tu jej nie zrobiłam kolacji, tam jej nie dałam ręcznika, tu nie kupiłam wędlin, tam nie zrobiłam ciasta, nie zaprosiłam do stołu jak należy, wszystko krytykuję itp. itd. i nawet włosy Ola ma słabe, bo suszarką suszę i jak ja mogłam mojemu synowi podgrzać kupioną pizzę na kolację (a im nie?) i że nie przyjeżdżam z bombonierką na imieniny i nie rozmawiam przez tel...tego było duuużo więcej...
Do tej pory nie wiem jak to się mogło stać, co się stało. Nawet jak zwróciłam moim chłopakom uwagę o nieopuszczoną klapę od kibla, to pomyślała, że to przytyk do jej męża był.. Jestem dogłębnie urażona. I strasznie rozgniewana.
No i kawę sobie zrobiłam, sama dla siebie, bez pytania czy chcą. A pół godziny wcześniej zrobiłam wszystkim. A zawsze mówiła, ze sama powie kiedy chce, bo jak pytam to nigdy nie chcą. A ja w piątek zrobiłam zakupy, w sobotę od rana porządki, potem haruję w kuchni nad obiadem, potem nad sałatką na wieczór. A że ciasta nie było? A musi być zawsze? Jesteśmy świeżo po świętach, wszyscy obżarci ciastami ponad normę. Co to ja jestem? Jakiś robol kuchenny? O co to, to nie :/ Pomyliło jej się. A od dbania o ich kawy, zapraszania do stołu, robienia śniadanek i kolacji od teraz będzie Grzesiek do diabła. Ja sobie zadbam o moich rodziców. Mogę tylko obiad zrobić, robienia ciasta nawet nie tknę! Niech im kupuje :/
Ale powiedziała, że więcej tu nie przyjedzie. I dobrze. Tylko kazała Grześkowi przywozić sobie Olę raz w miesiącu.
Nadal nie wierzę w to.. mi zarzucić BRAK GOŚCINNOŚCI??????
Kot zły ....

Ostatnia edycja: