reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Staraczki forever!

PAULI No powiem Ci, że ja muszę do tej pracy - po pierwsze, żeby jakoś godność i wartość odzyskać osobistą, a po drugie, chcę mieć własne wpływy na konto, a nie z garnuszkiem do Pana ;) Za stara jestem na utrzymywanie mnie ;)

A teściowa pojechała po całości, i to jeszcze żeby ze mną porozmawiała co ją boli i gryzie, a ona nagle wieczorem w sobotę, ni z gruszki ni z pietruszki, że jej noga więcej w tym domu nie postanie i tysiąc wyrzutów (do G, w trakcie kiedy ja stoję kilka metrów dalej) żem taka, siaka i owaka - najciekawsze i najbardziej zaskakujące elementy to to, że jej nie szanuję, żem przemądrzała, wielka tam nauczycielka, leniwa, zaniedbuję dom, tu jej nie zrobiłam kolacji, tam jej nie dałam ręcznika, tu nie kupiłam wędlin, tam nie zrobiłam ciasta, nie zaprosiłam do stołu jak należy, wszystko krytykuję itp. itd. i nawet włosy Ola ma słabe, bo suszarką suszę i jak ja mogłam mojemu synowi podgrzać kupioną pizzę na kolację (a im nie?) i że nie przyjeżdżam z bombonierką na imieniny i nie rozmawiam przez tel...tego było duuużo więcej...
Do tej pory nie wiem jak to się mogło stać, co się stało. Nawet jak zwróciłam moim chłopakom uwagę o nieopuszczoną klapę od kibla, to pomyślała, że to przytyk do jej męża był.. Jestem dogłębnie urażona. I strasznie rozgniewana.
No i kawę sobie zrobiłam, sama dla siebie, bez pytania czy chcą. A pół godziny wcześniej zrobiłam wszystkim. A zawsze mówiła, ze sama powie kiedy chce, bo jak pytam to nigdy nie chcą. A ja w piątek zrobiłam zakupy, w sobotę od rana porządki, potem haruję w kuchni nad obiadem, potem nad sałatką na wieczór. A że ciasta nie było? A musi być zawsze? Jesteśmy świeżo po świętach, wszyscy obżarci ciastami ponad normę. Co to ja jestem? Jakiś robol kuchenny? O co to, to nie :/ Pomyliło jej się. A od dbania o ich kawy, zapraszania do stołu, robienia śniadanek i kolacji od teraz będzie Grzesiek do diabła. Ja sobie zadbam o moich rodziców. Mogę tylko obiad zrobić, robienia ciasta nawet nie tknę! Niech im kupuje :/
Ale powiedziała, że więcej tu nie przyjedzie. I dobrze. Tylko kazała Grześkowi przywozić sobie Olę raz w miesiącu.

Nadal nie wierzę w to.. mi zarzucić BRAK GOŚCINNOŚCI??????

Kot zły .... :dry: cholernie ....
 
Ostatnia edycja:
reklama
Cześć....

Wyzdrowiałam ale w pracy jestem i ledwo oddycham... ze stresu i nadmiaru tego co się zwaliło i jak to kontrastuje ze świątecznym pobytem w domu... Boli mnie już każda część ciała i chciałabym tylko siąść i płakac że nie mam siły i nie dam rady...
pewnie jakąś chwilę mnie nie będzie w związku z powyższym...

Kotek przeczytałam powyższe i powiem tylko że szczerze współczuję... moja co jakiś czas raczy mojego męża podobnymi pretensjami i wiem jak to boli - zwłaszcza jak człowiek przemęczony i robi tyle ile daje radę żeby im dogodzić a te wymagają jeszcze więcej i się czepiają... zwłaszcza że dobre zdanie o niej miałaś...przykro mi, bo nie wiem co jeszcz mogłabym napisać....
 
Dzięki MONI... :) Oglądałam Wikuśkę dzisiaj :D No trzymaj się w tej pracy kurczę... ://

A gdzie jest EWCIA :confused: A EWELINA :confused:

Ja zbieram Olę i jadę do mamy. Został mi cały gar nieszczęsnej sałatki, do zjedzenia której nie wysłałam w sobotę zaproszenia tylko powiedziałam, że jak ktoś ma ochotę to herbata i sałatka na stole :/ Ktoś musi to teraz zjeść...
 
Kocurku!!!!!!!! :szok::szok::angry::angry::angry::angry: Żądam krwi!!!!!!!!!!!!! Nie mogę ochłonąć!!! A G co na to???? O MATKO:szok::szok::angry:!!!!!! Czy ja o królowej Anglii czytam????? :szok::angry: Ogromnie Ci współczuję!
 
LILI G. mnie cały czas bronił i tłumaczył, nie mogę powiedzieć, potem nawet jego ojciec mówił, żeby dała sobie już spokój, ale to nic nie dało - WSZYSTKO co dotyczy mojej osoby nagle było na nie. To wprost nie do wiary... Inna sprawa, że mogło jej być przykro, bo G nie jest najlepszym synem, jak sam przyznaje i myślała, że ja jej to wynagrodzę (??) Poza tym coś jej obiecał i znowu zapomniał, a oni bardzo zawsze byli pomocni i materialnie tez nam dużo dali. Ale czy to tłumaczy cokolwiek...? Poza tym ojciec G chwilowo nie pracuje i trochę popija i ona przeżywa, ale czy to może ją tłumaczyć ja się pytam???

Ehh pisz Lil lepiej co tam u Ciebie... :) Będziem żyć ;))
 
hej :)

ja caly dzien z kolezanka dopiero poszla , a ja ogarniam sie hehe

mamy juz prawie cale przebite 3 zeby , takze moze niedlugo nastanie chwila spokoju i snu ?? ...bo u nas nocki tez porazka od 2 rano walka z malym :/


Kotek mnie juz nic nie zdziwi :/ moja tesciowa to dramat , pisalam wam zreszta :/ tez kurka krolowa wielka za marne grosze sie znalazla co to niby ma siedziec na kanapie cale dnie , a ja z malym dzieckiem na reku zabkujacym latac i im uslogiwac :/ jasne :angry: niech sobie innego jelenia poszukaja hehe
poprzednia niedoszla tesciowa tak mi zalazla za skore , ze zostawilam jej kochanego , biednego synka co to niby sprowadzam na zla droge ...
sama mi tlumaczyla zebym nie popelniala jej bledu i nie siedza w domu na utrzymaniu meza , a jak poszlam do pracy dorywczej majac dodam 20 lat i jeszcze sie uczylam , zostalo mi wykrzykniete w twarz , ze jak ja moge, ze w domu mam siedziec i zieci rodzic a nie takie wymysly .....do tego , ze jak moglam jej synka z domu wyciagnac i przeze mnie poszedl do szkoly toz to skandal :wściekła/y::baffled:i inne z ksiazyca wziete rzeczy .. miarka sie przebrala :angry:
wspolczuje bardzo , bo wiem jak to boli i wkurza ...
swoja droga skad sie tacy ludzie biora ?
 
podobnie jak Lil....żądam krwi!!!!!! no jak można takie coś rzucić????nie rozumiem tej kobiety, może znam Cię Kout bardzo pobieżnie, ale nie wydajesz mi się przemądrzałą nauczycielką, poza tym cały czas piszesz, że jak masz teściową za gościa to cały czas skaczesz wokół niej....no nie kumam, jestem aż ciekawa co moja teściowa mogłaby na nie na mnie powiedzieć, poza tym że wyrwałam jej najmłodszego syneczka z domu i zbałamuciłam, do tego stopnia że założył rodzinę, ma dobrą pracę i kończy inżyniera...hmmmm ciekawea to o Oli i jej włoskach, to padłam, dosłownie......dzieci w tym wieku mają takie włoski i jużpoza tym internet mi się tnie....bo na komórkowym siedzę;)Lilu;)))Asionku;)))Moniu dużo siły życzę!!
 
Hejo :)
Kot - kurka, może nie powinnam się wypowiadać, mało Cię znam (heh jeśli takie określenie można użyć względem internetu) ale... oceniać nie chcę co absolutnie nie znaczy, że rozumiem zachowanie Twojej teściowej. Ja chyba nigdy bym nie zapomniała takich słów, chociaż jestem zdania, że "pretensje" trzeba zgłaszać do osoby zainteresowanej. Albo najlepiej poprostu: zrób mi kawę proszę bo yyy np nie wiem jak obsłużyć ekspres lub jakikolwiek inny powód podać,(jeśli już tak bardzo kole w rączki zrobić sobie tą kawę samemu) no czy ludzie muszą sami sobie komplikować życie? I może ona jest po prostu zazdrosna?? hmm o ładny dom, o swojego syna (nawet jeśli miał jakieś małe grzeszki zapominalstwa tak jak piszesz :p) gdzieś tam coś głęboko siedziało, się skumulowało i wyskoczyło?? no i ten alkohol... hmm, co nie znaczy, że jest to sensowne wytłumaczenie jej zachowania
Lil, Monia, Paulina, Asionek - uśmiech dla Was
My (Ja i Ig) dziś byliśmy u lekarza, waga 10.5 kg, nawet nie źle jak na taką dietę. Mamy skierowanie w końcu do alergologa bo już kurka się gubię i nie mam pomysłu co jeszcze odstawić z diety, albo może jakiś jeszcze coś innego typu zmienić materacyk itp. Najbardziej mi przykro z powodu basenu bo niestety mamy całkowity zakaz jak na razie a i tegoroczne wakacje planowane już od roku trzeba będzie przełożyć (heheh no tak, środek zimy a ja o wakacjach). Przyszły mi dzisiaj dwie nowe książki z allegro i czekają na swoją kolej, teraz Kapuściński
 
ja to pamietliwa bestia jestem i bym nie potrafila juz "normalnie" sie zachowac po czyms takim :/ jak mnie moja cudowna tesciowa wkurzyla po 2 dniach pobytu nie dostala juz nic do jedzenia ani picia przezemnie przygotowanego .. ja rozumiem gosci itd. , ale kurka mamy male dzieci raz , dwa kazdy lapki ma i jak ja ide gdzies to nie siedze jak panicz i nie czekam az ktos bedzie sobie flaki wypruwal i latal nade mna :/ a juz ie wpomne o pobycie dluzszym jak kilka godzin !! no sluzaca nie jestem , jak bede chciala byc to sobie poszukam takiej pracy i przynajmniej placic mi beda :)
sa pewne granice , a czepianie sie takich glupst , jak dla mnie , to przegiecie :/
i jeszcze , ze ciata nie bylo czy cos , no ludzie :szok:
mowia , ze matki corek sa okropne , a dla mnie to g ... prawda !!
najgorsze sa nasze kochane tesciowe :/ co jedna to lepsza , gdzie sie nie wejdzie , z kim sie nie gada to jakies chore akcje :cool2:
ja mam nadzieje , ze kurcze nigdy nie bede taka !! no chyba , ze trafi sie jakas wyjatkowa wiedzmia dla mojego Natula ;-)



poprasowane :)


niunio ma juz prawie 11 zebow i 12 w natarciu :) pewnie zaraz i 3 sie sypna :/


Emyly co zamowilas , znaczy jakie ksiazki ? :)


Paulinka oj sily to sie przydadza hehe
 
reklama
A ja Wam bardzo dziękuję :) Nikt mi jeszcze w życiu takiej jazdy nie zrobił, kłóciłam się i owszem z pewnymi bliskimi mi osobami, ale obustronnie, na argumenty itp. I święta też sama nie byłam. Ale tu dbałam jak tylko potrafię o dobre relacje, bo wiem że takie konflikty mogą zdrowo namieszać w związku, a ja tego nie chcę. I przenigdy złego słowa do G nie powiedziałam o jego rodzicach, wręcz odwrotnie - ciągle się bulwersowałam, że sam traktuje ich nie najlepiej, szczególnie mamę.. I co? Goowno z tej mojej troski wyszło..
Nie będę życia marnować na kłótnie... unikam ich jak ognia :/ Zaskoczyła mnie kobieta straszliwie i zapomnieć nie zapomnę. Jak bym miała wyliczyć wszystkie zarzuty, to byście pewnie padły, albo ze śmiechu albo ze zdziwienia. I żaden prosto w oczy, wszystko w trzeciej osobie, a ja obok, albo za drzwiami (usunęłam się, bo bym nie wytrzymała, a nie chciałam podgrzewac atmosfery).
A goście są przeze mnie zawsze podejmowani bardzo ciepło, kurde przez lata organizowałam przyjęcia, nawet w domu dla gości mojej mamy i wszyscy mnie wychwalali jaka to miła, sympatyczna i jaką to moja mama ma córkę, która tyle potrafi zrobić itp. A tu mnie kompletnie zdeprecjonowano, bo przecież kulinarnie przegrywam z szefową kuchni dla której jedzenie jest ważniejsze niż wszystko inne..
Jestem ciągle jak rozjechana walcem drogowym, może dzisiaj się wyśpię.
Jeszcze raz dziękuję Wam :)
 
Do góry