reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki 2023

Czytałam, aż mi się przykro zrobiło. A nie myślałaś o jakimś miesiącu luzu? Bo nie chce pierdzielić jakiś teorii, ale głowa też jest mega ważna kochana, a ja mam wrażenie, że Ciebie to przytłoczyło totalnie. Ja mierzę temp. Ale robię to Total na śpiocha i mnie to jara, że poznaje cykl i taki power dodaje i dlatego to robię. Żyje normalnie bo może trwać rok, dwa czy więcej. Spróbuj coś dla siebie zrobić a nie starań 💚. Dużo siły i energii Ci przesyłam kochana💚 pamiętaj jak sobie zrobisz 1 dzień w dziecie luzu w tygodniu czy 2 to nic się nie stanie 💚 a miej takie dni na regenerację 💚. Powodzenia, trzymam kciuki za Ciebie słońce!
no właśnie niestety "nie stać mnie" na miesiąc luzu, bo jeżeli odstawie diete/suplementy, to prawdopodobnie odbiorę sobie szansę na endometrium, które pozwoli zajść w ciążę. Myślałam o tym, żeby w tym miesiącu rzucić to w diabły i żeby jedyna czynnością staraniową był seks tak w okolicach możliwej owulacji (tak na oko), no ale prawdopodobnie to z uwagi na endo byłby miesiąc w dupę, a ja z uwagi na wiek męża nie mogę sobie na to pozwolić, bo nam tych miesięcy starań już nie zostało za dużo... Więc mogę jedynie liczyć na to, że ten kryzys mi minie albo generalnie dać sobie po prostu spokój ze staraniami o ciążę...
 
reklama
no właśnie niestety "nie stać mnie" na miesiąc luzu, bo jeżeli odstawie diete/suplementy, to prawdopodobnie odbiorę sobie szansę na endometrium, które pozwoli zajść w ciążę. Myślałam o tym, żeby w tym miesiącu rzucić to w diabły i żeby jedyna czynnością staraniową był seks tak w okolicach możliwej owulacji (tak na oko), no ale prawdopodobnie to z uwagi na endo byłby miesiąc w dupę, a ja z uwagi na wiek męża nie mogę sobie na to pozwolić, bo nam tych miesięcy starań już nie zostało za dużo... Więc mogę jedynie liczyć na to, że ten kryzys mi minie albo generalnie dać sobie po prostu spokój ze staraniami o ciążę...
Tylko się nie załamuj i nie poddawaj! Zabraniam! ;)
Myślałaś może o terapii psychologicznej? Wiem, że każdy ma inne podejście w tym temacie, ale psychika może naprawdę wiele zdziałać. Nawet wczorajszy gin mówił mi, że to co w głowie to połowa sukcesu.
 
no właśnie niestety "nie stać mnie" na miesiąc luzu, bo jeżeli odstawie diete/suplementy, to prawdopodobnie odbiorę sobie szansę na endometrium, które pozwoli zajść w ciążę. Myślałam o tym, żeby w tym miesiącu rzucić to w diabły i żeby jedyna czynnością staraniową był seks tak w okolicach możliwej owulacji (tak na oko), no ale prawdopodobnie to z uwagi na endo byłby miesiąc w dupę, a ja z uwagi na wiek męża nie mogę sobie na to pozwolić, bo nam tych miesięcy starań już nie zostało za dużo... Więc mogę jedynie liczyć na to, że ten kryzys mi minie albo generalnie dać sobie po prostu spokój ze staraniami o ciążę...
Rozumiem, że miesiąca nie możesz zrobić. Ale wiesz jak głowa też będzie zmęczona, przekłada się na wszystko i robi się błędne koło. Może w takim razie 1 dzień w tygodniu rób sobie dla siebie taki regeneracyjny. To tak jak w treningach ćwiczysz, ale musisz mieć też dzień regeneracji. Jeden dzień nie popsuje 6 dni pięknie trzymanych. Wiadomo nie mówię żeby nadrobić cały tydzień, ale mieć trochę czasu i luzu więcej dla siebie, zrobić jakąś małą przyjemność dla siebie. Wszystko jest ważne, ale psychika to podstawa naszego ciała 💚. Ja Ci życzę dużo siły 💚. Znajdź coś co relaksuje Ciebie, gdzie nie skupiasz się na tym, czy pasja czy trening, czy spacer z muzyką, ale poszukaj takiej strefy na swój chill💚. Albo książka dobra i poprostu skup się na tym żeby się regenerować,bo bez tego ani rusz słoneczko! Trzymam mocno za Ciebie kciuki, wierzę, że otrzypiesz rajstopki i wejdziesz z pełną parą w ten nowy rok, ja wiem, że dasz radę 💚, kryzys minie 💚💚💚
 
Tylko się nie załamuj i nie poddawaj! Zabraniam! ;)
Myślałaś może o terapii psychologicznej? Wiem, że każdy ma inne podejście w tym temacie, ale psychika może naprawdę wiele zdziałać. Nawet wczorajszy gin mówił mi, że to co w głowie to połowa sukcesu.
dziękuję 😘 mówiąc szczerze od wczoraj myślę, a po dzisiejszym poranku już tak intensywnie, ale okropnie się boję, że nie znajdę zrozumienia i zostanę potraktowana tak jak przez resztę lekarzy, czyli generalnie pobłażliwie, bo dziś (mam nadzieję) zacznie się nasz dopiero 6cs, a mam wrażenie, że przez to mało ktory lekarz traktuje mnie poważnie. Więc jak mnie jeszcze jakiś psycholog tak potraktuje, to boje się co się wydarzy.
 
Rozumiem, że miesiąca nie możesz zrobić. Ale wiesz jak głowa też będzie zmęczona, przekłada się na wszystko i robi się błędne koło. Może w takim razie 1 dzień w tygodniu rób sobie dla siebie taki regeneracyjny. To tak jak w treningach ćwiczysz, ale musisz mieć też dzień regeneracji. Jeden dzień nie popsuje 6 dni pięknie trzymanych. Wiadomo nie mówię żeby nadrobić cały tydzień, ale mieć trochę czasu i luzu więcej dla siebie, zrobić jakąś małą przyjemność dla siebie. Wszystko jest ważne, ale psychika to podstawa naszego ciała 💚. Ja Ci życzę dużo siły 💚. Znajdź coś co relaksuje Ciebie, gdzie nie skupiasz się na tym, czy pasja czy trening, czy spacer z muzyką, ale poszukaj takiej strefy na swój chill💚. Albo książka dobra i poprostu skup się na tym żeby się regenerować,bo bez tego ani rusz słoneczko! Trzymam mocno za Ciebie kciuki, wierzę, że otrzypiesz rajstopki i wejdziesz z pełną parą w ten nowy rok, ja wiem, że dasz radę 💚, kryzys minie 💚💚💚
dziękuję kochana, jak dobrze Was mieć 😍😘
 
dziękuję 😘 mówiąc szczerze od wczoraj myślę, a po dzisiejszym poranku już tak intensywnie, ale okropnie się boję, że nie znajdę zrozumienia i zostanę potraktowana tak jak przez resztę lekarzy, czyli generalnie pobłażliwie, bo dziś (mam nadzieję) zacznie się nasz dopiero 6cs, a mam wrażenie, że przez to mało ktory lekarz traktuje mnie poważnie. Więc jak mnie jeszcze jakiś psycholog tak potraktuje, to boje się co się wydarzy.
Kochana wiem co czujesz bo też w takim punkcie byłam ❤️. A potem nagle uslyszlam od innego za długo już było czekane 🤷‍♀️. Też przeszłam kryzysy, musiałam przepracować, obecnie mam dobry stan psychniczny, bo znalazłam jakieś swoje takie małe rzeczy, które cieszą 💚 i życzę tego Tobie. Nie przejmuj co myślą inni, myśl co czujesz Ty i szukaj sposób, żeby czuć się lepiej, choćbyś miała zmieniać lekarzy, tak żeby zadbał nie tylko o zdrowie, ale również o psychikę. Dla porównania miałam 2 wizyty u ginów w sumie efekt był taki sam, ale jeden z nich umiał zadbać ze wyszłam od niego czując się dobrze psychicznie.
 
@Bolilol kochana nawiąże jeszcze do tego, że mówisz no wiesz, że krócej się starasz niż inne starające, ale nie ważne ile się starasz taka prawda, bo każda ma inną psychikę, jedne czekają na pierwsze dziecko inne na kolejne czy to ma znaczenia dla niektórych tak, dla niektórych nie. Jesteś tu z nami, mamy się wspierać, nie oceniać. Masz prawo czuć się źle, bo jest Ci źle i nie ma sensu udawać, że jest inaczej, nie panikujesz, tylko masz kryzys i potrzebujesz dostać energii, a to też różnica. Bo jak ktoś panikuje to jest coś innego, niż też jak ktoś ma kryzys to jest zupełnie coś normalnego, w dodatku masz jakieś przesłanki💚. Masz prawo do chwili słabości, daj sobie ja spokojnie przeżyć 💚. Dobrego dnia, mimo wszystko dla Was wszystkie dziewczyny. Jesteście cudowne silne, jesteście wspaniałe!!!
 
Ostatnia edycja:
Mi trochę w tym "wyluzowaniu" pomaga... pisanie pamiętnika 😁. Może to brzmi trochę głupio i dziecinnie ale serio staram się codziennie po każdym dniu wypisać co dzisiaj robiłam, jakieś przemyślenia jakie mnie naszły, a na koniec określam swój nastrój z tego dnia i szczerze mówiąc, to widzę, że mniej skupiam się na ciąży i planowaniu a więcej na codziennym życiu i przyjemnościach. Polecam, może którejś z Was też pomoże taka "metoda", ja tak powoli wychodzę ze swoich "ciemności" 🙈.
 
Mi trochę w tym "wyluzowaniu" pomaga... pisanie pamiętnika 😁. Może to brzmi trochę głupio i dziecinnie ale serio staram się codziennie po każdym dniu wypisać co dzisiaj robiłam, jakieś przemyślenia jakie mnie naszły, a na koniec określam swój nastrój z tego dnia i szczerze mówiąc, to widzę, że mniej skupiam się na ciąży i planowaniu a więcej na codziennym życiu i przyjemnościach. Polecam, może którejś z Was też pomoże taka "metoda", ja tak powoli wychodzę ze swoich "ciemności" 🙈.
Nie jest głupie, ani trochę 💚. Znalazłaś coś co Ci pomaga, a to najważniejsze ❤️
 
reklama
Nie zapominajmy w tym wszystkim o sobie ♥️ szczęśliwego nowego 2023✊
IMG_20221231_141348.jpg
 
Do góry