Brownie1992
Moderator
Im bardziej zaczynam grzebać tym większe ***** wypływa wiec czuje, że trochę tu posiedzę z waminie martw się, to trafia tylko na jedną na kilka, może Ciebie ominie
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Im bardziej zaczynam grzebać tym większe ***** wypływa wiec czuje, że trochę tu posiedzę z waminie martw się, to trafia tylko na jedną na kilka, może Ciebie ominie
nie mów, nie mów może będzie wszystko spokoIm bardziej zaczynam grzebać tym większe ***** wypływa wiec czuje, że trochę tu posiedzę z wami
Zaczynam zastanawiać się, czy nie pomyśleć o odpuszczeniu .Trust me, to jest never ending story
ja odpuściłam i nie zaszłam! Kiedyś wypisałam się ze wszytskich forów i grup, nie robiłam testów, nie myślałam i uprawiałam seks dla przyjemnośći (bo zawsze robię to za karę) tak jak wszyscy radzili. Gdzie popełniłam błąd?Zaczynam zastanawiać się, czy nie pomyśleć o odpuszczeniu .
Za mało odpuściłaśja odpuściłam i nie zaszłam! Kiedyś wypisałam się ze wszytskich forów i grup, nie robiłam testów, nie myślałam i uprawiałam seks dla przyjemnośći (bo zawsze robię to za karę) tak jak wszyscy radzili. Gdzie popełniłam błąd?
Dlatego ja też to tak raczej żartem pisze, bo co nam pozostaje ;-). Przecież nie będziemy non stop siedzieć i płakać .Z grubsza znam Twoją historie niestety albo stety tylko prześmiewcze podejście do tematu ratuje mnie przed emocjonalnym dołem choć nie staram się tak długo jak niektóre z dziewczyn na forum
Ja też ale takim ostatecznymZaczynam zastanawiać się, czy nie pomyśleć o odpuszczeniu .
Przecież chyba macie niedługo podchodzić do transferu więc szkoda by było rezygnować na tym etapieDlatego ja też to tak raczej żartem pisze, bo co nam pozostaje ;-). Przecież nie będziemy non stop siedzieć i płakać .
Ja też ale takim ostatecznym
Nie no, na tym nie. Ale jak się transfer nie uda to nie będziemy sobie tak robić procedur in vitro do usranej śmierci .Przecież chyba macie niedługo podchodzić do transferu więc szkoda by było rezygnować na tym etapie
ej dobra. Bo ja też jak wiesz noszę się już z zaprzestaniem tego pajacowania, ale ciągle coś mnie pcha do przodu.Nie no, na tym nie. Ale jak się transfer nie uda to nie będziemy sobie tak robić procedur in vitro do usranej śmierci .
Jeszcze trochę powalczymy i zobaczymy jak to będzie ale nie będziemy tkwić w tym wiecznie.
No tak to prawda, wiem jak to ciulowo zabrzmi, ale kiedyś trzeba odpuścić.. bo ilez można walczyć bez efektów. Jak to LadyCaro pisze, że bez dzieci też można mieć lambadziarskie życieNie no, na tym nie. Ale jak się transfer nie uda to nie będziemy sobie tak robić procedur in vitro do usranej śmierci .
Jeszcze trochę powalczymy i zobaczymy jak to będzie ale nie będziemy tkwić w tym wiecznie.