reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Staraczki 2023

No i to jest właśnie wizyta którą powinno się reklamować!!! 😡
Tylko że właśnie doczytałam się, że tutaj to standard...
Tak naprawdę w ogóle nie ma wizyt przewidzianych po łyżeczkowaniu! Idea jest taka, że organizm jest oczyszczony i wszystko załatwione. Kontrola jest w przypadku podania leków poronnych - bo wtedy rzeczywiście nie wiadomo... no to się ewentualnie sprawdza ;-)
Wiecie, to pewnie nie bez powodu, gdy się mówi o jakimś super leczeniu za granicą, to zazwyczaj nie ma tam nazwy tego kraju ;-)
 
reklama
Hej. Przedstawię się:) ja 28, on 32 lata.
Staramy się od sierpnia 2018. Od wtedy sie nie zabezpieczamy, na poczatku nie przywiązywałam uwagi jaki to dzień cyklu, stwierdziliśmy będzie to będzie. Po dwóch latach celowałem w dni płodne. No i dalej nie ma..w maju 2022 klinika leczenia niepłodności, podejście do inseminacji w czerwcu i lipcu i nic.
Maz obniżone parametry nasienia. W tamtym roku bardzo dobre, po roku bardzo słabe, po kilku miesiącach troche lepsze, juz nie badamy bo nie wiem od czego to zalezy,styl zycia ani nic przez ten czas sie nie zmienil😅
Ja badania z „1 etapu” w porządku, amh okolo 3, drożność jajowodów-obydwa drożne [czerwiec 2021], tsh ponad 3 [luty 2022] po braniu eurytox zeszlo do 1,5. Monitoring kilka razy robilam, owulacje okolo 14-15 dc. We wrzesniu tego roku histeroskopia [w klinice: a moze widze polipa, a jednak to cień, a moze dwurożna macica a moze przegroda] - macica czysta, biopsja endo-Ok.
Juz nie mam nadzieji, mysle intensywnie nad wizyta w kierunku in-vitro☺️
Trzymam za wszystkie kciuki abyśmy jak najszybciej przestały byc staraczkami!💚

Aa no i w ciazy nigdy nie bylam🙃
 
Nie, żadną. Nie tyle nie musimy, ile nawet nie możemy...
To w ogóle 2 różne rzeczy, bo od momentu stwierdzenia ciąży nie ma już dalszego ciągu w klinice niepłodności. Trzeba prowadzić ciążę gdzieś indziej. Więc wróciłam do swojego dawnego lekarza, poroniłam, byłam na zabiegu, i kazał mi przyjść na "kontrolę"... tę dzisiejszą. I tyle.
A w klinice zgłosiłam poronienie i czekam na termin transferu za kilka miesięcy. Wiem, że nie robią żadnych badań w przypadku np. nieprzyjęcia się transferu, tylko zapisują na kolejny. To jeszcze gdzieś tam mogę zrozumieć... Ale okazuje się, że przy poronieniach jest tak samo - nikt nie sprawdza w międzyczasie, co się w środku dzieje... Mniemam, że przed samym transferem jest jakaś wizyta, chociaż kto wie...

Tylko że właśnie doczytałam się, że tutaj to standard...
Tak naprawdę w ogóle nie ma wizyt przewidzianych po łyżeczkowaniu! Idea jest taka, że organizm jest oczyszczony i wszystko załatwione. Kontrola jest w przypadku podania leków poronnych - bo wtedy rzeczywiście nie wiadomo... no to się ewentualnie sprawdza ;-)
Wiecie, to pewnie nie bez powodu, gdy się mówi o jakimś super leczeniu za granicą, to zazwyczaj nie ma tam nazwy tego kraju ;-)
Słuchaj, a nie myślałaś żeby wsiąść w samolot i przylecieć do pl zrobić teraz jakieś podstawowe badania? Jeszcze przed świetami bilety są stosunkowo niedrogie. Kurczę, możesz w piątek wylecieć a w niedzielę wrócić…
 
Hej. Przedstawię się:) ja 28, on 32 lata.
Staramy się od sierpnia 2018. Od wtedy sie nie zabezpieczamy, na poczatku nie przywiązywałam uwagi jaki to dzień cyklu, stwierdziliśmy będzie to będzie. Po dwóch latach celowałem w dni płodne. No i dalej nie ma..w maju 2022 klinika leczenia niepłodności, podejście do inseminacji w czerwcu i lipcu i nic.
Maz obniżone parametry nasienia. W tamtym roku bardzo dobre, po roku bardzo słabe, po kilku miesiącach troche lepsze, juz nie badamy bo nie wiem od czego to zalezy,styl zycia ani nic przez ten czas sie nie zmienil😅
Ja badania z „1 etapu” w porządku, amh okolo 3, drożność jajowodów-obydwa drożne [czerwiec 2021], tsh ponad 3 [luty 2022] po braniu eurytox zeszlo do 1,5. Monitoring kilka razy robilam, owulacje okolo 14-15 dc. We wrzesniu tego roku histeroskopia [w klinice: a moze widze polipa, a jednak to cień, a moze dwurożna macica a moze przegroda] - macica czysta, biopsja endo-Ok.
Juz nie mam nadzieji, mysle intensywnie nad wizyta w kierunku in-vitro☺️
Trzymam za wszystkie kciuki abyśmy jak najszybciej przestały byc staraczkami!💚

Aa no i w ciazy nigdy nie bylam🙃
Witaj :) fajnie, ze się tak przedstawiłaś. Mam nadzieję, ze nie zagościsz tu na długo 🤜🏻🤛🏻
 
Hej. Przedstawię się:) ja 28, on 32 lata.
Staramy się od sierpnia 2018. Od wtedy sie nie zabezpieczamy, na poczatku nie przywiązywałam uwagi jaki to dzień cyklu, stwierdziliśmy będzie to będzie. Po dwóch latach celowałem w dni płodne. No i dalej nie ma..w maju 2022 klinika leczenia niepłodności, podejście do inseminacji w czerwcu i lipcu i nic.
Maz obniżone parametry nasienia. W tamtym roku bardzo dobre, po roku bardzo słabe, po kilku miesiącach troche lepsze, juz nie badamy bo nie wiem od czego to zalezy,styl zycia ani nic przez ten czas sie nie zmienil😅
Ja badania z „1 etapu” w porządku, amh okolo 3, drożność jajowodów-obydwa drożne [czerwiec 2021], tsh ponad 3 [luty 2022] po braniu eurytox zeszlo do 1,5. Monitoring kilka razy robilam, owulacje okolo 14-15 dc. We wrzesniu tego roku histeroskopia [w klinice: a moze widze polipa, a jednak to cień, a moze dwurożna macica a moze przegroda] - macica czysta, biopsja endo-Ok.
Juz nie mam nadzieji, mysle intensywnie nad wizyta w kierunku in-vitro☺️
Trzymam za wszystkie kciuki abyśmy jak najszybciej przestały byc staraczkami!💚

Aa no i w ciazy nigdy nie bylam🙃
Hej!
Twoje historia brzmi podobnie do mojej :) paramtery nasienia to góry i doliny, TSH ponad 3 zbite, jajowody drożne, jestem świeżo po histero, gdzie miałam nadzieję na polipa (wiem jak to brzmi xD) ale nie wykazała.
My nie podchodziliśmy póki co do inseminacji, ale jakoś nie mam chęci na to kasy wydawać patrząc na skuteczność :D
Witaj wśród nas!
 
Nie, żadną. Nie tyle nie musimy, ile nawet nie możemy...
To w ogóle 2 różne rzeczy, bo od momentu stwierdzenia ciąży nie ma już dalszego ciągu w klinice niepłodności. Trzeba prowadzić ciążę gdzieś indziej. Więc wróciłam do swojego dawnego lekarza, poroniłam, byłam na zabiegu, i kazał mi przyjść na "kontrolę"... tę dzisiejszą. I tyle.
A w klinice zgłosiłam poronienie i czekam na termin transferu za kilka miesięcy. Wiem, że nie robią żadnych badań w przypadku np. nieprzyjęcia się transferu, tylko zapisują na kolejny. To jeszcze gdzieś tam mogę zrozumieć... Ale okazuje się, że przy poronieniach jest tak samo - nikt nie sprawdza w międzyczasie, co się w środku dzieje... Mniemam, że przed samym transferem jest jakaś wizyta, chociaż kto wie...
Nie pomyślałabym, że tak to wygląda skoro procedura in vitro jest refundowana z tego co pamiętam. Wydawałoby się, że właśnie cały proces jest dużo bardziej kontrolowany. I przede wszystkim, że jest opieka po transferze. A tu wychodzi że człowiek jest pozostawiony sam sobie. Ciekawe jak jest w Polsce. Musiałyby się wypowiedzieć dziewczyny po in vitro w Polsce
 
Hejka, Was nadrobić.
Też tu nastukałyście.
Jutro jedziemy na te badanie nasienia <jupi>.
Zastanawiamy się z mężem, co będzie, jeśli zdarzy mu się mokry sen 🤔.

A propos inflacji- my jesteśmy tymi szczęśliwcami bez kredytu, ale…nasz dom to stare budownictwo, ocieplaliśmy go w tym roku. Jest bardzo duży, bo to mini kamienica czynszowa trzykondygnacyjna z czasów przedwojennych- zapewne domyślacie się, że koszt był job Twoju mać, bo jeszcze rynny wymienialiśmy. Rok wcześniej wszystkie okna (24 duże okna w tym balkonowe) no i parapety granitowe- akurat wystrzeliliśmy się w mega podwyżki cen granitu.

Teraz przymierzamy się do zmiany źródła ciepła. Oł jeee…
I nie wnioskowaliśmy o Czyste Powietrze.

Gdy chcieliśmy zwrot podatku za okna, to US dopatrzył się, że w księgach dom widnieje jako wielorodzinny (mieszkamy tylko my) i nic nie dostaliśmy.
 
reklama
Czesc 😊 przedstawię się i ja ;) mam 26l i staram się po raz pierwszy. Zdiagnozowane mam zapalenie tarczycy, ale w końcu udało się zbić TSH. Co prawda to dopiero moje początki - staram się od września. Trzymam za nas baaaaaardzo mocno kciuki 🍀💚
 
Do góry