Cześć
Witam się z Wami jestem Ola, od 2,5 roku mieszkamy w Norwegii, mam 6 letnią córę o którą też dwa lata się staraliśmy, wtedy okazało się że mąż ma hashimoto. Teraz od roku znów się staramy o następne dzieciątko, mnie doszło również hashimoto rok temu zdiagnozowana endometrioza ( tylko przez wywiad i usg) w tym miesiącu po raz pierwszy mam stymulację owulacji od 3-7 do brałam femar( letrozol) miałam robione AMH przeliczyłam, że na polskie wartości mam 1,23 to chyba kiepski wynik. Nie chce się zadręczać ani rozmyślać chce mieć większa rodzine corka marzy o rodzeństwie zawsze chciałam mieć więcej niż jedno dziecko ale mąż radził czekać żebyśmy mieli prace później kupić mieszkanie. To był dobry plan bo przyjechaliśmy do obcego kraju bez grosza przy duszy teraz jesteśmy na super drodze, niby nie chce go obwiniać bo też się na to godziłam ale zdawałam sobie sprawę, że z wiekiem nie będzie łatwiej. No tak po krótce moja mała historia.
Jeszcze raz cześć i czołem
Witam się z Wami jestem Ola, od 2,5 roku mieszkamy w Norwegii, mam 6 letnią córę o którą też dwa lata się staraliśmy, wtedy okazało się że mąż ma hashimoto. Teraz od roku znów się staramy o następne dzieciątko, mnie doszło również hashimoto rok temu zdiagnozowana endometrioza ( tylko przez wywiad i usg) w tym miesiącu po raz pierwszy mam stymulację owulacji od 3-7 do brałam femar( letrozol) miałam robione AMH przeliczyłam, że na polskie wartości mam 1,23 to chyba kiepski wynik. Nie chce się zadręczać ani rozmyślać chce mieć większa rodzine corka marzy o rodzeństwie zawsze chciałam mieć więcej niż jedno dziecko ale mąż radził czekać żebyśmy mieli prace później kupić mieszkanie. To był dobry plan bo przyjechaliśmy do obcego kraju bez grosza przy duszy teraz jesteśmy na super drodze, niby nie chce go obwiniać bo też się na to godziłam ale zdawałam sobie sprawę, że z wiekiem nie będzie łatwiej. No tak po krótce moja mała historia.
Jeszcze raz cześć i czołem
Ostatnia edycja: