reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki 2023

Tak wracając jeszcze do tego AMH, dostałam wynik i od wczoraj zaczynam się zastanawiać jeszcze czy może nie jestem chora na PCO.
Moje AMH wyszło 5,53 mg/ml (lat 27) i jak tak czytam na forach i w internecie to nie do końca jestem pewna czy wszystko jest ok. Niby piszą, że powyżej 6 dopiero może wskazywać na PCO..
W 2019 roku leczyłam się na trądzik i wtedy dermatolog zleciła mi badania w kierunku PCO - wyszły negatywne. Później w 2021 też miałam ogólne badania ginekologiczne - też wykluczono PCO. Natomiast teraz w 2022 po poronieniu gin powiedziała, że obraz usg w zasadzie wygląda trochę policystycznie ale jeśli nie ma żadnych innych objawów to należy wykluczyć PCO. Kiedyś szwagierka powiedziała mi, że czytała jakieś zagraniczne artykuły, mówiące, że PCO może być "ukryte", tzn nie ma objawów :/.. slyszalyscie o czymś takim ogólnie?
 
reklama
Tak wracając jeszcze do tego AMH, dostałam wynik i od wczoraj zaczynam się zastanawiać jeszcze czy może nie jestem chora na PCO.
Moje AMH wyszło 5,53 mg/ml (lat 27) i jak tak czytam na forach i w internecie to nie do końca jestem pewna czy wszystko jest ok. Niby piszą, że powyżej 6 dopiero może wskazywać na PCO..
W 2019 roku leczyłam się na trądzik i wtedy dermatolog zleciła mi badania w kierunku PCO - wyszły negatywne. Później w 2021 też miałam ogólne badania ginekologiczne - też wykluczono PCO. Natomiast teraz w 2022 po poronieniu gin powiedziała, że obraz usg w zasadzie wygląda trochę policystycznie ale jeśli nie ma żadnych innych objawów to należy wykluczyć PCO. Kiedyś szwagierka powiedziała mi, że czytała jakieś zagraniczne artykuły, mówiące, że PCO może być "ukryte", tzn nie ma objawów :/.. slyszalyscie o czymś takim ogólnie?
Ja mam zdiagnozowane PCOS. Moje AMH to około 9,5. Obraz USG typowo policystyczny, brak owulacji. Ale wyniki badań mam całkiem w porządku - insulina, glukoza, homa-ir, lh, fsh, estradiol, tsh, ft3, ft4, homocysteina, testosteron, prolaktyna - wszystko w normie. Nie mam problemów z trądzikiem (czasami pryszcz wyskoczy), ani nadmiernym owłosieniem. Jakie badania masz porobione w kierunku diagnozy PCOS?
 
Ja mam zdiagnozowane PCOS. Moje AMH to około 9,5. Obraz USG typowo policystyczny, brak owulacji. Ale wyniki badań mam całkiem w porządku - insulina, glukoza, homa-ir, lh, fsh, estradiol, tsh, ft3, ft4, homocysteina, testosteron, prolaktyna - wszystko w normie. Nie mam problemów z trądzikiem (czasami pryszcz wyskoczy), ani nadmiernym owłosieniem. Masz porobione jakieś inne badania w kierunku diagnozy PCOS?
Pamiętam tylko, że w 2019 miałam badane LH, FSH, SHBG, prolaktynę no i USG i wywiad ogólny, na tej podstawie wyszło, że nie mam PCO no i zapomniałam o tym całkowicie. No i zastanawiam się czy znowu męczyć obecną gin, która po ostatnim USG swietrdziła, że po prostu może taka moja "uroda" i żadnych badań w tym kierunku mam nie robić tylko się starać 🥴 a miesiące lecą
 
Pamiętam tylko, że w 2019 miałam badane LH, FSH, SHBG, prolaktynę no i USG i wywiad ogólny, na tej podstawie wyszło, że nie mam PCO no i zapomniałam o tym całkowicie. No i zastanawiam się czy znowu męczyć obecną gin, która po ostatnim USG swietrdziła, że po prostu może taka moja "uroda" i żadnych badań w tym kierunku mam nie robić tylko się starać 🥴 a miesiące lecą
Uroda? Dobre sobie!
Monitoring miałaś robiony? Masz naturalne owulacje? Długo się staracie?
Z tego co kojarzę to masz Hashimoto?
 
Uroda? Dobre sobie!
Monitoring miałaś robiony? Masz naturalne owulacje? Długo się staracie?
Z tego co kojarzę to masz Hashimoto?
Miałam kilka monitoringów i owulację występują naturalnie. Staramy się od 2022 tak mocno ale sypiamy bez zabezpieczenia już od 2021, w tamtym roku cb.
Tak tak mam Hashimoto chociaż czuję się super i gdyby nie wyniki to nawet bym nie wiedziała, że jestem chora 🙈 stąd zaczynam się bać, czy nie jest mi nic innego bezobjawowo 🙈..
Myślisz żeby powtórzyć badania na własną rękę np wszystkich androgenów? Bo od gin to chyba się nie doczekam podpowiedzi chociaż uważam, że na prawdę jest połapaną babką :(
 
Miałam kilka monitoringów i owulację występują naturalnie. Staramy się od 2022 tak mocno ale sypiamy bez zabezpieczenia już od 2021, w tamtym roku cb.
Tak tak mam Hashimoto chociaż czuję się super i gdyby nie wyniki to nawet bym nie wiedziała, że jestem chora 🙈 stąd zaczynam się bać, czy nie jest mi nic innego bezobjawowo 🙈..
Myślisz żeby powtórzyć badania na własną rękę np wszystkich androgenów? Bo od gin to chyba się nie doczekam podpowiedzi chociaż uważam, że na prawdę jest połapaną babką :(
Jeśli chodzi o AMH to sprawdziłam u mnie w wynikach normy. Jest napisane, że kobiety z PCOS mają 13,3-135 pmol/l, a Twój wynik 5,53ug/ml to jakieś 39,5 pmol/l.

Badania hormonów generalnie do najtańszych nie należą, trzeba je robić w odpowiednich dniach cyklu, więc ja nie robiłabym na własną rękę tylko zmieniłabym ginekologa, albo chociaż tymczasowo poszła do innego, żeby zasięgnąć drugiej opinii. Myślę, że u Ciebie byłoby idealnie odwiedzić ginekologa - endokrynologa, który spojrzy na wyniki łącznie z wynikami Hashi.

Może któraś z dziewczyn jeszcze się wypowie, bo ja specjalistką nie jestem ;)
 
Jeśli chodzi o AMH to sprawdziłam u mnie w wynikach normy. Jest napisane, że kobiety z PCOS mają 13,3-135 pmol/l, a Twój wynik 5,53ug/ml to jakieś 39,5 pmol/l.

Badania hormonów generalnie do najtańszych nie należą, trzeba je robić w odpowiednich dniach cyklu, więc ja nie robiłabym na własną rękę tylko zmieniłabym ginekologa, albo chociaż tymczasowo poszła do innego, żeby zasięgnąć drugiej opinii. Myślę, że u Ciebie byłoby idealnie odwiedzić ginekologa - endokrynologa, który spojrzy na wyniki łącznie z wynikami Hashi.

Może któraś z dziewczyn jeszcze się wypowie, bo ja specjalistką nie jestem ;)
@Avy i tak bardzo bardzo Ci dziękuję za odp ❤️
 
My do bociana nastawieni na ivf, ja w iui się nie będę bawić bo u nas nasienie wyszło ok i mi po prostu szkoda kasy na sprawdzanie czy to nie jakis mityczny wrogi śluz. wolę tę kasę przeznaczyc na badania do ivf. podziwiam optymizm, bo we mnie jest coraz więcej wątpliwości.. ostatnio z mężem oglądaliśmy in vitro nauka czy cud i oboje wyliśmy jak dzieci :D histo też nie miałam robionej, chciałabym wydębić na NFZ ale opornie mi idzie 😒
Pardon, że się wtrącam ale na razie żadna nie zapytała a nie mogę się doczekać :D.
I jakie wieści z pierwszej wizyty?
 
Hej, wracam do Was po wizycie.
Ogólnie całe spotkanie było bardzo długie, bo trwało cztery godziny, w tym półtorej godziny czekalismy na wyniki męża.
Najpierw doktor przeprowadził z nami długi wywiad, opowiedzieliśmy mu swoją historię, zapoznał się z dokumentacją. Pochwalił za konsultacje z Paśnikiem, znają się i nie ma przeszkod by poprowadzić procedurę na jego zaleceniach 🙏🏻 mój mąż badał nasienie w maju zeszłego roku wiec skierował jego na badanie nasienia a mnie zaprosił na fotel. No i tu się zaczyna śmiesznie, bo okazało się, ze jest ciałko żółte i płyn w zatoce douglasa, wiec w poprzednim cyklu doszło do owulacji!!!🤬🤬🤬 a ten konowal z mojego miasta widział tam torbiel i przejrzały pecherzyk 😳 mogliśmy się wiec spokojnie starać cały cykl a my daliśmy spokój i seks był rzadziej niż powinien… brak słów.

W międzyczasie wrócił do gabinetu mąż i zaczęliśmy rozmawiać o opcjach, my od razu zaznaczyliśmy, ze nie jesteśmy przekonani do iui i lekarz kiwnął głową i powiedział, ze on tez nie 🤷🏻‍♀️ ze zdarzają się sukcesy w tej metodzie ma nawet pacjentkę z dwójka dzieci i oboje z iui, ale bywa różnie. Pogadaliśmy trochę o aktualnym leczeniu, zalecił mi zwiększyć dawkowanie zarówno letroxu jak i glucophage do dwóch tabletek dziennie. Zaznaczył, tak samo jak endokrynolozka, żeby nie przejmować się prolaktyną bo przy takim tsh zawsze będzie tak wysoka, zrobił mi usg tarczycy, są małe guzki ale ogólnie obraz jest ładny. Skierował mnie na badanie amh (robiłam poprzednio w listopadzie 2021r), bo zaniepokoil go fakt, ze miałam przez ponad rok cykle stymulowane. Jak już spłynęły wszystkie wyniki to okazało się, ze moj wynik jest bardziej niż zadowalający, amh 3,17. Natomiast badania męża to dramat, ilosc plemników w ejakulacie spadła ze 157ml na 15mln(!!!) w teście hba ilosc plemników łączących się spadla z 76% do 32% 😭😭😭 co więcej w teście stresu antyoksydacyjnego wyszedł wynik 2,63 , powinien być poniżej 1,83.. morfologia spadła z 6% na 2%. Nie mam pojęcia co się zadziało, jego styl życia nie zmienił się aż tak drastycznie, ale będziemy próbowali to poprawić… niestety laborantkom nie udało się zrobić fragmentacji, stary musi powtórzyć to badanie za tydzień. Jeśli i to wyjdzie zle, to wtedy będziemy rozmawiać już tylko o icsi, bo na ivf nie ma raczej sensu się porywać. Myśle, ze w ciągu najbliższego miesiąca powinny zapaść kluczowe decyzje, póki co musze to wszystko przepracować, ale generalnie jestem dobrej myśli. Teraz zostało mi tylko kombinowanie refundacji ;)
 
reklama
Hej, wracam do Was po wizycie.
Ogólnie całe spotkanie było bardzo długie, bo trwało cztery godziny, w tym półtorej godziny czekalismy na wyniki męża.
Najpierw doktor przeprowadził z nami długi wywiad, opowiedzieliśmy mu swoją historię, zapoznał się z dokumentacją. Pochwalił za konsultacje z Paśnikiem, znają się i nie ma przeszkod by poprowadzić procedurę na jego zaleceniach 🙏🏻 mój mąż badał nasienie w maju zeszłego roku wiec skierował jego na badanie nasienia a mnie zaprosił na fotel. No i tu się zaczyna śmiesznie, bo okazało się, ze jest ciałko żółte i płyn w zatoce douglasa, wiec w poprzednim cyklu doszło do owulacji!!!🤬🤬🤬 a ten konowal z mojego miasta widział tam torbiel i przejrzały pecherzyk 😳 mogliśmy się wiec spokojnie starać cały cykl a my daliśmy spokój i seks był rzadziej niż powinien… brak słów.

W międzyczasie wrócił do gabinetu mąż i zaczęliśmy rozmawiać o opcjach, my od razu zaznaczyliśmy, ze nie jesteśmy przekonani do iui i lekarz kiwnął głową i powiedział, ze on tez nie 🤷🏻‍♀️ ze zdarzają się sukcesy w tej metodzie ma nawet pacjentkę z dwójka dzieci i oboje z iui, ale bywa różnie. Pogadaliśmy trochę o aktualnym leczeniu, zalecił mi zwiększyć dawkowanie zarówno letroxu jak i glucophage do dwóch tabletek dziennie. Zaznaczył, tak samo jak endokrynolozka, żeby nie przejmować się prolaktyną bo przy takim tsh zawsze będzie tak wysoka, zrobił mi usg tarczycy, są małe guzki ale ogólnie obraz jest ładny. Skierował mnie na badanie amh (robiłam poprzednio w listopadzie 2021r), bo zaniepokoil go fakt, ze miałam przez ponad rok cykle stymulowane. Jak już spłynęły wszystkie wyniki to okazało się, ze moj wynik jest bardziej niż zadowalający, amh 3,17. Natomiast badania męża to dramat, ilosc plemników w ejakulacie spadła ze 157ml na 15mln(!!!) w teście hba ilosc plemników łączących się spadla z 76% do 32% 😭😭😭 co więcej w teście stresu antyoksydacyjnego wyszedł wynik 2,63 , powinien być poniżej 1,83.. morfologia spadła z 6% na 2%. Nie mam pojęcia co się zadziało, jego styl życia nie zmienił się aż tak drastycznie, ale będziemy próbowali to poprawić… niestety laborantkom nie udało się zrobić fragmentacji, stary musi powtórzyć to badanie za tydzień. Jeśli i to wyjdzie zle, to wtedy będziemy rozmawiać już tylko o icsi, bo na ivf nie ma raczej sensu się porywać. Myśle, ze w ciągu najbliższego miesiąca powinny zapaść kluczowe decyzje, póki co musze to wszystko przepracować, ale generalnie jestem dobrej myśli. Teraz zostało mi tylko kombinowanie refundacji ;)
Oprócz wyników męża - to świetne wiadomości ♥️!

Zwykle teraz domyślnie robi się ICSI, my je mieliśmy mimo dobrych wyników. Także to nic strasznego, zwiększa szanse.
 
Do góry