reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki 2023

Hej, wracam do Was po wizycie.
Ogólnie całe spotkanie było bardzo długie, bo trwało cztery godziny, w tym półtorej godziny czekalismy na wyniki męża.
Najpierw doktor przeprowadził z nami długi wywiad, opowiedzieliśmy mu swoją historię, zapoznał się z dokumentacją. Pochwalił za konsultacje z Paśnikiem, znają się i nie ma przeszkod by poprowadzić procedurę na jego zaleceniach 🙏🏻 mój mąż badał nasienie w maju zeszłego roku wiec skierował jego na badanie nasienia a mnie zaprosił na fotel. No i tu się zaczyna śmiesznie, bo okazało się, ze jest ciałko żółte i płyn w zatoce douglasa, wiec w poprzednim cyklu doszło do owulacji!!!🤬🤬🤬 a ten konowal z mojego miasta widział tam torbiel i przejrzały pecherzyk 😳 mogliśmy się wiec spokojnie starać cały cykl a my daliśmy spokój i seks był rzadziej niż powinien… brak słów.

W międzyczasie wrócił do gabinetu mąż i zaczęliśmy rozmawiać o opcjach, my od razu zaznaczyliśmy, ze nie jesteśmy przekonani do iui i lekarz kiwnął głową i powiedział, ze on tez nie 🤷🏻‍♀️ ze zdarzają się sukcesy w tej metodzie ma nawet pacjentkę z dwójka dzieci i oboje z iui, ale bywa różnie. Pogadaliśmy trochę o aktualnym leczeniu, zalecił mi zwiększyć dawkowanie zarówno letroxu jak i glucophage do dwóch tabletek dziennie. Zaznaczył, tak samo jak endokrynolozka, żeby nie przejmować się prolaktyną bo przy takim tsh zawsze będzie tak wysoka, zrobił mi usg tarczycy, są małe guzki ale ogólnie obraz jest ładny. Skierował mnie na badanie amh (robiłam poprzednio w listopadzie 2021r), bo zaniepokoil go fakt, ze miałam przez ponad rok cykle stymulowane. Jak już spłynęły wszystkie wyniki to okazało się, ze moj wynik jest bardziej niż zadowalający, amh 3,17. Natomiast badania męża to dramat, ilosc plemników w ejakulacie spadła ze 157ml na 15mln(!!!) w teście hba ilosc plemników łączących się spadla z 76% do 32% 😭😭😭 co więcej w teście stresu antyoksydacyjnego wyszedł wynik 2,63 , powinien być poniżej 1,83.. morfologia spadła z 6% na 2%. Nie mam pojęcia co się zadziało, jego styl życia nie zmienił się aż tak drastycznie, ale będziemy próbowali to poprawić… niestety laborantkom nie udało się zrobić fragmentacji, stary musi powtórzyć to badanie za tydzień. Jeśli i to wyjdzie zle, to wtedy będziemy rozmawiać już tylko o icsi, bo na ivf nie ma raczej sensu się porywać. Myśle, ze w ciągu najbliższego miesiąca powinny zapaść kluczowe decyzje, póki co musze to wszystko przepracować, ale generalnie jestem dobrej myśli. Teraz zostało mi tylko kombinowanie refundacji ;)
bardzo Ci dziękuję za informację o przebiegu wizyty, to dla mnie bardzo przydatne :) przykro mi, że wyniki męża się pogorszyły. Mam jednak wrażenie, że pisałaś to taka... Świeższa? Tknięta nową nadzieją? Widać to, że jesteś dobrej myśli 😍
 
reklama
Oprócz wyników męża - to świetne wiadomości ♥️!

Zwykle teraz domyślnie robi się ICSI, my je mieliśmy mimo dobrych wyników. Także to nic strasznego, zwiększa szanse.
Ale naprawdę nie wiem co mogło się stać, żeby te wyniki poleciały tak drastycznie.. No stary nie odżywia się najlepiej, mógłby od rana do nocy jeść pizzę, ale tak było zawsze, nie zmieniło się w ciągu roku. Zacznę go paść witaminami i sokiem pomidorowym ale wątpię, żebyśmy w ciągu tygodnia wyciągnęli te wyniki na jakiś znacząco lepszy poziom.. zwyczajnie boje się, ze przełoży się to na jakość plemników i tym samym gorszą jakość zarodka 😒 musimy ustalić jakiś długoterminowy plan.
bardzo Ci dziękuję za informację o przebiegu wizyty, to dla mnie bardzo przydatne :) przykro mi, że wyniki męża się pogorszyły. Mam jednak wrażenie, że pisałaś to taka... Świeższa? Tknięta nową nadzieją? Widać to, że jesteś dobrej myśli 😍
Wizyta sama w sobie przebiegła sprawnie i w bardzo dobrej atmosferze, mój mąż złapał baaardzo fajna relacje z tym lekarzem którego wybrałam, zadawał doktorowi pytania a on wszystko jasno wykładał robiąc przy tym rysunki dla jasności. Dlatego z tej wizyty oboje nie wyszliśmy załamani tylko właśnie pełni nadziei, ze w końcu ktoś się nami zajmie. Chociaż ja takie wrażenie odniosłam już kilkakrotnie a później wyszło 💩 ale grunt, ze stary mi się nie załamał tylko myśli co moze zrobić. Tak naprawdę to nasza ostatnia deska ratunku wiec albo wóz albo przewóz, stado kotów i bezdzietna labadziara :)
 
Ale naprawdę nie wiem co mogło się stać, żeby te wyniki poleciały tak drastycznie.. No stary nie odżywia się najlepiej, mógłby od rana do nocy jeść pizzę, ale tak było zawsze, nie zmieniło się w ciągu roku. Zacznę go paść witaminami i sokiem pomidorowym ale wątpię, żebyśmy w ciągu tygodnia wyciągnęli te wyniki na jakiś znacząco lepszy poziom.. zwyczajnie boje się, ze przełoży się to na jakość plemników i tym samym gorszą jakość zarodka 😒 musimy ustalić jakiś długoterminowy plan.

Wizyta sama w sobie przebiegła sprawnie i w bardzo dobrej atmosferze, mój mąż złapał baaardzo fajna relacje z tym lekarzem którego wybrałam, zadawał doktorowi pytania a on wszystko jasno wykładał robiąc przy tym rysunki dla jasności. Dlatego z tej wizyty oboje nie wyszliśmy załamani tylko właśnie pełni nadziei, ze w końcu ktoś się nami zajmie. Chociaż ja takie wrażenie odniosłam już kilkakrotnie a później wyszło 💩 ale grunt, ze stary mi się nie załamał tylko myśli co moze zrobić. Tak naprawdę to nasza ostatnia deska ratunku wiec albo wóz albo przewóz, stado kotów i bezdzietna labadziara :)
a powiesz mi ile czekaliście na te wizytę? I czy była w ogóle opcja, żeby ją zrobić po południu, np o 16?
 
Ale naprawdę nie wiem co mogło się stać, żeby te wyniki poleciały tak drastycznie.. No stary nie odżywia się najlepiej, mógłby od rana do nocy jeść pizzę, ale tak było zawsze, nie zmieniło się w ciągu roku. Zacznę go paść witaminami i sokiem pomidorowym ale wątpię, żebyśmy w ciągu tygodnia wyciągnęli te wyniki na jakiś znacząco lepszy poziom.. zwyczajnie boje się, ze przełoży się to na jakość plemników i tym samym gorszą jakość zarodka 😒 musimy ustalić jakiś długoterminowy plan.
Ciężko powiedzieć ale z wynikami nasienia to jest trochę loteria 🤷. Te wcześniejsze wyniki wyszły dobrze więcej niż raz? To jest pierwszy raz gdy wyszło gorzej?

Może po prostu chłop był przeziębiony czy chory niedawno, może to się zaraz wyprostuje.
 
a powiesz mi ile czekaliście na te wizytę? I czy była w ogóle opcja, żeby ją zrobić po południu, np o 16?
W ogóle nie czekaliśmy, kliniki bocian mają taką opcje na swojej stronie, ze wklepujesz z jakim lekarzem chcesz konsultacje, w jaki dzień i w jakich godzinach, ja wybrałam środę o 15, bo akurat na 18:00 miałam w Łodzi endokrynologa wiec obskoczylabym oba miejsca jednego dnia (nie jestem z Łodzi). Pani z rejestracji oddzwoniła do mnie kolejnego dnia, ze lekarz którego wybrałam nie przyjmuje w środy, ale mogą mnie wpisać piątek o 13:00 albo sobotę od rana, ale muszę liczyć 3-4 godziny na wizytę i jeśli partner będzie miał badane nasienie to musi zachować abstynencję seksualną 2-6 dni. Wiec umówiliśmy sie w poniedziałek a wizyta była w piątek :) nie wiem jak jest w innych miejscach, my po wstępnej rozmowie zostaliśmy skierowani na badania i z powrotem na konsultacje, na wyniki męża czekaliśmy 1,5-2 godziny, wiec raczej w tym przypadku jakby wejść o 16 to trzeba by bylo tę wizytę rozłożyć na dwie bo siedzielibyśmy tam do nocy 🙈 nie mam pojęcia jak wtedy by policzyli te wizyty, my teraz zaplacilismy tylko za jedną, bo de facto była jedna tylko z dwugodzinną przerwą na obiad 😛
 
Ciężko powiedzieć ale z wynikami nasienia to jest trochę loteria 🤷. Te wcześniejsze wyniki wyszły dobrze więcej niż raz? To jest pierwszy raz gdy wyszło gorzej?

Może po prostu chłop był przeziębiony czy chory niedawno, może to się zaraz wyprostuje.
A wiesz, był chory! Dwa tygodnie temu miał grypę, brał neosine i jakieś inne leki na kaszel i gorączkę, myślisz, ze to może być to?
 
W ogóle nie czekaliśmy, kliniki bocian mają taką opcje na swojej stronie, ze wklepujesz z jakim lekarzem chcesz konsultacje, w jaki dzień i w jakich godzinach, ja wybrałam środę o 15, bo akurat na 18:00 miałam w Łodzi endokrynologa wiec obskoczylabym oba miejsca jednego dnia (nie jestem z Łodzi). Pani z rejestracji oddzwoniła do mnie kolejnego dnia, ze lekarz którego wybrałam nie przyjmuje w środy, ale mogą mnie wpisać piątek o 13:00 albo sobotę od rana, ale muszę liczyć 3-4 godziny na wizytę i jeśli partner będzie miał badane nasienie to musi zachować abstynencję seksualną 2-6 dni. Wiec umówiliśmy sie w poniedziałek a wizyta była w piątek :) nie wiem jak jest w innych miejscach, my po wstępnej rozmowie zostaliśmy skierowani na badania i z powrotem na konsultacje, na wyniki męża czekaliśmy 1,5-2 godziny, wiec raczej w tym przypadku jakby wejść o 16 to trzeba by bylo tę wizytę rozłożyć na dwie bo siedzielibyśmy tam do nocy 🙈 nie mam pojęcia jak wtedy by policzyli te wizyty, my teraz zaplacilismy tylko za jedną, bo de facto była jedna tylko z dwugodzinną przerwą na obiad 😛
dziękuję! Faktycznie, to w sumie w pierwszej kolejności spróbuję się umówić na sobotę, zapominam, że przecież w taki dzień też można iśc do lekarza :)
 
A wiesz, był chory! Dwa tygodnie temu miał grypę, brał neosine i jakieś inne leki na kaszel i gorączkę, myślisz, ze to może być to?
Tak, takie rzeczy wpływają na nasienie i trzeba się liczyć z tym, że powrót do równowagi trwa miesiąc - dwa. Jak mieliśmy Covid zamiast transferu to lekarz mówił, że pół biedy, bo już jest po punkcji i pobraniu nasienia więc nie będzie trzeba męża doprowadzać do porządku kolejne miesiące.

Szczególnie gorączka robi kuku.

Zobacz na przykład:

Tu masz badania prawdziwych facetów:
 
@hachette Jak dobrze, że jesteś zadowolona z przebiegu wizyty! 🤗 Kuruj męża, niech wypoczywa i może wyniki się poprawią :)

@Bolilol My też dostaliśmy w miarę szybki termin do kliniki. Chodzimy do InviMedu - są otwarci w niektóre dni nawet do 20. W rejestracji pytali skąd dostałam na nich namiar, powiedziałam, że od gina takiego i takiego i w związku z tym było -50% na pierwszą wizytę (szok).
 
reklama
Tak, takie rzeczy wpływają na nasienie i trzeba się liczyć z tym, że powrót do równowagi trwa miesiąc - dwa. Jak mieliśmy Covid zamiast transferu to lekarz mówił, że pół biedy, bo już jest po punkcji i pobraniu nasienia więc nie będzie trzeba męża doprowadzać do porządku kolejne miesiące.

Szczególnie gorączka robi kuku.

Zobacz na przykład:

Tu masz badania prawdziwych facetów:
Dzięki kochana, kamień z serca 🤗🤗🤗
 
Do góry