reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki 2023

Wpadam z aktualizacją po dzisiejszej konsultacji telefonicznej odnośnie ivf.
Dupa, bo zaproponowali nam IUI choć wnioskowaliśmy o in vitro. Wkurzyłam się niemiłosiernie, gdyż jestem tak strasznie niecierpliwa i zmęczona czekaniem i próbowaniem ☠️ ..szukam rozwiązania a jak już mam okazje coś zrobić, to coś staje mi na drodze. Przez to, że poprzednie zaplanowane IUI się nie odbyły (oczywiście nie z mojej winy, ja byłam ready), to nie przysługuje nam ivf. Fakt faktem mamy możliwość zrobić i to i to za darmo..ale jeśli chcielibyśmy „na już”, to oczywiście musielibyśmy iść prywatnie. Wyniki nas oboje niby w normie jak omówiła lekarz i mocno naciskała na „raz wam się udało więc macie możliwość być w ciąży i będziecie”… No shit Sherlock…? 🥸 Ehh, szkoda gadać..
A ile razy musicie podejść do IUI żeby ivf było za darmo?
 
reklama
Hejo witam się i ja choć ostatnio mało czasu na życie :)

Ja 32 lata, Stary 33. Dwoje dzieci z 1cs (11 i 7 lat).
Starania o 3 dziecko od lipca 2021, ciąża pozamaciczna grudzień 2021/styczeń 2022 - wyleczona metotreksatem. Ponowne starania od lipca 2022 - mimo stymulacji bez rezultatów.

Obecnie tylko suplementacja i lekkie wyluzowanie bo marzy mi się wiosenno-letnie dziecko. Badania męża w normie, u mnie PCO
 
A ile razy musicie podejść do IUI żeby ivf było za darmo?
Raz (IUI też jest darmowe), bo chcą zobaczyć czy faktycznie jest problem z zajściem w ciążę 🥲. Gdybyśmy nie mieli problemu, to byłabym w ciąży i nie aplikowalibyśmy o in vitro. Powiedziano nam jeszcze, że nie wiadomo czy będzie dla nas miejsce na IUI, bo mają ograniczenie do 20 miejsc a jest dużo chętnych par. Chodzi o to, że nas ciągle odsyłają z kliniki do kliniki i jeszcze ani razu nie mogliśmy niczego spróbować, to tak mnie mooocno już frustruje. Mało tego: tutaj nie robią czegoś takiego jak „morfologia nasienia”. Badają tylko ruch, żywotność i tego typu podstawy a o morfologię właśnie się rozchodzi (ostatnie morfo badania robione były w Polsce jakieś 3,5 miesiąca temu i był tylko 1% ok). Także no..
 
Raz (IUI też jest darmowe), bo chcą zobaczyć czy faktycznie jest problem z zajściem w ciążę 🥲. Gdybyśmy nie mieli problemu, to byłabym w ciąży i nie aplikowalibyśmy o in vitro. Powiedziano nam jeszcze, że nie wiadomo czy będzie dla nas miejsce na IUI, bo mają ograniczenie do 20 miejsc a jest dużo chętnych par. Chodzi o to, że nas ciągle odsyłają z kliniki do kliniki i jeszcze ani razu nie mogliśmy niczego spróbować, to tak mnie mooocno już frustruje. Mało tego: tutaj nie robią czegoś takiego jak „morfologia nasienia”. Badają tylko ruch, żywotność i tego typu podstawy a o morfologię właśnie się rozchodzi (ostatnie morfo badania robione były w Polsce jakieś 3,5 miesiąca temu i był tylko 1% ok). Także no..
:-(
No to niech robią to IUI raz i przechodzą do konkretów a nie :-(
 
:-(
No to niech robią to IUI raz i przechodzą do konkretów a nie :-(
Otóż to! Mam nadzieję, że coś z tego IUI chociaż wyniknie (jak znajdzie się miejsce dla nas), bo mam dostać akurat @ jakoś 30.11 a deadline by się zapisać na to jest do 2.12 🥹. Chociaż wolałabym tego okresu teraz nawet nie dostać 😅. Dziś mam bodajże 6dpo.
 
Dobry to przedstawię się i ja.
Lat 39. Mąż lekko po 40. Na pokładzie dwoje dzieci szkolych, rok temu zobaczyłam nieplanowane 2 kreski na teście, tydzień później poronienie.
I załączył mi się od nowa wyciszony już instynkt macierzyński. Przekonanie męża, że da radę z trójką trwało chwilę, bo i podchodziłam jak do jeża (ostatnia rzecz którą chciał to pieluchy od nowa, więc zgodził się miłości do mnie pod warunkiem, że nie będę mieć depresji w razie niepowodzenia)...Potem naturalnie chcieliśmy jak pierwszą dwójkę...no i w listopadzie trafiłam na te forum żeby odsłoniły się przede mną wrota wiedzy... Zaczęłam robić badania. Obniżone AMH więc czasu mam coraz mniej, ale dobra korelacja FSH do LH, owulację mam. Na razie robię na potęgę badania wszelkie i będę walczyć. Suplementuje i męża i siebie. W tym cyklu owulacja przeklęczałam nad wc z jelitówką, którą przyniosły dzieci ze szkoły. Także jem suplementy na lepszą jakość jajek i kibicuję wszystkim równie mocno jak sobie - wierzę, że wszystkie spełnimy swoje marzenia to tylko kwestia czasu :)
 
reklama
Do góry