reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki 2023

Jejku, nie zauważyłam oznaczenia, przepraszam!
Nie wiem czy Ci dziewczyny już coś napisały, bo jeszcze nie nadrobiłam wątku.
Wyniki są słabe, ale to wiesz.
Mój mąż pierwsze wyniki miał podobne, udało nam się wyciągnąć wyniki kilkukrotnie. Raz udało mi się zajść w ciąże, co prawda stracona, ale jednak możliwa.
Umówcie się do dobrego androloga, zróbcie posiew nasienia, usg jąder, czy nie ma żylaków powrózka.
Z domowych sposobów oczywiście suple (ja nie polecam gotowych tylko każdy iddzielnie, jeśli chcesz to napiszę więcej), ruch, zdrowa dieta, wywalenie alko, śmieciowego jedzenia, dużo warzyw, strączków, sok pomidorowy, orzechy, olej z czarnuszki i lniany. W diecie i suplach skupiamy się na antyoksydantach. Też mogę napisać więcej, jeśli chcesz.
Dużo ruchu, zero gorących kąieli, sauny, podgrzewanych foteli w aucie, laptopa na kolanach, telefonu w kieszeni.
Polewanie jajek zimną wodą pod prysznicem. Spanie bez majtek i jak najczęstsze chodzenie w luźnych majtkach.
Plemniki są wrażliwe na wszystko i wyniki nasienia są sinusodią, a ze złych wyników nasienia też udają się ciąże.
Trzymam kciuki, powodzenia, jak coś to pisz.
Bardzo Ci dziękuję za odpowiedź.
Byłam w ciąży, ale w kwietniu 2022r. ją poroniłam. Teraz od kilku miesięcy staram się zajść w ciążę bezskutecznie. Zastanawiam się, czy tak słaby wynik jest chwilowy, czy raczej ma charakter przewlekły...i ewentualnie trochę można go poprawić, ale to jak łatanie dziury. Nawet nie wiem, czy nie jest to zbyt słaby wynik na inseminację. Chce mi się płakać.
 
reklama
No dobra Ciotki ;)
Mogę już zrobić comming out, dziękujemy za cierpliwość i kciuki <3

Robiłam testy od 2dpt, 4dpt był biały - wieczorem zaczął mnie boleć brzuch. Nastrój mieliśmy wisielczy... Nie mogłam spać, o 4 w nocy zrobiłam test, na którym był jakiś cień. Widoczny tylko pod kątem ale generalnie ja w życiu nie miałam cienia na teście. O 7 zrobiłam kolejny test, znowu taki cień - Stary też to widział. Na zdjęciu nie widać nic. Pojechałam o 15 na betę, żeby chociaż wyłapać biochem.

Wynik bety 5dpt:

Zobacz załącznik 1481404

Zaczęło się nerwowe oczekiwanie, głównie leżenie, magnez i Nospa.

Dzisiaj 7dpt:

Zobacz załącznik 1481405

Przyrost:

Zobacz załącznik 1481406

Testy z dzisiaj (wszystkie o czułości 10):

Zobacz załącznik 1481407

Jeszcze różnie może być ale ryczymy ze szczęścia i cieszymy się, że mamy już tyle <3.

Mandarynka się urządza <3
Oh My God Omg GIF by NBC
♥️♥️♥️♥️♥️♥️♥️♥️♥️♥️♥️♥️♥️♥️
 
Bardzo Ci dziękuję za odpowiedź.
Byłam w ciąży, ale w kwietniu 2022r. ją poroniłam. Teraz od kilku miesięcy staram się zajść w ciążę bezskutecznie. Zastanawiam się, czy tak słaby wynik jest chwilowy, czy raczej ma charakter przewlekły...i ewentualnie trochę można go poprawić, ale to jak łatanie dziury. Nawet nie wiem, czy nie jest to zbyt słaby wynik na inseminację. Chce mi się płakać.
ciężko powiedzieć.
U nas wyniki były sinusoidą i nie zalezały do niczego. Prowadził sie dobrze były średnie, prowadził się źle były lepsze. Więc ja już sama nie wiem.
A nie chorował partner ostatnio? Nie przyjmował żadnych leków?
Niestety poronienie może być wywołane przez słabe nasienie.
 
Bardzo Ci dziękuję za odpowiedź.
Byłam w ciąży, ale w kwietniu 2022r. ją poroniłam. Teraz od kilku miesięcy staram się zajść w ciążę bezskutecznie. Zastanawiam się, czy tak słaby wynik jest chwilowy, czy raczej ma charakter przewlekły...i ewentualnie trochę można go poprawić, ale to jak łatanie dziury. Nawet nie wiem, czy nie jest to zbyt słaby wynik na inseminację. Chce mi się płakać.
wiem co czujesz. Mój Stary, jak się okazało, ma nadczynność tarczycy. Androlog powiedział, że konieczne jest ustawienie najpierw tarczycy a dopiero potem ponowne badanie nasienia, które będzie bardziej miarodajne. Wtedy też ma zrobić posiew nasienia i jeszcze raz wszystkie hormony. W międzyczasie TenFertilON. Trochę mnie podbudował 😬 ale oczywiście jest to dalece umiarkowany optymizm. Zmierzam do tego, ze nie ma co się załamywać tak od razu, a należy się głębiej przyjrzeć problemom. Szczególnie, ze tak jak pisała @LadyCaro to jest loteria.
 
ciężko powiedzieć.
U nas wyniki były sinusoidą i nie zalezały do niczego. Prowadził sie dobrze były średnie, prowadził się źle były lepsze. Więc ja już sama nie wiem.
A nie chorował partner ostatnio? Nie przyjmował żadnych leków?
Niestety poronienie może być wywołane przez słabe nasienie.
Nie, nie chorował, nie przyjmował i nie przyjmuje też żadnych leków. Od miesięcy szukałam odpowiedzi, co ze mną jest nie tak, a okazuje się, że kłopot może leżeć po stronie nasienia. Mój partner od wczoraj jest bardzo przybity. Zastanawiamy się nad naszymi szansami. Co dalej? Wiek... czas... działają na naszą niekorzyść.
 
Nie, nie chorował, nie przyjmował i nie przyjmuje też żadnych leków. Od miesięcy szukałam odpowiedzi, co ze mną jest nie tak, a okazuje się, że kłopot może leżeć po stronie nasienia. Mój partner od wczoraj jest bardzo przybity. Zastanawiamy się nad naszymi szansami. Co dalej? Wiek... czas... działają na naszą niekorzyść.
przede wszystkim wybierzcie się do dobrego lekarza, on pokieruje Was dalej. Mój np bierze Clo i mu to podbiło mu wyniki, ale to jest dość eksperymentalne chyba, że nie wszyscy chcą to robić.
Wiem, że teraz jesteś w dołku, Twój facet też. Ja po naszych pierwszych wynikach przepłakałam 2 dni i miałam 2 tygodnie zwolnienia z pracy. Ale otrzepiesz się po tym i zaczniesz szukać rozwiązań. Przytulam.
 
wiem co czujesz. Mój Stary, jak się okazało, ma nadczynność tarczycy. Androlog powiedział, że konieczne jest ustawienie najpierw tarczycy a dopiero potem ponowne badanie nasienia, które będzie bardziej miarodajne. Wtedy też ma zrobić posiew nasienia i jeszcze raz wszystkie hormony. W międzyczasie TenFertilON. Trochę mnie podbudował 😬 ale oczywiście jest to dalece umiarkowany optymizm. Zmierzam do tego, ze nie ma co się załamywać tak od razu, a należy się głębiej przyjrzeć problemom. Szczególnie, ze tak jak pisała @LadyCaro to jest loteria.
Chciałabym myśleć optymistycznie. Myśląc, że problem leży po mojej stronie, od kilku miesięcy starałam się zdrowo odżywiać, ćwiczyć, miałam stymulowaną owulację... tymczasem znów czuję, że jestem na początku drogi...
 
Chciałabym myśleć optymistycznie. Myśląc, że problem leży po mojej stronie, od kilku miesięcy starałam się zdrowo odżywiać, ćwiczyć, miałam stymulowaną owulację... tymczasem znów czuję, że jestem na początku drogi...
a jak Twoje wyniki?
Nie chcę Cię dołować, ale nie zaprzestawaj swojej diagnostyki w tym momencie. To nie jest tak, że problem może leżeć tylko po jednej stronie.
Ja np żałuję, że jak dostaliśm wyniki męża to olaliśmy moją diagnostykę. Olałam comiesięczne plamienia.
I tak powoli może się okazać, że po poprawie wyników nasienia to ja jestem kluczowym problemem.
 
No dobra Ciotki ;)
Mogę już zrobić comming out, dziękujemy za cierpliwość i kciuki <3

Robiłam testy od 2dpt, 4dpt był biały - wieczorem zaczął mnie boleć brzuch. Nastrój mieliśmy wisielczy... Nie mogłam spać, o 4 w nocy zrobiłam test, na którym był jakiś cień. Widoczny tylko pod kątem ale generalnie ja w życiu nie miałam cienia na teście. O 7 zrobiłam kolejny test, znowu taki cień - Stary też to widział. Na zdjęciu nie widać nic. Pojechałam o 15 na betę, żeby chociaż wyłapać biochem.

Wynik bety 5dpt:

Zobacz załącznik 1481404

Zaczęło się nerwowe oczekiwanie, głównie leżenie, magnez i Nospa.

Dzisiaj 7dpt:

Zobacz załącznik 1481405

Przyrost:

Zobacz załącznik 1481406

Testy z dzisiaj (wszystkie o czułości 10):

Zobacz załącznik 1481407

Jeszcze różnie może być ale ryczymy ze szczęścia i cieszymy się, że mamy już tyle <3.

Mandarynka się urządza <3
Gratuluję z całego serca ❤ I trzymam kciuki żeby mandarynka rosła 🥰

Edit: sorki że tak tu wpadłam, nie ogarnęłam gdzie odpisuje 🤦🏻‍♀️ Już mnie nie ma 💁🏻‍♀️
 
reklama
a jak Twoje wyniki?
Nie chcę Cię dołować, ale nie zaprzestawaj swojej diagnostyki w tym momencie. To nie jest tak, że problem może leżeć tylko po jednej stronie.
Ja np żałuję, że jak dostaliśm wyniki męża to olaliśmy moją diagnostykę. Olałam comiesięczne plamienia.
I tak powoli może się okazać, że po poprawie wyników nasienia to ja jestem kluczowym problemem.
U mnie stwierdzony PCOS, do tego mutacja MTHFR i PAI-1 oraz dodatnie ANA2. 2 razy byłam w ciąży i dwa razy ją straciłam. Pierwsza ciąża była z innym partnerem, druga z obecnym. Z obecnym rozpoczęłam leczenie. Lekarz już dawno proponował badanie nasienia, jednak ze względu na swoją sytuację (to, że niepowodzenia zdarzyły się z dwoma partnerami) miałam przeczucie, że problem ewidentnie leży po mojej stronie. Przez 5 miesięcy byłam na stymulacji owulacji (w tym miejscu zastanawiam się, czy w ogóle było to potrzebne - mam poczucie, że wobec aktualnych wyników było to i tak bez sensu) i zaczęłam przeczuwać, że coś może być nie tak z nasieniem mojego partnera. Wyniki rzeczywiście okazały się słabe.
W przyszłym tygodniu mam wizytę u ginekologa, nie wiem, co poradzi, czy cokolwiek w tym zakresie. Zastanawiam się, co zaproponuje dalej. Ile cykli będzie jeszcze bezowocnych. Ile trzeba będzie czekać na poprawę nasienia.
Do androloga oczywiście zamierzamy się zapisać, ale pewnie na wizytę trzeba będzie trochę poczekać.
Dzisiaj mój partner jedzie na podstawowe badania krwi, moczu, bo od daaaaawna ich nie robił. Chcemy na początek wykluczyć czy chociażby nie ma żadnego zapalenia.
Wczoraj zapytał mnie, czy od niego odejdę, bo nie jest stuprocentowym mężczyzną. Widzę, jak jest mu przykro. A on widzi, jak bardzo chcę tego dziecka.
Bardzo Ci dziękuję za radę.
 
Do góry