reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Staraczki 2023

A w jakiej formie jadłaś? Mielone do jedzenia dodawałaś, czy na „sucho” po prostu?
Jeśli chodzi o siemię, to polecam też zalane pół na pół gorącą wodą z mlekiem.

Bardzo dobre w smaku- ja zawsze je lubiłam w tej formie.
No i przy okazji dobrze wpływa na układ trawienny.

Chyba muszę do tego wrócić.
 
reklama
Ja licze na to, ze w kolejnych odcinkach będzie pokazana cała procedura krok po kroku, dzisiaj pokazywali jak się przeprowadza stymulację.
Właśnie w tym programie, o którym wspomniałam, opowiedziana jest cała historia od początku, o ile się nie mylę.
Rozumiem, ze dla Ciebie to nic odkrywczego ale np ja nie wiem jak wyglada całe przygotowanie do ivf :)
W moim komentarzu odniosłam się do Twoich słów, że "smutne to bardzo", nie do całości treści programu i bez związku z tym, że coś tam wiem w temacie IVF. Dla mnie to właściwie też odkrycie, jak to się dzieje w Polsce. Wiem głównie z opowieści z forum.

Po prostu - na razie smutków mi wystarczy. Chociaż byłam na etapie, że nie byłam w stanie obejrzeć odcinków "Przyjaciół", w których mowa była o transferze lub kolejnych ciążach... ale jest już lepiej ;-)
 
Część 1

Część 2

Część 3

I jeszcze to

To jest taki przegląd od zera. Mój Stary się na tym dokształcał, żeby wiedzieć w co się ładujemy.
Fajne są!
U nas podobne były częścią obowiązkowego szkolenia... Oboje musieliśmy obejrzeć. Okazało się, że dosłownie oboje, bo Stary dostał swój dostęp, a ja swój. Obejrzeliśmy razem, a potem on dostawał powiadomienia, że ponieważ nie obejrzał (nie zalogował się ze swojego konta), nasza procedura administracyjna nie może być kontynuowana :szok:
 
Fajne są!
U nas podobne były częścią obowiązkowego szkolenia... Oboje musieliśmy obejrzeć. Okazało się, że dosłownie oboje, bo Stary dostał swój dostęp, a ja swój. Obejrzeliśmy razem, a potem on dostawał powiadomienia, że ponieważ nie obejrzał (nie zalogował się ze swojego konta), nasza procedura administracyjna nie może być kontynuowana :szok:
Ale to w sumie fajne rozwiązanie żeby zaangażować mężczyzn w cały proces, pewnie są tacy, którzy nawet nie wiedza dobrze o co w tym wszystkim chodzi ;)
 
O jeszcze a propos siemienia lnianego
 
Hej kochane kobitki. W poprzednim wątku pare miesięcy temu opisywałam swoją historie . Teraz by było już 2 lata starania się, półtora było z luźnym podejściem, bo wcześniej leczyłam się ginekologiczne HSIL i te sprawy z którymi już jest wszystko dobrze. Jedna z was podpowiedziała żebym udała się na monitoring cyklu i tak zrobiłam . W pierwszym monitorowanym pęcherzyk był i zakończył się owulacja. Zaczęłam między czasie pic miositogyn bo podejrzewałam policystycze jajniki a lekarz mimo ze nie zlecil badan hormonalnych trochę mnie w tym utwierdził bo „jajnik może to sugerować”I podejrzewałam ciąże . Z ciekawości robiłam dalej owulacyjne które dalej wychodziły pozytywne- gdzieś mi przemknęło ze mogą wychodzić podczas ciąży bo hormon nie spada . Zdecydowałam zrobic kilka testów ciazowych , cienie cienia cieniem poganialy. Na żywo widać bardziej, załączę plik. Jednak okres przyszedł ,trochę mocniejszy niż zwykle ponieważ nigdy nie brałam nic przeciwbólowego a tym razem wzięłam. Drugi cykl monitorowany , również był pęcherzyk , zakończył się owulacja . Wszystko książkowo jednak tym razem bez ciąży . I testy owulacyjne raczej bez szału cały cykl. Na kolejny już monitoring nie poszłam ale dziękuje osobie która mi to poleciła ponieważ uświadomiło mi to ze owulacje mam normalne 😘 prawidłowe . I teraz kolejny cykl .. ostatni , nie poszłam na monitoring jak już wspomniałam . Zrobiłam tylko kilka testów owulacyjnych . I jakoś poleciało . Dzień przed spodziewanym dniem miesiączki zrobilam owulacyjny bo taki tylko miałam pod ręka i wyszedł taki jak podczas owulacji to był czwartek. Ucieszyło mnie to bo dzień wcześniej zaczęły mnie delikatnie bolec piersi. Co już mogło coś sugerować. W piątek rano zrobilam test ciążowy a nawet dwa i wyszły pozytywne. Dzisiaj poprawiłam i tez pozytywny. Zdj w załączniku. Teraz tylko mam dylemat kiedy iść do lekarza?
i czy już powiedzieć mężowi czy jeszcze poczekać chwile?
Bardzo mnie to stresuje bo obawiam się ze znowu może zakończyć się wczesnym poronieniem. Pierwotny pomysł bym żeby powiedzieć mu w mikołajki ale nie wiem czy teraz nie lepiej . Taka we mnie obawa ze jak powiem to coś złego się wydarzy i jednak stracę tą ciąże . Miałyście podobnie może?
 

Załączniki

  • 3EC9C6CD-A679-482D-9DE3-DBC30F87BA40.jpeg
    3EC9C6CD-A679-482D-9DE3-DBC30F87BA40.jpeg
    186 KB · Wyświetleń: 104
  • ACF58C76-2F15-4ABF-B175-D072521F29D9.jpeg
    ACF58C76-2F15-4ABF-B175-D072521F29D9.jpeg
    778,5 KB · Wyświetleń: 104
reklama
Hej kochane kobitki. W poprzednim wątku pare miesięcy temu opisywałam swoją historie . Teraz by było już 2 lata starania się, półtora było z luźnym podejściem, bo wcześniej leczyłam się ginekologiczne HSIL i te sprawy z którymi już jest wszystko dobrze. Jedna z was podpowiedziała żebym udała się na monitoring cyklu i tak zrobiłam . W pierwszym monitorowanym pęcherzyk był i zakończył się owulacja. Zaczęłam między czasie pic miositogyn bo podejrzewałam policystycze jajniki a lekarz mimo ze nie zlecil badan hormonalnych trochę mnie w tym utwierdził bo „jajnik może to sugerować”I podejrzewałam ciąże . Z ciekawości robiłam dalej owulacyjne które dalej wychodziły pozytywne- gdzieś mi przemknęło ze mogą wychodzić podczas ciąży bo hormon nie spada . Zdecydowałam zrobic kilka testów ciazowych , cienie cienia cieniem poganialy. Na żywo widać bardziej, załączę plik. Jednak okres przyszedł ,trochę mocniejszy niż zwykle ponieważ nigdy nie brałam nic przeciwbólowego a tym razem wzięłam. Drugi cykl monitorowany , również był pęcherzyk , zakończył się owulacja . Wszystko książkowo jednak tym razem bez ciąży . I testy owulacyjne raczej bez szału cały cykl. Na kolejny już monitoring nie poszłam ale dziękuje osobie która mi to poleciła ponieważ uświadomiło mi to ze owulacje mam normalne 😘 prawidłowe . I teraz kolejny cykl .. ostatni , nie poszłam na monitoring jak już wspomniałam . Zrobiłam tylko kilka testów owulacyjnych . I jakoś poleciało . Dzień przed spodziewanym dniem miesiączki zrobilam owulacyjny bo taki tylko miałam pod ręka i wyszedł taki jak podczas owulacji to był czwartek. Ucieszyło mnie to bo dzień wcześniej zaczęły mnie delikatnie bolec piersi. Co już mogło coś sugerować. W piątek rano zrobilam test ciążowy a nawet dwa i wyszły pozytywne. Dzisiaj poprawiłam i tez pozytywny. Zdj w załączniku. Teraz tylko mam dylemat kiedy iść do lekarza?
i czy już powiedzieć mężowi czy jeszcze poczekać chwile?
Bardzo mnie to stresuje bo obawiam się ze znowu może zakończyć się wczesnym poronieniem. Pierwotny pomysł bym żeby powiedzieć mu w mikołajki ale nie wiem czy teraz nie lepiej . Taka we mnie obawa ze jak powiem to coś złego się wydarzy i jednak stracę tą ciąże . Miałyście podobnie może?
Zdaje się, że pierwsza wizyta w ciąży zwykle odbywa się między 6 a 8 tygodniem ciąży :-). A kiedy powiedzieć mężowi to już raczej my nie doradzimy.

Generalnie o doświadczenia z oznajmienia ciąży i pierwszych tygodni ciąży to raczej pytaj na wątkach dla mam, bo tutaj wiele dziewczyn nigdy nie było w ciąży albo było i te ciąże bardzo szybko straciło.
 
Do góry