To ja mam więcej przygód ale może też dlatego, że prawo jazdy już jakiś czas.
Kiedyś wieczorem podjechałam na stację po piwo. Nie tankowałam więc zaparkowałam przed samym wejściem Kupiłam piwo i wychodze ze stacji a auto stoi w innym miejscu. Myśle sobie, ale ja chyba tu nie parkowałam
no ale podchodzę i otwieram pilotem a tu nie działa. No to mówię baterie poszły i próbuję kluczykiem. Też nie działa. Patrzę a to nie moje auto bo fotelik dziecięcy w środku.. I mówie ku...a w 3 minuty mi auto ukradli.. No i się rozglądam po tej stacji i widze moje auto 20 metrów dalej w choinkach
Zapomniałam zaciągnać ręcznego i się stoczył na szczęście pomiędzy dystrybutorami
i się tylko lekko porysował