Na usg nic nie stwierdzili, dostałam zjeby za to, że za wcześnie zrobiłam betę i jaki był sens moich działań
wkurwili mnie jak nie wiem. Nie widać żadnego pęcherzyka, więc powiedzieli, że albo poronienie albo ciąża pozamaciczna. Albo-to jest najlepsze- to wczesna ciąża i nie widać jeszcze pęcherzyka! A dobrze wiedzieli, że robiłam betę 6. 04 i była 30, więc pęcherzyk to dawno powinno być widać. Czekam aż zrobią mi betę teraz. Jak oni to sprawdza, czy to ciąża pozamaciczna, skoro na usg tego nie widzieli?