Ceonis
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 25 Styczeń 2022
- Postów
- 3 941
I nr 2Pokaz suknie! Pokaz suknie!
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
I nr 2Pokaz suknie! Pokaz suknie!
Coś o tym wiem i taka dieta to porażka -. - Teraz wracam po dłuższej nieobecności do pracy i jestem zmotywowana żeby zabierać jedzenie z domu do pracy, a nie ciągle coś w stylu fast foodów czy wogóle zamawianego żarcia...Mój jest ratownikiem wiec wyobraź sobie jak wyglada jego dieta na dwudziestoczterogodzinnym dyżurze
A czy takie rzeczy wspomagają jakoś kobiety? Lubię sok pomidorowy, najlepiej z tabascoNo mój mimo, ze rzyga tą czarnuszką to codziennie - szklanka soku pomidorowego z łyżką oleju lnianego i olejnu z czarnuszki
Jesteśmy w bardzo podobnej sytuacji. Mi się udało zajść równo rok po poronieniu, w styczniu i to po tym jak też sporo zmniejszyłam ilość pracy z ok 300h/mc, stwierdziłam że chyba tylko jeszcze moja praca może być przeszkodą. Udało się zajść, ale nie udało się utrzymać. Wszystkie wyniki w normie a i tak przez rok nie mogłam zajść... Teraz poszerzyłam diagnostykę i nadal wszystkie badania w normie... Za miesiąc wracamy do ponownych starań. Aha, w udanym cyklu miałam stymulację i zastrzyk na pęknięcie, oba pęcherzyki pękły, zaszłam, a mimo to podczas pierwszego usg dr stwierdził że jest torbiel Nie wiem jak to się stało... Ja dostałam pregnyl na pęknięcie i to większą dawkę, nie wiem jak to jest z ovi. Może spróbuj jeszcze inny lek na pęknięcie skoro pęcherzyki ładnie rosną? Rozumiem że jesteś zrezygnowana, jeszcze niedawno też przez to przechodziłam i to że może potrzebujesz oddechu, ale mam nadzieję że nie opuścisz nas na długo Ja byłam na dłuższym zwolnieniu, odpoczęłam od tej pracy, zaczęłam się ruszać i baaardzo czuję że głowa jest zupełnie inna i z nowymi siłami wracam do pracy(znów po 300h bo kredyt sam się nie spłaci ) i ponownych starań.Mam wrażenie, że odbiłam się już od ściany. Lada moment minie rok od poronienia (starania dłużej oczywiście). Z moim libido ciężko minąć owulację. Nasienie ok. Mimo cukrzycy glikemia cud miód i orzeszki. Dieta z uwagi na insulinooporność i cukrzycę generalnie przestrzegana. Od kiedy dołączono leki wreszcie dieta z wysiłkiem przynosi efekty i straciłam już 15% masy ciała. Rzuciłam bardzo dobrze płatną pracę bo pochłaniała zbyt wiele godzin przez co była wykańczająca, a do tego bardzo stresująca, na rzecz zostania kurą domową (teraz pracuję 60 h/miesięcznie ). Mimo wszystko nie jest tak że się nudzę... oj nie... aerobik, basen, kursy językowe, zakup domu, remont, urządzanie... - nie nudzę się z pewnością Diagnostyka w zakresie immunologii jeszcze niedokończona (wizyta u lekarza nie jest od ręki jak to wiadomo bywa i za niecały miesiąc się jej doczekam dopiero), ale poza tym wyniki ok. Od poronienia prawie każdy cykl albo monitorowany, albo chociaż potwierdzana owulacja do końca 2021 zawsze piękne i generalnie owulacje zazwyczaj bez podawania ovitrelle (a do zaufanego gin mam 100 km w jedną stronę więc naprawdę byłam bardzo zmotywowana pracując 300-350 godz. miesięcznie ) i człowiek sobie myśli - tyle zmienił w życiu... tak bardzo się stara... I? Na 4 ostatnie cykle trzeci raz torbiele (i to 3 w tym jedna krwotoczna - jakim cudem tyle aż? pojęcia nie mam).
Zapewne jak większość mam dość komentarzy w stylu "przestań myśleć" "za bardzo chcesz" - nóż mi się w kieszeni otwiera. I coraz gorzej znoszę dociekania otoczenia kiedy będziemy mieli dziecko...
Poza tym mój mąż ma inny charakter i mimo że martwi i się przyżywa zapewne to w ciszy... z dala... a przez to czuję się strasznie osamotniona... Z uwagi że mój organizm przeżywa dziwny bunt i stwierdził, że zepsuje się na tyle, iż pomimo ovitrelle pęcherzyki przestały pękać, muszę sobie odpuścić. Nie ma obecnie jak się starać najzwyczajniej.
Trzymam za wszystkie kciuki i liczę że wszystkie niedługo zobaczycie upragnione dwie kreseczki
Przepraszam, że żegnam się tak marudnym postem, ale musiałam trochę się wygadać jeszcze na koniec Wszystkim życzę powodzenia
Pokaż! Pokaż!Pokaz suknie! Pokaz suknie!
I nr 2
Chyba 1 - nie jestem zwolenniczka trenów, ponoć są mega niewygodneTo może ja pokaże dwie i pomóżcie podjąć ostateczny wybór
A ja go nie chce, tylko o kiecke mi chodziChyba 1 - nie jestem zwolenniczka trenów, ponoć są mega niewygodne
Chyba 1 - nie jestem zwolenniczka trenów, ponoć są mega niewygodneTo może ja pokaże dwie i pomóżcie podjąć ostateczny wybór
a to 2A ja go nie chce, tylko o kiecke mi chodzi
Zagłosowałam na 1,ale powiem tak: ta która mniej będzie drapać wewnętrzną stronę ramion, bo nie wiem jakie ta 1 ma tam wykończenie Słyszałam historie że sukienki z detalami/koralikami potrafią podrapać do krwi. A obie trooooszkę w stylu mojej, a ślub brałam 4 lata temu Bardzo ładne.To może ja pokaże dwie i pomóżcie podjąć ostateczny wybór
O Boże, tak. Jestem w teamie nie mogę mieć nic bo cierpię i boli jak diabli. Dlatego moja była takaZagłosowałam na 1,ale powiem tak: ta która mniej będzie drapać wewnętrzną stronę ramion, bo nie wiem jakie ta 1 ma tam wykończenie Słyszałam historie że sukienki z detalami/koralikami potrafią podrapać do krwi. A obie trooooszkę w stylu mojej, a ślub brałam 4 lata temu Bardzo ładne.
Hej. Dzisiaj rano zrobiłam test ciązowy. Jestem 5 dni przed miesiączką, wiem że test zrobiłam za szybko ale rano temp mi skoczyła do 37,17 i nie mogłam się powstrzymać.
Napiszcie że też widzicie 2 bardzo słaaabą kreskę.
Czekam na nią od 3 lat