Z
zaz208622
Gość
Chyba nie mamy tutaj dofinansowania, ale to średnio coś koło 5 tys więc żaden rarytas bo akurat tyle to ja se zarobię bez proszenia [emoji23][emoji28]
Generalnie mamy jakieś oszczędności, a i bez nich mogłabym po prostu wziąć kredyt bo zarobiłabym na jego spłatę, tyle że dla mnie nie byłaby to dobra decyzja. Mogę poczekać rok i zrobić to na spokojnie bez zmartwień
Generalnie mamy jakieś oszczędności, a i bez nich mogłabym po prostu wziąć kredyt bo zarobiłabym na jego spłatę, tyle że dla mnie nie byłaby to dobra decyzja. Mogę poczekać rok i zrobić to na spokojnie bez zmartwień
@Zazuu a nie masz możliwości dofinansowania do ivf? W dużych miastach są dopłaty i to nawet spore. Ja niestety jestem z małej miejscowości i nie mogę liczyć na nic. Osłabia mnie ten kraj, walą miliardy na kościół a pomóc kobietom z problemem niepłodności to nie ma komu. Dlatego od kilku lat odkładam ile potrafię, bo wiedziałam, czułam w kościach, ze to będzie potrzebne. Jak nie na leczenie ani na ivf to na wyprawkę.