reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki 2022

Cześć dziewczyny, życzę wam wszystkiego co najlepsze z okazji naszego święta. A przede wszystkim spełnienia marzenia o dziecku!

Ja dalej wyglądam miesiączki, dziś 31 dzień cyklu a poprzedni miał 28 dni. Ostatni test robiłam chyba w piątek i był negatyw, czuję się jak na okres więc nie mam złudzeń, ale jestem wkurzona długim cyklem, bo już myślałam, że się naprostowuje :(
 
reklama
Co do wkurwienia, na mnie tak podziałał ostatnio nasz wiejski głupek. Są obaj z żoną po 40, mają fefnascie dzieci i ostatnio na jakiejś imprezie zaczął biadolić, że Agnieszka znowu w ciąży i on nie wie jak do tego doszło, bo stosowali przecież kalendarzyk, a tu wpadka, no ale widocznie bóg tak chciał. No to ja, człowiek nauki (xD) od razu milion pytań jaka beta, jaki progesteron, który to tydzień itp, a ona oczy jak pięć złoty i że skąd ona ma to wiedzieć, w zeszłym miesiącu test ciążowy zrobiła i tyle wie. To ja jej mówię, że w sumie jak w zeszłym miesiącu, to pewnie niedługo pierwsza wizyta, a ona mi na to "a po co lekarz jak jeszcze brzucha nie widać" 😂😂😂😂 na czilu, pewnie se zrobi jedno USG w ciąży jak już brzuch będzie widać i urodzi na jesień zdrowe dziecko. Niektórzy to mają życie xD
 
Mnie tylko jedna szurnięta lekarka nie kazała zachodzić w ciążę bo... "już była Pani w tym roku 2 razy w ciąży, niech Pani poczeka do stycznia" wizyta była w listopadzie [emoji23]
A tak to każdy mój lekarz mówił, jak nie ma powikłań, krwawień itp. To z medycznego punktu widzenia nie ma żadnego podwodu żeby czekać. Słucham się i żyje [emoji16]
No ja dopiero teraz byłam u drugiej innej lekarki więc nie mam punktu odniesienia i dobrze wiedzieć co inni mówią, bo wiadomo że mówią różnie :) Myślę tylko o tych wszystkich badaniach, ale podejrzewam że może nic nie wyjść i nadal wierzę że to pech i zarodki były po prostu chore tak jak oni oboje powiedzieli. A od pozytywu tak czy siak mam już brać heparynę 🤷‍♀️
 
Wczoraj miałam to samo spostrzeżenie, dawno zadna nie poszła na mamusie… to się musi zmienić! ;)

Wczoraj rozmawiałam z kumpelą w pracy, powiedziałam jej o tym, ze będziemy z narzeczonym kierowani do kliniki leczenia niepłodności, a ona do mnie „MUSISZ PRZESTAĆ SIĘ STARAĆ” 🤣🤣🤣 ręce z dupą mi opadły, nie skomentowałam wiec dodała „nooo, ja tez nie od razu zaszłam, zajęło mi to 5 mcy i dopiero jak stwierdziłam, ze w dupie to mam to się udało” 🤣 dziewczyny, nie wiem czy słyszałyście 😂 ale jak nie to musicie odpuścić i zajdziecie 😂
Zatem na dzień kobiet życzę Wam, żeby nikt nie dawał Wam rad z dupy 😂❤️
To do mnie ostatnio mój stary przyszedł i mówił, że mama go pytała : a wy to czemu nie macie dzieci? Pewnie Karolina nie może? Pewnie te hormony bierze...
No nie powiem, zrobiło mi się przykro, na szczęście mnie obronil i trochę na nią naskoczyl. Wiem, że nie mówiła tego po złości, po prostu to taka prosta babka ze wsi, co ma 5 dorosłych dzieci i ona takiego problemu jak ja nie miała, to tego wszystkiego nie rozumie. Wkurza mnie też taka presja od innych
 
Ja mam taką alergię na te głupie komentarze, że jak czytam to co piszecie to się wkurzam strasznie.
Już pomijając temat ciąży, ale wkurvvia mnie niemiłosiiernie strzępienie se języka po próżnicy: jak cżłowiek gada jakieś pierdolety aby gadać. Nic to nie wnosi, w niczym nie pomaga, po prostu wypowiedziane durne słowa. Ludzie, ogarnijcie się. Naprawdę ludzie nie muszą znać Waszej opinii, jeśli o nią nie pytają.
 
To do mnie ostatnio mój stary przyszedł i mówił, że mama go pytała : a wy to czemu nie macie dzieci? Pewnie Karolina nie może? Pewnie te hormony bierze...
No nie powiem, zrobiło mi się przykro, na szczęście mnie obronil i trochę na nią naskoczyl. Wiem, że nie mówiła tego po złości, po prostu to taka prosta babka ze wsi, co ma 5 dorosłych dzieci i ona takiego problemu jak ja nie miała, to tego wszystkiego nie rozumie. Wkurza mnie też taka presja od innych
Pomijając to "pewnie Karolina nie może"... no tak, bo to zawsze kobiety WINA.
Przepraszam, wiem, ze nie miała nic złego na myśli no ale strasznie mnie denerwuje to. Bo ludzie mało o tym wiedzą a się wypowiadają...
 
Pomijając to "pewnie Karolina nie może"... no tak, bo to zawsze kobiety WINA.
Przepraszam, wiem, ze nie miała nic złego na myśli no ale strasznie mnie denerwuje to. Bo ludzie mało o tym wiedzą a się wypowiadają...
Nie przepraszaj kochana, nie masz za co 😘 ja też się wkurzam, zresztą mój facet jej powiedział, że może to on nie może i żeby się nie odzywała.
Ale masz rację, generalnie otoczenie obwinia kobiety, a sama po sobie wiesz, że niekoniecznie to kobieta ma problem. Zresztą to nie jest też kobiet wina, że jest więcej tych czynników, które mogą wpływac na niepowodzenia. My sobie takiej anatomii nie wymyśliłyśmy, każda dba jak może a jednak coś nie pyka. Jak bysmy o siebie nie dbały, miały wszystko w d.. To rozumiem. Ale chodzenie po lekarzach, zdrowy tryb życia, suplementy, leki, zagłębianie się w temat, czytanie tego wszystkiego, zbieranie informacji to nie lada wyczyn. Żaden facet tak by się nie zaangażował, jakby to oni mieli byc w ciąży
 
W ogóle chciałabym żeby nikt nie rozpatrywał niepłodności w kategorii WINY.
Wiem, że akurat Wy nie macie nic złego na myśli, ale myślę że warto pracować nad wykluczeniem tego słowa z rozmów o niepłodności. Nikt nie jest winny swojej chorobie
Taaak, ja się zgadzam, dlatego podkreśliłam słowo WINA, to było trochę ironiczne... ja nigdy nie mówię, ze to jest starego wina, że nie mamy dzieci. Boże, to brzmi źle. Jesteśmy w tym razem, to nasz wspólny problem, wspólne zmagania. I ciesze się, bo mimo, że dziecka nie mam to mam super zajebistego męża i przyjaciela. Jak nie będziemy mieć dzieci to razem też będziemy mieć fajne życie.
 
reklama
W ogóle chciałabym żeby nikt nie rozpatrywał niepłodności w kategorii WINY.
Wiem, że akurat Wy nie macie nic złego na myśli, ale myślę że warto pracować nad wykluczeniem tego słowa z rozmów o niepłodności. Nikt nie jest winny swojej chorobie
O tak, słuszna uwaga. Nikt celowo nie nakłada na siebie problemów zdrowotnych
 
Do góry