reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Staraczki 2022

Halo??
Pół forum tu czeka.
Ile można spać?!
Cześć
Spac... taaa. O 7 wypad na szlak.
Dopiero teraz wracamy. Niestety nie mam dobrych wiesci
Obydwa negatywy. Z tego samego moczu.
Gdyby nie to ze jestesmy ze znajomymi to zamknelabym sie w pokoju i sie poryczala.
Ale nie mialam wyjscia. Musialam sie ogarnac i wyjsc bo wszystko zaplanowane.
 
reklama
Jak to możliwe [emoji33][emoji33][emoji33]
Co to za choojowa firma?!
Cześć
Spac... taaa. O 7 wypad na szlak.
Dopiero teraz wracamy. Niestety nie mam dobrych wiesci
Obydwa negatywy. Z tego samego moczu.
Gdyby nie to ze jestesmy ze znajomymi to zamknelabym sie w pokoju i sie poryczala.
Ale nie mialam wyjscia. Musialam sie ogarnac i wyjsc bo wszystko zaplanowane.
 
Cześć
Spac... taaa. O 7 wypad na szlak.
Dopiero teraz wracamy. Niestety nie mam dobrych wiesci
Obydwa negatywy. Z tego samego moczu.
Gdyby nie to ze jestesmy ze znajomymi to zamknelabym sie w pokoju i sie poryczala.
Ale nie mialam wyjscia. Musialam sie ogarnac i wyjsc bo wszystko zaplanowane.
Przykro mi bardzo, trzymaj się ❤
 
Cześć
Spac... taaa. O 7 wypad na szlak.
Dopiero teraz wracamy. Niestety nie mam dobrych wiesci
Obydwa negatywy. Z tego samego moczu.
Gdyby nie to ze jestesmy ze znajomymi to zamknelabym sie w pokoju i sie poryczala.
Ale nie mialam wyjscia. Musialam sie ogarnac i wyjsc bo wszystko zaplanowane.
💔 trzymaj się tam..
 
Cześć
Spac... taaa. O 7 wypad na szlak.
Dopiero teraz wracamy. Niestety nie mam dobrych wiesci
Obydwa negatywy. Z tego samego moczu.
Gdyby nie to ze jestesmy ze znajomymi to zamknelabym sie w pokoju i sie poryczala.
Ale nie mialam wyjscia. Musialam sie ogarnac i wyjsc bo wszystko zaplanowane.
O nieee! Niemożliwe! Powtórz jutro jakiś inny test moze, co?
 
Cześć! Mam nadzieję, że niedziela miło wam mija :)

Ja właśnie się biję z myślami czy męża do sypialni nie zwerbować. Mam na jutro na 11.30 termin wizyty u ginekologa z cytologią, przekładaną już 2 razy (raz covid, a raz miesiączka mnie zaskoczyła). Nie powinnam współżyć co najmniej przez 24 godziny od badania...a tu owulak wyszedł z piękną grubą krechą, cycki jak u Salmy Hayek, ochota nie z tej ziemi.
Moje nieregularne cykle notorycznie robią mi niespodziankę, owulacji spodziewałam się dopiero za kilka dni, ciężko te badania sensownie rozplanować i nie chciałabym znowu przekładać wizyty. Ale kusi mnie skorzystać z dnia...jak zobaczyłam taką piękną tłustą kreskę to tym bardziej myślę tylko o jednym.

Każdy podejmuje własne decyzje, ale tak z ciekawości, co byście zrobiły na moim miejscu? 😅
 
Cześć! Mam nadzieję, że niedziela miło wam mija :)

Ja właśnie się biję z myślami czy męża do sypialni nie zwerbować. Mam na jutro na 11.30 termin wizyty u ginekologa z cytologią, przekładaną już 2 razy (raz covid, a raz miesiączka mnie zaskoczyła). Nie powinnam współżyć co najmniej przez 24 godziny od badania...a tu owulak wyszedł z piękną grubą krechą, cycki jak u Salmy Hayek, ochota nie z tej ziemi.
Moje nieregularne cykle notorycznie robią mi niespodziankę, owulacji spodziewałam się dopiero za kilka dni, ciężko te badania sensownie rozplanować i nie chciałabym znowu przekładać wizyty. Ale kusi mnie skorzystać z dnia...jak zobaczyłam taką piękną tłustą kreskę to tym bardziej myślę tylko o jednym.

Każdy podejmuje własne decyzje, ale tak z ciekawości, co byście zrobiły na moim miejscu? 😅
ja bym zaciągnęła do łóżka męża na pewno 😊😇
 
Wiesz, wszystko zależy od pracy. Ja pracuje w amerykańskiej firmie wiec nie narzekam, mam prywatne ubezpieczenie i różne inne benefity. Mój partner pracuje w firmie hiszpańskiej, regionalnej i on takiego pakietu nie ma. W sumie to nie ma żadnych benefitow. Państwowo u lekarza byłam raz, na wizytę u ginekologa musiałabym czekać prawie 2 miesiące. Jak masz ciążę beż komplikacji to wszystko prowadzi położna, lekarz robi tylko chyba 2 USG. Macierzyński tutaj to 16 tyg tylko ale dla obojga rodziców (można to jakoś rozdzielić podobno a moja firma doklada 4 tyg od siebie dodatkowo). Ale takie 4-5 miesięczne dzieci w żłobkach to norma tutaj. Nie ma 500+ 🤣 są tylko ulgi podatkowe na dzieci. Słońce świeci 300 dni w roku 😍 ludzie mają jakieś luźniejsze podejście do wszystkiego. Trzeba tylko pamietac ze hiszpania mierzy sie obecnie z dużym problemem imigracyjnym (z Afryki polnocnej) I faktycznie nie jest jakoś super bezpiecznie 🤷🏽‍♀️ Ogólnie- ja nie wracam 😁 nie jest idealnie ale podoba mi się życie tutaj.

Ok dzięki :D brzmi nawet nienajgorzej, ale te słońce zniechęca... Ja rozważam póki co tylko kraje północy albo klimat umiarkowany, bo na południu bym się ugotowała :D ciekawe jest to, co mówisz z firmami, bo mam wrażenie, że u nas jest dokładnie odwrotnie. Pracujemy oboje w państwowych i mamy dużo więcej korzyści niż nasi znajomi w międzynarodowych firmach. To też nas głównie trzyma w tym dziwnym kraju
 
reklama
Ok dzięki :D brzmi nawet nienajgorzej, ale te słońce zniechęca... Ja rozważam póki co tylko kraje północy albo klimat umiarkowany, bo na południu bym się ugotowała :D ciekawe jest to, co mówisz z firmami, bo mam wrażenie, że u nas jest dokładnie odwrotnie. Pracujemy oboje w państwowych i mamy dużo więcej korzyści niż nasi znajomi w międzynarodowych firmach. To też nas głównie trzyma w tym dziwnym kraju
Mialam na myśli że ja pracuje w międzynarodowej firmie a Niemąz w lokalnej ale prywatnej firemce. A wszyscy wiemy jacy są prywaciarze 🤷🏽‍♀️ nie wiem jak mają Ci co pracują w państwowych szczerze mówiąc.
Ps. Północ Hiszpanii ma super klimat ale deszczowy. I jest tam pięknie i czysto 🥰
 
Do góry